...
Napisał(a)
"ale wlasnie ich nikt nie podejrzewa
tylko ja "
Niezła teoria spiskowa;)
"Mam pytanie czy gdyby likwidowano Wasze miejsca pracy i zwalniano Was nie próbowalibyście protestować ? "
Jeżeli wiedziałbym rok wcześniej ze starce pracę to mam wystarczająco dużo czasu, aby tą pracę poszukać. Jest to bardzo długi okres czasu, aby poszukać czegoś nowego.
Co innego, gdy jest to z dnia na dzień. Wtedy jest to nie miła sytuacja, ale nie uprawnia ona do łamania prawa.
Coraz więcej firma stara się traktować pracowników fer. Dobrym przykładem jest pewna firma(nie będę robił reklamy) zachodnia, która pewnego dnia zrobiła konferencje, że wszystkimi swoimi pracownikami w Polsce. Była to telekonferencja, o której wszyscy wiedzieli z dużym wyprzedzeniem. Na tej konferencji przedstawiono pracownika sytuacje firmy, powiedziano ze za 3 miesiące będzie likwidowane przedstawicielstwo w Polsce. Pracownicy mieli wybór, zostać w firmie, ale przenieść sie do innego przedstawicielstwa np.Niemcy, bądź pracować 3 miesiące i dostać 3 miesięczną odprawę. Z jednej strony sytuacja niemiła, bo ludzie tracą prace, ale z drugiej strony maja dużo czasu na szukanie sobie innego zajęcia. Dodatkowo likwidowana firma zapewniła pracownikom szkolenia, które miały im ułatwić znalezienie nowej pracy.
Kupcy też wiedzieli dużo wcześniej, co ich czeka. Rozumiem, że może im się to nie podobać, ale mieli wystarczająco dużo czasu na to, aby poszukać nowych miejsc, a miasto miało im w tym pomóc. Mało, kto jest w takiej komfortowej sytuacji.
Ale oni woleli nic nie robić. Więc wg. mnie cała wina leży po stronie kupców.
Dostali dobre warunki, ułatwienia, dodatkowo mieli mieć zapewnione miejsca za 2 lata w nowym domu handlowym.
tylko ja "
Niezła teoria spiskowa;)
"Mam pytanie czy gdyby likwidowano Wasze miejsca pracy i zwalniano Was nie próbowalibyście protestować ? "
Jeżeli wiedziałbym rok wcześniej ze starce pracę to mam wystarczająco dużo czasu, aby tą pracę poszukać. Jest to bardzo długi okres czasu, aby poszukać czegoś nowego.
Co innego, gdy jest to z dnia na dzień. Wtedy jest to nie miła sytuacja, ale nie uprawnia ona do łamania prawa.
Coraz więcej firma stara się traktować pracowników fer. Dobrym przykładem jest pewna firma(nie będę robił reklamy) zachodnia, która pewnego dnia zrobiła konferencje, że wszystkimi swoimi pracownikami w Polsce. Była to telekonferencja, o której wszyscy wiedzieli z dużym wyprzedzeniem. Na tej konferencji przedstawiono pracownika sytuacje firmy, powiedziano ze za 3 miesiące będzie likwidowane przedstawicielstwo w Polsce. Pracownicy mieli wybór, zostać w firmie, ale przenieść sie do innego przedstawicielstwa np.Niemcy, bądź pracować 3 miesiące i dostać 3 miesięczną odprawę. Z jednej strony sytuacja niemiła, bo ludzie tracą prace, ale z drugiej strony maja dużo czasu na szukanie sobie innego zajęcia. Dodatkowo likwidowana firma zapewniła pracownikom szkolenia, które miały im ułatwić znalezienie nowej pracy.
Kupcy też wiedzieli dużo wcześniej, co ich czeka. Rozumiem, że może im się to nie podobać, ale mieli wystarczająco dużo czasu na to, aby poszukać nowych miejsc, a miasto miało im w tym pomóc. Mało, kto jest w takiej komfortowej sytuacji.
Ale oni woleli nic nie robić. Więc wg. mnie cała wina leży po stronie kupców.
Dostali dobre warunki, ułatwienia, dodatkowo mieli mieć zapewnione miejsca za 2 lata w nowym domu handlowym.
Niebo woła, ziemia przyciąga.
...
Napisał(a)
Kupcy wybudowali na pl. Defilad tymczasową halę, a miasto miało wskazać docelową lokalizację nowej siedziby KDT. W przyjętym wówczas planie zagospodarowania przestrzennego placu Defilad przewidziano budynek domu towarowego dla KDT przy ul. Marszałkowskiej.
