Gruby Baha i rozmowy studenckie, czyli spampost w C/S

Hehe, jak czytam te Wasze wpisy o LO to az nie moge sie nadziwic gdze Wy laziliscie, u mnie bylo full skinheadow, mniej brudasow(ciekawe czemu:) ), bojki co jakies dwa dni, policja raz na jakis czas, ogolnie zabawa na calego.

Acz zeby nie bylo, ze ja chuligan (hooligan?) to na studiach mialem juz samych...powiedzmy gejow...

Zmieniony przez - Michal M w dniu 2007-01-11 20:30:57

dawnooooo w tym dziale nie bylem,

co do AM to dziwnych masz ludzi Baha,
ja osobiscie na polibudzie ale mam kilku znajomych na ŚAM
i nie maja wiekszych problemow z dobrych pobalowaniem,
troche wspolczuje

A od pani moderator pszczółki mozna gdzies zobaczyc foty w pelnej okazalosci?

Pogratulowałem Bahowi i od razu wyłączyłem powiadomki. Przed chwila wchodze na cs a tu koksy 5 stron spamu nawaliły

Co do cnotliwych studentów to mnie rozp*****lają czasem. Moja ulubiona akcja - jak sabotują mnie przy pannach. Przykład z baru - zaczepiam dziewczynę przy barze i robię sobie z niej jakies jaja, reagowała pozytywnie nawet. A kumpel co - "ej, chocmy juz. Reszta czeka na piwo". I patrzy na nią przepraszajacym wzrokiem, jakby chcial za mnie przeprosic jaki to jestem niegrzeczny ze zaczepiłem ją. I***** zamiast sobie pójść do reszty znajomych do stolika to czekał na mnie Sabotażysta ***any, ale się w****iłem na niego wtedy.

Fajny post wyszedl z tego ;PPPP Ale to dobrze tak pogadac o smiesznych ludzikach ktorzy maja sie za sportowcow jak tylko wieczorem na rowerku zrobia 10min jazdy !!!

Az strach pomslec ile grubasow i schorowanych ludzi bedzie za 5-10 lat bo heheheh bo jedni zdechna od cholesterolu a inni od koksow he he he

Michal,to miales tych gejow na studiach czy nie?.I co studiowales?.

Asia mialem zamiar kiedys przeczytać ta ksiązke bo juz ktos mi ją polecił ale tak sie za nią zabralem ze na pamiec znam wydawce i tytuł z okładki , zbrakło czasu

"- "ej, chocmy juz. Reszta czeka na piwo". I patrzy na nią przepraszajacym wzrokiem, jakby chcial za mnie przeprosic jaki to jestem niegrzeczny ze zaczepiłem ją"

Emecha wiem o czym mowisz, to jest najlepsze w tym wszystkim, "esęęsja" wylyzowania

Bah jak tam jest na medycynie?, ciezko..?

Nie wypas, mozna jarac szlugi na wykładach

Wiecie co to jest fenomen, jesli poswiecie pare dni szukania to znajde w archiwum sfd przynajmniej 3 osoby ktore napisaly kiedys takie zdanie "to jest az niemozliwe, ze gdzie rodzi sie spam, tam zjawia sie maniek"



Ide na fale zbrodni.

Ja jestem po "Nowodworku". Ehhh, to były czasy, to byli ludzie... brakuje mi tego klimatu

Wśród ludzi ze studiów zupełnie nie potrafię się odnaleźć. Są jacyś dziwni-w dużej części przypadków nie mają (na oko) żadnych zainteresowań, jeśli piją-to po to, by "odpłynąć", jeśli się bawią-to w zadymionych do oporu knajpach (oby piwo było tanie a na parkiecie szły "dobr bity"). O adeptach/miłośnikach sztuk walki nie ma co nawet marzyć. Albo to ja jestem dziwny, albo tzw. "studencka brać" totalnie zeszła na psy

Gdy czasem ojciec wspomina studenckie czasy-aż mi się łezka w oku kręci. Ludziom chciało się trenować-jak nie Karate, to Judo, zapasy, boks... Jeśli walka ich nie ciągnęła-to zawsze znalazło się coś innego-kursy tańca, kluby studenckie, gdzie puszczano na bieżąco zachodnią muzykę (złote lata Rocka...), wycieczki w góry... A teraz? Widać prostą zależność-gdy rzeczywistosc jest szara-ludzie szukaja kazdej okazji by swoje zycie uczynic bardziej radosnym i wartosciowym. A gdy wszystko mają podstawione pod nos-to zupełnie im to wisi.