SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Trenujący KM i ich doświadczenia

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 205251

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 462 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2948
NoCU a czy można do was przyjść na trening jeśli jestem z SKMP? Czy jest z tym jakiś problem ? Chciałbym zobaczyć wasze podejście do tematu bo podejście do tematu SKMP znam i bardzo mi się podoba. Ja trenuje cały czas u Piotra Lizaka w Łodzi, człowieka który szkoli policję i jest naprawdę dobry.Jeśli ty chciałbyś przyjść do nas to chętnie, nie ma z tym żadnego problemu.

Pozdrawiam

Im więcej potu na treningu tym mniej krwi w walce

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wilk80 ZASŁUŻONY
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 3436 Wiek 44 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 17160
ja go wcale jakoś nie wywyższam ani nic z tych rzeczy mówie tylko fakty

Spójrz sam, że z faktami to ma niewiele wspólnego:

G5

Zapytaj Użytkownika COGITO na temat egzaminów na stopnie w IKMP-TA. On stamtąd się wywodzi i brał udział w tej farsie.
Ja ze swojej strony dodam tylko, że dla mnie osoiście żadne stopnie nie są wyznacznikami absolutnie niczego, zwłaszcza w kwestii mentalności (jakże ważnej w przypadku szerszgo aspektu samoobrony i walki, niż tylko technika) oraz znajomości metodyki szkoleniowej (nie tylko teorii ale też umiejętnego jej zastosowania).

instruktor cywilny...

Jak bardzo wielu w tym kaju, jak i na świecie...

...ale także "instruktor militarny i instruktor militarny jednostek specjalnych i antyterrorystycznych SWAT" jeden z trzech w Polsce!
pozwoliłem sobie co ciekawsze konstrukcje podkreślić

Czy możesz mi wytłumaczyć na czym polega bycie "instruktorem militarnym", "instruktorem militarnym jednostek specjalnych i antyterrorystycznych SWAT"??? I na czym polegają różnice między KM militarną a militarną jednostek specjalnych, przy czym widzę jeszcze wyróżnioną KM "militarną antyterrorystyczną SWAT" - WTF??????????
Ty w ogóle masz o tym jakieś pojęcie? Czy trochę bezmyślnie powtarzasz slogany marketingowe? Zapytaj swojego trenera, jeśli nie wiesz. I napisz tutaj - zweryfikujemy...
Terroryzm, antyterroryzm, "specjalność", "militrność" - to się dziś bardzo mocno przyjmuje na rynku, są to bardzo chwytliwe hasła. Do tego dochodzi jeszcze zazwyczaj "elitarność" - nie ma tego gdzieś przypadkiem u Was?
Nie przeczę (póki co) - gość może i jest dobry, ale sposób podania tego "produktu" jest wręcz żenujący i nie obiecuje niczego dobrego pod tym pseudo-pięknym opakowaniem...

...Wiec nie musze opowiadać że ma w głowie wiele i potrafi to przekazać

No właśnie nic dotychczas nie potwierdza tych słów. Sam fakt posiadania papierków (do tego: wewnątrzfederacyjnych; do tego: z bardzo mocno skompromitowanej organizacji ) nie świadczy o niczym. Może właśnie należałoby wykazać jak wiele ma w głowie i jak potrafi to przekzać. Bo póki co to tylko hasła, bez żadnego poparcia w argumentacji...

Treningi przeróżne

Jeśli chodzi o prowadzenie zajęć w różnym terenie (jak widać na zdjęciach) to muszę przyznać, że to bardzo dobre rozwiązanie, aczkolwiek stosowane już od dawna, więc znowu nic wyróżniającego, a raczej "nadraianie strat" w stosunku do innych...

w ostatnim roku postawił wiele na technikę

To znaczy, że wcześniej nie stawiał? Że na zajęciach był chaos? Że każdy trenował jak chciał? Że każdy wykonywał daną technikę jak mu było wygodniej?
Oj, NoCu, bardzo kiepsko to świadczy o Waszej sekcji...
Co więcej - jeżeli facet "od roku stawia na technikę", to kto go zrobił instruktorem???
Sprecyzuj trochę co miałeś na myśli, bo takimi słowami tylko go ośmieszyłeś...

za to robimy oprócz tego wiele innych ciekawych rzeczy (wytrzymałość siła koncentracja działania w stresie itp.)