Rozumiem, że ten budynek przy Marszałkowskiej stoi, a kupcy nie chcą się do niego przeprowadzić. Tak ?
Nie zdziwię się jak się okaże że tereny zostały sprzedane z przyczyn "obiektywnych" deweloperowi, który postawi tam zupełnie coś innego.
Rozumiem, że ten budynek przy Marszałkowskiej stoi, a kupcy nie chcą się do niego przeprowadzić. Tak ?
Nie zdziwię się jak się okaże że tereny zostały sprzedane z przyczyn "obiektywnych" deweloperowi, który postawi tam zupełnie coś innego.
Przystoi aby Ojczyzna droższa nam była niz my sami sobie.
...
Napisał(a)
Poseł PO: żywiłem podziw dla kupców z KDT
- Zawsze byłem pod dużym wrażeniem organizacji pracy i profesjonalizmu kupców z KDT. Tam było zawsze czysto, ładnie, bardzo dobra i uprzejma obsługa. Oni chcieli, chcą i nadal pewnie będą chcieli żyć z kupiectwa. Ale w państwie prawa prawo obowiązywać musi - powiedział w "Sygnałach Dnia" wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld (PO), odnosząc się do wtorkowych zamieszek pod halą KDT w centrum Warszawy.
Sygnały Dnia: Panie ministrze, trzeba było walczyć i stoczyć bitwę z kupcami wczoraj w centrum Warszawy?
Adam Szejnfeld: Powiem szczerze, że te obrazki, które widzieliśmy wczoraj we wszystkich mediach, we wszystkich telewizjach były dla mnie wstrząsające. Ja w tych obiektach byłem nie raz, co prawda parę lat temu ostatni raz, ale wielokrotnie byłem i zawsze byłem pod dużym wrażeniem organizacji pracy, profesjonalizmu tych kupców, także osób tam pracujących u tych kupców. Tam było zawsze czysto, ładnie, bardzo dobra obsługa, uprzejma obsługa. Więc to niewątpliwie są ludzie, którzy znają się na swoim fachu, znają się na kupiectwie i chcieli, chcą, chcieli i nadal pewnie będą chcieli żyć z kupiectwa. Natomiast też trzeba powiedzieć, że w państwie prawa prawo obowiązywać musi. Ja nawet mając różne wątpliwości, powiem, że rzuciłem okiem w umowy, żeby mieć jakby wiedzę własną, a nie tylko z przekazu medialnego, no i jestem zaskoczony w ogóle sytuacją.
A co pana zaskakuje?
A.Sz.: Ten obiekt był wybudowany na 3 lata, tylko i wyłącznie na 3 lata, kupcy jako strona umowy poddali się już podpisując umowę pierwotną, potem potwierdzając to w kolejnych aneksach egzekucji notarialnej, zabezpieczonej finansowo. Zobowiązali się, że w ciągu 30 dni od wygaśnięcia umowy opuszczą i przekażą obiekt i to jeszcze chcę podkreślić; w stanie niepogorszonym, tam w umowach jest zastrzeżenie, że jeżeli będą jakieś uszkodzenia, pogorszenia i tak dalej, to będą na koszt kupców naprawione i tak dalej, i tak dalej. Potem zaczęła się zwykła polska rzeczywistość, a mianowicie wszystko co w Polsce jest na chwilę, jest tymczasowe, to ma walor trwałości. To jest też przestroga moim zdaniem na przyszłość, żebyśmy się wreszcie mogli po kilkudziesięciu latach swojej rzeczywistości nietrwałej o charakterze trwałym oderwali i już niczego na przyszłość nie robili na chwilę, bo chwila w Polsce trwa dziesiątki lat, niestety.
No tak, ale meritum tej sprawy jest takie, że kupcy chcą... oni by się chętnie wyprowadzili z tego miejsca...
- No, chętnie chyba nie, wczoraj było widać, że niechętnie.
Znaczy pod warunkiem, że dostaną lokalizację w tym miejscu, obiecaną zresztą przez prezydent Warszawy.
