Trenuje od około roku w Ikmf (czy jakoś tak to od Adamczyka). Prawdą jest, iż każdy z instruktorów prowadzi zajęcia w troche inny sposób, co nie znaczy że każdy robi co mu sie podoba. Zauważyłem, że niektórzy patrzą na KM jako na współzawodnictwo (kto jest lepszy), zatracając najlepszą i prawie zawsze skuteczną technikę ustąpienie, przejście na drugą stronę, nie narażenie się ani nikogo innego na niebezpieczeństwo. Przeżyłem jedno seminarium z Adamczykiem i jedno na świeżo z Yanilov'em w Katowicach. Adamczyk na seminarium największy nacisk kładł na ciągłe rozglądanie się, chyba istotę całej KM. Yanilov to już chodząca inspiracja do dalszych treningów, co jak co, ale szybciutki jest co najmniej. Jeśli chodzi o dobrych instruktorów polecam instruktora z Katowic Jacka. Nie miałem okazji z nim ćwiczyć, ale widziałem go w "akcji" (obrona przeciwko skopaniu na ziemi, osobiście współczułbym tym co kopią), opinie trenujących u niego też pochlebne. Ktoś zdaje sie poruszył temat ćwiczenia uderzeń, jak mówi u nas "coach" nie uczymy uderzac, bo tego sie można nauczyc gdzie indziej tylko kombinacji tych uderzeń.
Przepraszam za styl wypowiedzi (język polski nigdy nie był mocna stroną) oraz jeśli uraziłem kogoś swa wypowiedzią.
Pozdrawiam trenujących Kravke z "głową"