1.Wytrzymałość i siłę może robić każdy mający pojęcie ogólne o sporcie czy rekreacji ruchowej. Do tego nie trzeba wykwalifikowanego instruktora. Poza tym każdy szanujący się członek jakiejkolwiek sekcji pracuje nad tymi elementami samodzielnie (w miarę możliwości).
Ja wychodzę z założenia, że na treningu mam ukierunkować swoich uczniów, a gros pracy nad ogólną sprawnością fizyczną powinni wykonać sami. Prowadząc zajęcia w wymiarze 2x120 min. tygodniowo trochę szkoda mi czasu na ogólnorozwojówkę. Z Waszej strony wynika, że każda grupa trenuje tygodniowo 2x90 min., więc w sumie trenujecie jeszcze mniej, niż u mnie. Wypełniacie w ten sposób "białe plamy"?

2.Trening w stresie, tak samo jak w zróżnicowanym terenie i warunkach zewnętrznych to podstawy KM. To różni nas od sportowców - celowość treningu. I tak właśnie osiąga się cele stojące przed trenującymi KM. Czyli znowu: nic szczególnego jak na sekcję KM.

Popatrz więc sam, jak prez pryzmat tego, co wyżej napisałem, brzmią Twoje słowa:

ja go wcale jakoś nie wywyższam ani nic z tych rzeczy mówie tylko fakty

Widzisz więc, że tych faktów jest trochę mało, żeby nie powiedzieć "wcale".

Kolejna sprawa:
jakie jednostki szkolił dokladnie nie jestem w stanie powiedziec bo sie nie chwiali nam ale wiem ze czesto ma wyjazdy i ze szkoli jakiej jednostki a jakie to juz jego sprawa...

No to może zapytaj - bo znowu go reklamujesz, a nie przytaczasz faktów. To, że gdzieś wyjeżdża i coś komuś pokazuje - o czym to świadczy? Jak dla mnie o niczym...

teraz ma lecieć z Adamczykiem do Londynu tez prowadzic jakieś szkolenia

Odpowiem jak Adamczyk po tym, jak Tarnawski i Kopeć wylecieli do Izraela na szkolenie (nota bene razem z Sawickim):
"Polecieli sobie na wycieczkę turystyczną, coś tam porobili może rekreacyjnie, a teraz szpanują, że szkolili się w Izraelu"
Przytocz więcej szczegółów, podeprzyj się konkretami. Spekulacje i domysły to za mało, zawsze będę wymagał więcej.


I jeszcze jedna rzecz: powołujesz się cały czas na tajemnicze militarne szkolenia i uprawnienia swojego instruktora. Dobrze to o Tobie świadczy, bo jesteś lojalny, ale nie rozumiesz pewnej rzeczy: cel szkoleniowy grup militarnych, policyjnych czy ochronnych jest "nieco" inny, niż dla przeciętnego cywila. Inny jest dostępny czas, inne są metody, środki, sposoby pracy, inne możliwości działania, inny jest wreszcie "obrabiany materiał" (sorry za prostolinijne sformułowanie), wreszcie - nieco inny jest zakres różnych technik oraz sposób wyonania tych, któe są wspólne.
Trzeba to wszystko rozumieć, znać te różnice.
Konkludując - można być "debeściakiem" w mundurówce, ale kiepskim instruktorem dla cywili...

Proponuję, żebyście się skumali z Kreitenem tak, jak on proponuje, i razem poszli na treningi do obydwu sekcji, a następnie napisali tu obydwaj (ale każdy oddzielnie) swoje wrażenia. Można by w ten sposób najwięcej skorzystać

Przemyślcie zagadnienie,
pozdrawiam!