- No nie, nie było obiecanej. Sprawdzałem też i te kwestie. Kupcy niejednokrotnie otrzymali, wielokrotnie otrzymywali propozycje i to propozycje lokalizacji, że tak to określę, zbiorowych, to znaczy w innym miejscu postawienia podobnej hali czy w ogóle hali handlowej albo takie propozycje, które można by nazwać... mające walor indywidualny, to znaczy kilkaset, i to w drodze bezprzetargowej, bezkonkursowej, kilkaset propozycji, raz trzysta, raz dwieście lokali użytkowych na terenie Warszawy, który mogliby objąć. Oni każdą propozycję odrzucali. Powiem szczerze znowuż, że się nie dziwię, ale nie dziwię się nie kupcom, tylko zasadom. Jeżeli... Bo to trzeba kamyczek do ogródka władzy również wrzucić. Gdy władza jest albo pozbawiona pewnego waloru siły, albo też gra obywatelami, w przypadku tymi kupcami, przypomnę chociażby ostatni aneks podpisany w kampanii wyborczej, o ile dobrze pamiętam, przez pana wtedy prezydenta Warszawy Marcinkiewicza, widziałem nawet jego podpis pod jednym z aneksów, no to, oczywiście, wytwarza się taką sytuację, gdzie obywatele, w tym przypadku kupcy, są przekonani, że jak się postawią, jak zaczną krzyczeć, a nie mówiąc, że jak wezmą kamień do ręki, to władza ustąpi o krok. Ja jestem przekonany, że gdyby nie poprzednie przesuwania tej umowy i przez prezydenta Marcinkiewicza, i przez prezydenta Kaczyńskiego wcześniej, i przez prezydenta Kochalskiego, oni wszyscy tak samo działali socjotechnicznie.
Czyli chce pan, panie ministrze, powiedzieć: to nie my, Platforma, tylko konkurenci polityczni zagrali kupcami?
- Nie, nie, ja spojrzałem sobie, kto podpisywał aneks i kiedy. To dokładnie wymieniam te rządy. Rządy, oczywiście, Warszawą, w których podpisywano aneksy do tej umowy, to jakby umacnianie przekonania tych osób, że mimo iż 7 lat temu minął obowiązek opuszczenia tego obiektu, to wystarczy wywrzeć siłę i władza się ugnie. I dlatego sądzę, że wczorajsze zamieszki były tak silne, bo gdyby nie było tego przekonania, że jak będziemy mieli silny opór, to zostaniemy następne 3 lata, to pewnie tak nieuzasadnionej reakcji by nie było.
(meg)
źródło: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Posel-PO-zywilem-podziw-dla-kupcow-z-KDT,wid,11336022,wiadomosc.html
Zmieniony przez - IKSROJAP w dniu 2009-07-22 12:23:55
- Zawsze byłem pod dużym wrażeniem organizacji pracy i profesjonalizmu kupców z KDT. Tam było zawsze czysto, ładnie, bardzo dobra i uprzejma obsługa. Oni chcieli, chcą i nadal pewnie będą chcieli żyć z kupiectwa. Ale w państwie prawa prawo obowiązywać musi - powiedział w "Sygnałach Dnia" wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld (PO), odnosząc się do wtorkowych zamieszek pod halą KDT w centrum Warszawy.
Sygnały Dnia: Panie ministrze, trzeba było walczyć i stoczyć bitwę z kupcami wczoraj w centrum Warszawy?
Adam Szejnfeld: Powiem szczerze, że te obrazki, które widzieliśmy wczoraj we wszystkich mediach, we wszystkich telewizjach były dla mnie wstrząsające. Ja w tych obiektach byłem nie raz, co prawda parę lat temu ostatni raz, ale wielokrotnie byłem i zawsze byłem pod dużym wrażeniem organizacji pracy, profesjonalizmu tych kupców, także osób tam pracujących u tych kupców. Tam było zawsze czysto, ładnie, bardzo dobra obsługa, uprzejma obsługa. Więc to niewątpliwie są ludzie, którzy znają się na swoim fachu, znają się na kupiectwie i chcieli, chcą, chcieli i nadal pewnie będą chcieli żyć z kupiectwa. Natomiast też trzeba powiedzieć, że w państwie prawa prawo obowiązywać musi. Ja nawet mając różne wątpliwości, powiem, że rzuciłem okiem w umowy, żeby mieć jakby wiedzę własną, a nie tylko z przekazu medialnego, no i jestem zaskoczony w ogóle sytuacją.
A co pana zaskakuje?
