ja go wcale jakoś nie wywyższam ani nic z tych rzeczy mówie tylko fakty
Spójrz sam, że z faktami to ma niewiele wspólnego:
G5
Zapytaj Użytkownika
COGITO na temat egzaminów na stopnie w IKMP-TA. On stamtąd się wywodzi i brał udział w tej farsie.
Ja ze swojej strony dodam tylko, że dla mnie osoiście żadne stopnie nie są wyznacznikami absolutnie niczego, zwłaszcza w kwestii mentalności (jakże ważnej w przypadku szerszgo aspektu samoobrony i walki, niż tylko technika) oraz znajomości metodyki szkoleniowej (nie tylko teorii ale też umiejętnego jej zastosowania).
instruktor cywilny...
Jak bardzo wielu w tym kaju, jak i na świecie...
...ale także "instruktor militarny i instruktor militarny jednostek specjalnych i antyterrorystycznych SWAT" jeden z trzech w Polsce!
pozwoliłem sobie co ciekawsze konstrukcje podkreślić
Czy możesz mi wytłumaczyć na czym polega bycie "instruktorem
militarnym", "instruktorem
militarnym jednostek specjalnych i antyterrorystycznych SWAT"??? I na czym polegają różnice między KM
militarną a
militarną jednostek specjalnych, przy czym widzę jeszcze wyróżnioną KM "
militarną antyterrorystyczną SWAT" - WTF??????????
Ty w ogóle masz o tym jakieś pojęcie? Czy trochę bezmyślnie powtarzasz slogany marketingowe? Zapytaj swojego trenera, jeśli nie wiesz. I napisz tutaj - zweryfikujemy...
Terroryzm, antyterroryzm, "specjalność", "militrność" - to się dziś bardzo mocno przyjmuje na rynku, są to bardzo chwytliwe hasła. Do tego dochodzi jeszcze zazwyczaj "elitarność" - nie ma tego gdzieś przypadkiem u Was?
Nie przeczę (póki co) - gość może i jest dobry, ale sposób podania tego "produktu" jest wręcz żenujący i nie obiecuje niczego dobrego pod tym pseudo-pięknym opakowaniem...
...Wiec nie musze opowiadać że ma w głowie wiele i potrafi to przekazać
No właśnie nic dotychczas nie potwierdza tych słów. Sam fakt posiadania papierków (do tego: wewnątrzfederacyjnych; do tego: z bardzo mocno skompromitowanej organizacji
) nie świadczy o niczym. Może właśnie należałoby wykazać jak wiele ma w głowie i jak potrafi to przekzać. Bo póki co to tylko hasła, bez żadnego poparcia w argumentacji...
Treningi przeróżne
Jeśli chodzi o prowadzenie zajęć w różnym terenie (jak widać na zdjęciach) to muszę przyznać, że to bardzo dobre rozwiązanie, aczkolwiek stosowane już od dawna, więc znowu nic wyróżniającego, a raczej "nadraianie strat" w stosunku do innych...
w ostatnim roku postawił wiele na technikę
To znaczy, że wcześniej nie stawiał? Że na zajęciach był chaos? Że każdy trenował jak chciał? Że każdy wykonywał daną technikę jak mu było wygodniej?
Oj,
NoCu, bardzo kiepsko to świadczy o Waszej sekcji...
Co więcej - jeżeli facet "od roku stawia na technikę", to
kto go zrobił instruktorem???
Sprecyzuj trochę co miałeś na myśli, bo takimi słowami tylko go ośmieszyłeś...
za to robimy oprócz tego wiele innych ciekawych rzeczy (wytrzymałość siła koncentracja działania w stresie itp.)
1.Wytrzymałość i siłę może robić każdy mający pojęcie ogólne o sporcie czy rekreacji ruchowej. Do tego nie trzeba wykwalifikowanego instruktora. Poza tym każdy szanujący się członek jakiejkolwiek sekcji pracuje nad tymi elementami samodzielnie (w miarę możliwości).
Ja wychodzę z założenia, że na treningu mam ukierunkować swoich uczniów, a gros pracy nad ogólną sprawnością fizyczną powinni wykonać sami. Prowadząc zajęcia w wymiarze 2x120 min. tygodniowo trochę szkoda mi czasu na ogólnorozwojówkę. Z Waszej strony wynika, że każda grupa trenuje tygodniowo 2x90 min., więc w sumie trenujecie jeszcze mniej, niż u mnie. Wypełniacie w ten sposób "białe plamy"?
2.Trening w stresie, tak samo jak w zróżnicowanym terenie i warunkach zewnętrznych to podstawy KM. To różni nas od sportowców - celowość treningu. I tak właśnie osiąga się cele stojące przed trenującymi KM. Czyli znowu: nic szczególnego jak na sekcję KM.
Popatrz więc sam, jak prez pryzmat tego, co wyżej napisałem, brzmią Twoje słowa:
ja go wcale jakoś nie wywyższam ani nic z tych rzeczy mówie tylko fakty
Widzisz więc, że tych faktów jest trochę mało, żeby nie powiedzieć "wcale".
Kolejna sprawa:
jakie jednostki szkolił dokladnie nie jestem w stanie powiedziec bo sie nie chwiali nam ale wiem ze czesto ma wyjazdy i ze szkoli jakiej jednostki a jakie to juz jego sprawa...
No to może zapytaj - bo znowu go reklamujesz, a nie przytaczasz
faktów. To, że gdzieś wyjeżdża i coś komuś pokazuje - o czym to świadczy? Jak dla mnie o niczym...
teraz ma lecieć z Adamczykiem do Londynu tez prowadzic jakieś szkolenia
Odpowiem jak Adamczyk po tym, jak Tarnawski i Kopeć wylecieli do Izraela na szkolenie (nota bene razem z Sawickim):
"Polecieli sobie na wycieczkę turystyczną, coś tam porobili może rekreacyjnie, a teraz szpanują, że szkolili się w Izraelu"
Przytocz więcej szczegółów, podeprzyj się konkretami. Spekulacje i domysły to za mało, zawsze będę wymagał więcej.
I jeszcze jedna rzecz: powołujesz się cały czas na tajemnicze militarne szkolenia i uprawnienia swojego instruktora. Dobrze to o Tobie świadczy, bo jesteś lojalny, ale nie rozumiesz pewnej rzeczy: cel szkoleniowy grup militarnych, policyjnych czy ochronnych jest "nieco" inny, niż dla przeciętnego cywila. Inny jest dostępny czas, inne są metody, środki, sposoby pracy, inne możliwości działania, inny jest wreszcie "obrabiany materiał" (sorry za prostolinijne sformułowanie), wreszcie - nieco inny jest zakres różnych technik oraz sposób wyonania tych, któe są wspólne.
Trzeba to wszystko rozumieć, znać te różnice.
Konkludując - można być "debeściakiem" w mundurówce, ale kiepskim instruktorem dla cywili...
Proponuję, żebyście się skumali z
Kreitenem tak, jak on proponuje, i razem poszli na treningi do obydwu sekcji, a następnie napisali tu obydwaj (ale każdy oddzielnie) swoje wrażenia. Można by w ten sposób najwięcej skorzystać
Przemyślcie zagadnienie,
pozdrawiam!
Zmieniony przez - wilk80 w dniu 2006-10-08 14:04:37