Zmieniony przez - wilk80 w dniu 2006-10-08 14:04:37

"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 53 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 661
wilk80- on dobra masz wiecej argumętów wiecej wiedzy na ten temat ode meni i raczej Cie nie przekonam. Co do techniki to jasne żę stawiał wcześniej ale chodzi o to co nas wyróżniało i co inni ludzi mowili o nas i trenerze. Koncze ta dyskusje bo widze ze mija sie to z celem... Ja wiem swoje Ty wiesz swoje, neich tak zostanie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 53 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 661
Kreiten- nie ma sprawy zobacz sobie kiedy Ci odpowiada i napisz kiedy sie pojawisz żebym wiedzial ze będziesz. Myśle że też sie moge wybrać do was.. Pozdro
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wilk80 ZASŁUŻONY
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 3436 Wiek 44 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 17160
Tu nie chodzi o przekonywanie czy o bezsensowne kłótnie. Chodzi mi tylko o to, żeby pokazać ludziom, co może zrobić złe podejście do systemu - w tym przypadku jest to zły marketing. Przyznasz chyba sam, że gdy z każdej strony otacza Cię tajemniczość, elitarność, specjalność, komandosowskość czy jak by to jeszcze nazwać, kiedy widzisz niemal wszystkich instruktorów łysych, w ciemnych okularach, prowadzących tajemnicze szkolenia, o których nikt nic nie wie, to bardzo wielu ludzi bierze to za dobrą monetę. W psychologii nazywa się to chyba rcjonalizacja.
Człowiek "przekonuje się", że to jest rzeczywiście takie wspaniałe, jedyne słuszne, że inni są źli, potrafią mniej... Trochę przerysowuję, ale chodzi mi tylko o uwypuklenie zjawiska. A to zjawisko jest złe, bo później dzieciak z półrocznym stażem wozi się jakby był panem świata i dostaje przy najbliższej okazji wpier.dol od chłopaków z miasta, od trenujących sporty lub (co najgorsze) przyjmuje kosę w bramie koło dyskoteki.
Albo w najlepszym przypadku otoczony wianuszkiem tępych blachar z dyskoteki pier.doli farmazony jak to by pięciu koksów jednym ruchem palca "porobił". I po co to? A niestety - taki jest efekt tego typu marketingu, jaki prezentuje Twój instruktor i Twoja federacja.
Ja nie chcę tu nikogo piętnować, bo może i Twój instruktor prezentuje sobią naprawdę wysoki światowy poziom, może uczula Was na wiele zagrożeń, jakie niesie ze sobą ulica, może jesto po prostu porządny - ja tego nie wiem. Tych informacji oczekuję tu od Ciebie - jeżeli jest dobry, to wszyscy będa mogli się tu o tym dowiedzieć i będziemy g polecali pytającym. Jeżeli za tym marketingiem nie ma niczego godnego polecenia, będziemy go odradzać.
I tylko tyle chcę tu zdziałać. Oddzielić mitomanów od tych, którzy ciężko pracują i wkładają coś dobrego w nasze polskie podwórko KM.
Pozdrawiam!

"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 53 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 661
Fakt tego zjawiska które opasłeś oczywiście potwierdzam i zdaje sobie z tego sprawe że tak jest, no ale co można z tym zrobić, chyba każdy w każdych systemach mniej lub bardziej przechodzi przez ten okres. Nawet skrajny przypadek jakiś aikido- tak samo im robią wodę z mózgu. Ale jeśli ktos naprawdę ma poczucie swoich umiejętności to po pół roku raczej nie biedzie sie wychylał albo przemyśli to po pierwszym porządnym sparingiem tak jak ja :D. Mnie osobiście drażnia i to bardzo pacjenci którzy po 3 miesiącach obkupią sie w gadżetach i wybujani lansuja sie po mieście - normalnie mnie zalewa. Bo później dostanie odstrzal i kolejni bedą sie szczycić że "doje** gościowi z krav magi". Ale chyba na nich nei ma rady. Fakt tego że IKMF trzepie potworną kase i chyba każdego wku*** ten marketing. Ale po raz kolejny pytanie "Co z tym zrobić" ??????
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Nocu:

Coś mi mówi, że Twoją ogromną wiedzę o Aikido czerpiesz z filmów z Seagalem.

Masz 17 lat (może nawet nie skończone) i, jak sądzę, staż jedynie w KM (i to pewnie łącznie ze 2 miesiące) a wypowiadasz się tonem znawcy o innych stylach. Typowe.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 53 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 661
Cavior
jak sądzę, staż jedynie w KM (i to pewnie łącznie ze 2 miesiące)- no gdzieś tak będzie (czytaj uważniej)...
"wiedzę o Aikido czerpiesz z filmów z Seagalem"- Nie z filmów tylko tego co widze- mialem kumpli którzy tak samo sie wozili bo umieli wykrecac łąpy:-/ ale nie mialem tutaj intencji wyśmiewać czy wskazywac jakis wad aikido, poprostu podalem przyklad bo taki znalem i nasunol mi sie do głowy. Chodzi o to ze nie tylko ćwicząc kravke krótki czas ma sie złudzenie że jest sie neipokonanym. MOżę u ans rzeczywiście jest to dość szerokie zjawisko. Jeżeli wiec urazilem Ciebie lub Twója SW to nei mialem takiego zamiaru...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wilk80 ZASŁUŻONY
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 3436 Wiek 44 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 17160
Prawda jest taka, że tego typu zachowania można zaobserwować wśród trenujących każdy sport, styl czy system walki. Problem stanowi jednak skala tego zjawiska - nie da się ukryć, że (niestety) wśród trenujących KM spotyka się to najczęściej. "Standardowa ilość" wśród "naszych" jest zwielokrotniona właśnie takim marketingiem, o jakim piszę od kilku postów - tym mitologizowaniem systemu, robieniem z każdego, najmłodszego nawet adepta, "maszyny do włuskiwania oczu i miażdżenia jąder" - niestety, tylko w ich rozbudowanej i często pobudzonej nadmiarem hormonów (okres dojrzewania) wyobraźni...
Największy problem stanowi to, że tacy "leszcze" wożą się po mieście (oczywiście każda część ich garderoby nosi logo KM), wykrzykują przy najbliższej okazji jaką to oni śmiercionośną wiedzę posiedli -> prowokują otoczenie -> dochodzi do bójki. I nagle zdziwienie! "Coś tu nie gra! Jak to jest, że po trzech miesiącach treningu przegrałem z jakimś... bokserem?" (sorry, bokserzy - tak mi przyszło do głowy).
I opinia idzie w świat - "KM jest do dvpy..."