A.Sz.: Ten obiekt był wybudowany na 3 lata, tylko i wyłącznie na 3 lata, kupcy jako strona umowy poddali się już podpisując umowę pierwotną, potem potwierdzając to w kolejnych aneksach egzekucji notarialnej, zabezpieczonej finansowo. Zobowiązali się, że w ciągu 30 dni od wygaśnięcia umowy opuszczą i przekażą obiekt i to jeszcze chcę podkreślić; w stanie niepogorszonym, tam w umowach jest zastrzeżenie, że jeżeli będą jakieś uszkodzenia, pogorszenia i tak dalej, to będą na koszt kupców naprawione i tak dalej, i tak dalej. Potem zaczęła się zwykła polska rzeczywistość, a mianowicie wszystko co w Polsce jest na chwilę, jest tymczasowe, to ma walor trwałości. To jest też przestroga moim zdaniem na przyszłość, żebyśmy się wreszcie mogli po kilkudziesięciu latach swojej rzeczywistości nietrwałej o charakterze trwałym oderwali i już niczego na przyszłość nie robili na chwilę, bo chwila w Polsce trwa dziesiątki lat, niestety.
No tak, ale meritum tej sprawy jest takie, że kupcy chcą... oni by się chętnie wyprowadzili z tego miejsca...
- No, chętnie chyba nie, wczoraj było widać, że niechętnie.
Znaczy pod warunkiem, że dostaną lokalizację w tym miejscu, obiecaną zresztą przez prezydent Warszawy.
- No nie, nie było obiecanej. Sprawdzałem też i te kwestie. Kupcy niejednokrotnie otrzymali, wielokrotnie otrzymywali propozycje i to propozycje lokalizacji, że tak to określę, zbiorowych, to znaczy w innym miejscu postawienia podobnej hali czy w ogóle hali handlowej albo takie propozycje, które można by nazwać... mające walor indywidualny, to znaczy kilkaset, i to w drodze bezprzetargowej, bezkonkursowej, kilkaset propozycji, raz trzysta, raz dwieście lokali użytkowych na terenie Warszawy, który mogliby objąć. Oni każdą propozycję odrzucali. Powiem szczerze znowuż, że się nie dziwię, ale nie dziwię się nie kupcom, tylko zasadom. Jeżeli... Bo to trzeba kamyczek do ogródka władzy również wrzucić. Gdy władza jest albo pozbawiona pewnego waloru siły, albo też gra obywatelami, w przypadku tymi kupcami, przypomnę chociażby ostatni aneks podpisany w kampanii wyborczej, o ile dobrze pamiętam, przez pana wtedy prezydenta Warszawy Marcinkiewicza, widziałem nawet jego podpis pod jednym z aneksów, no to, oczywiście, wytwarza się taką sytuację, gdzie obywatele, w tym przypadku kupcy, są przekonani, że jak się postawią, jak zaczną krzyczeć, a nie mówiąc, że jak wezmą kamień do ręki, to władza ustąpi o krok. Ja jestem przekonany, że gdyby nie poprzednie przesuwania tej umowy i przez prezydenta Marcinkiewicza, i przez prezydenta Kaczyńskiego wcześniej, i przez prezydenta Kochalskiego, oni wszyscy tak samo działali socjotechnicznie.
Czyli chce pan, panie ministrze, powiedzieć: to nie my, Platforma, tylko konkurenci polityczni zagrali kupcami?
- Nie, nie, ja spojrzałem sobie, kto podpisywał aneks i kiedy. To dokładnie wymieniam te rządy. Rządy, oczywiście, Warszawą, w których podpisywano aneksy do tej umowy, to jakby umacnianie przekonania tych osób, że mimo iż 7 lat temu minął obowiązek opuszczenia tego obiektu, to wystarczy wywrzeć siłę i władza się ugnie. I dlatego sądzę, że wczorajsze zamieszki były tak silne, bo gdyby nie było tego przekonania, że jak będziemy mieli silny opór, to zostaniemy następne 3 lata, to pewnie tak nieuzasadnionej reakcji by nie było.
(meg)
źródło: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Posel-PO-zywilem-podziw-dla-kupcow-z-KDT,wid,11336022,wiadomosc.html
Zmieniony przez - IKSROJAP w dniu 2009-07-22 12:23:55
Przystoi aby Ojczyzna droższa nam była niz my sami sobie.
...
Napisał(a)
w sumie całkiem dobrze powiedziane
“Fighting is essentially a masculine idea; a woman's weapon is her tongue.”
...
Napisał(a)
Powitać
dawno mnie tutaj nie było ale dużo się nie zmieniło
dawno mnie tutaj nie było ale dużo się nie zmieniło
Per aspera ad astra
Nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
myślałem, że może jakieś nowe osoby dołączyły do spamu
Per aspera ad astra
Nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni
...
Napisał(a)
przesadzasz przecież nie jest tak, że cały czas ktoś jest poza domem
Per aspera ad astra
Nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni
Poprzedni temat
Mike Tyson
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- ...
- 300
Następny temat
Film o Tysonie
Polecane artykuły