Konfrontacja się nie skończyła, bo ma być w ten piątek. Ten, co dopiero będzie
O ile w ogóle do niej dojdzie.
Sowizdżał, nie rozumiem kilku rzeczy.
Po pierwsze, dlaczego wrzucasz mnie do tego samego worka, co
Remig'a? Tylko dlatego, że przyjąłem wyzwanie? Wcześniej wiele razy wypowiadałem się co sądzę o tego typu wyzwiskach i nawoływaniach do "sprawdzenia się". Też nie uważam, że wynik starcia o czymkolwiek będzie świadczyć. Tyle, że tutaj po prostu
Remig chce obić moją, konkretną, określoną i spersonifikowaną paszczę. Nie będę się migał - jak chce, niech przyjedzie. Uciekać nie będę.
Po drugie: co Ty znowu z tym konfliktem na linii KM-
BJJ? My o chlebie, Ty o niebie...
Remig, z tego, co pisał wcześniej, też jest z KM. A dokładniej z IKMP. Nie rozdmuch** czegoś, czego nie ma...
Pozdrawiam!