Pytasz, NoCu, co z tym zrobić? Odpowiednio reagować, mieć oczy i uszy otwarte, nie stosować tanich usprawiedliwień i mieć więcej krytycyzmu w stosunku do siebie, instruktora, nauczanych technik i systemu w całości! Piętnować mitomanów, którzy mocni są w gębie i w okazywanych kwitkach z logo różnych organizacji. Myśleć rcjonalnie, zawsze dociekać ukrytych przyczyn wszystkich rzeczy, konfrontować posiadane umiejętności z ludźmi z innych SW (sparringowo, oczywiście ). I przede wszystkim - zachować skromność i zdolność racjonalnego myślenia...

Tu pojawia się też rola "starszych" w sekcji - wiadomo, jak to jest z "młodzieńcami". Osoby z większym stażem i doświadczeniem powinny niejako "wprowadzać" nowych, tłumaczyć im pewne rzeczy. Praktyka jednak pokazuje, że starzy tylko dodatkowo nakręcają młodych (również dlatego, że nikt ich we właściwy sposób nie wdrażał).

Zrobić można dużo - wystarczy chcieć zdjąć klapki z oczu!
Czego wszystkim życzę

P.S. Cavior, nie odbieraj wszystkiego personalnie. Widzisz, zazwyczaj w takich sytuacjach przytacza się albo trenujących KM, albo aikido. Ponieważ tu o KM mówiło się wcześniej, zostało aikido...

"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Staż 2,5 roku. Wybacz, nie doczytałem.

Młodzi adepci (15-16 lat) dowolnego stylu zwykle trochę się przeceniają-jednak charakterystyczne są dwie rzeczy:

-ich pewność siebie jest tym większa, im mniejsza jest kontaktowość tego, co ćwiczą. Chodzi mi zarówno o styl jak i, a może nawet-szczególnie, o klub do którego uczęszczają. W dobrym klubie Aikido (a więc i KM, Tai Chi czy może nawet Capoeiry) człowiek dostanie w łeb tyle razy, że mu zaraz przechodzą głupie pomysły. A w złym klubie...cóż, trener i koledzy tylko go nakręcają.

-przekonanie o byciu niepokonanym jest wprost proporcjonalne do ilości papierów, jakich posiadaniem przechwala się trener. Tego nie umiem zrozumieć. Moi instruktorzy mają 4 dan, uznawany przez Tokio, ale nigdy o tym nie wspominają. Cenię ich nie za kolor paska-tylko za to, jakimi są ludźmi-i za to, jak szybko potrafiliby wytrzeć mną matę.

Jeszcze mi się nie zdarzyło, bym spotkał młodocianego boksera/zapaśnika, leczącego kompleksy opowieściami, jaki to on jest zabójczo skuteczny w walce-natomiast na młodych fanów Seagala i (zwłaszcza) systemów combat przestałem zwracać uwagę-bo po co sobie nerwy szarpać mitomanią szczeniaków?

Podrosną-zmądrzeją. Albo dostaną od kogoś oklep-co tylko wyjdzie im na dobre. Interweniuję tylko w przypadku, gdy napotykam na macie fanatyków w moim wieku(na szczęście-spotkałem tylko paru). Najlepsza jest terapia wstrząsowa

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2006-10-11 09:16:22
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening Nóg na Worku

Następny temat

Encyklopedia karate kyokushin

WHEY premium