http://img527.imageshack.us/img527/773/cwiczenia.png
Interpretacja:
1. Po prostu cwiczenie naramiennego, robie to do 90 stopni, nie wyzej.
2. Podobnie, jak wczesniej, tylko inne miesnie przy tym pracuja i rece miast odchylac w bok, odchylam do przodu.
3. Siadam na laweczce, sciagam lopaki, siedze prosto, odchylam rece (na tyle na ile pozwala mi ruchomosc) i wykonuje takie swoiste "wyciskanie", tylko ze do gory.
4. Atlas. Siadam przodem do oparcia i sciaganie w dol. Normalnie wykonuje sie je ciagnac ciezar za plecy, jednak mi tej osi przekraczac nie wolno, wiec rowniez siadam prosto, sciagam lopatki i sciagam ciezar jak najblizej siebie, aby mozliwie upodobnic do wersji normalnej.
5. Zasiadam przy atlasie, zapieram sie nogami, siedze prosto, sciagam lopatki i robie cos w stylu wiosel, tylko ze na atlasie (nie wiem, jak profesjonalnie sie to cwiczenie nazywa) Raczke lapie nadchwytem.
6. Plecki - tutaj nie ma co intepretowac ;)
+ robie jeszcze kilka cwiczen w domu, hantlami, a na silowni robie dodatkowo rotacje z pomoca ekspandera, tj. przywiazuje go sobie to drabinki, staje rownolegle do niego, "przyklejam" reke do zeber, po czym wykonuje odwodzenie reki, oczywiscie do momentu, do ktorego pozwala mi reka. (nie odczuwam przy tym zadnego bolu)
* Rotacja w kontuzjowanej rece wynosi jakies 30 stopni, moze ciut wiecej, w zdrowej jest prawie 90. (mam wiotkie stawy, wiec zdrowa reka odchyla sie grubo ponad norme ;) ).
Wazne jest to, aby cwiczenia wykonywac do granicy bolu! Nigdy nie wolno jej przekraczac.
Mam nadzieje, ze co nieco z tego zrozumiesz, w razie czego smialo pisz.
bacowski - dokladnie, najpierw wyjaw, co jest nie tak, co powoduje u Ciebie takie przekonanie.
Pozdrawiam
Zmieniony przez - Rychu888 w dniu 2009-12-02 17:04:18
Zmieniony przez - Rychu888 w dniu 2009-12-02 17:09:45
Zmieniony przez - Rychu888 w dniu 2009-12-02 17:10:46
Nie patrz w dół.