Indeks glikemiczny oznaczany jest poprzez podanie
50 g strawnych węglowodanów danego produktu, na czczo. Tak naprawdę nie wiemy jaka będzie odpowiedz glikemiczna, a tym bardziej insulinowa, gdy w posiłku mamy inną ilość węglowodanów, dodatkowo są w nim różne produkty zawierające różne proprocje białek, tłuszczy i węglowodanów. Mamy badania w których zostało potwierdzone, że przy mieszanych posiłkach odpowiedz glikemiczna jest silnie skolerowana z ilością tłuszczu, białek i kalorii. Dodatkowo nie ma równoległej zależności między IG węglowodanów w takim posiłku, a odpowiedzią insulinową, inne czynniki decydują o tym dosyć mocno. Oczywiście zwolennicy indeksu mocno się bronią, ale ja raczej nie podzielam ich zdania... Nawet sam fakt robienia pomiarów na czczo jest istotny, przy pomiarze w drugim posiłku nie wykazano różnicy w odpowiedzi glikemicznej produktów o różnym IG. Autorka badania zadała retoryczne pytanie, czy mamy przejmować się indeksem glikemicznym tylko na śniadanie?
Powiedzmy jednak, że spożywamy tylko jeden produkt i spożwając go tyle by zawierał 50 g strawnych węglowodanów, przy tej ilości stymulujemy daną odpowiedz glikemiczną i insulinową, jeśli zaczniemy jeść tyle tego produktu by zawierał 100 g strawnych węglowodanów, to nie znaczy, że odpowiedz insulinowa będzie proporcjonalnie podwojona, jeśli zaczniemy jeść tyle tego produktu by mieć tylko 25 g strawnych węglowodanów to nie znaczy, że odpowiedz insulinowa będzie proporcjonalnie o połowę mniejsza w stosunku do 50 g strawnych węglowodanów danego produktu, to nie działa w ten sposób.
Holt wraz z wsp. porównywał wpływ różnych produktów przy konkretnej kaloryczności na wydzielanie insuliny i zauważył, że postprandialne wydzielanie insuliny nie jest silnie/jednoznacznie skolerowane, ani z ilością węglowodanów w tych produktach, ani z indeksem glikemicznym tych produktów. Inne czynniki miały, również mocny wpływ. Przykładowo przy porównaniu fasolki, gotowanych ziemniaków, soczewicy najmniejszy wpływ na wydzielanie insuliny na gram węglowodanów miały właśnie gotowane ziemniaki, których indeks jest największy.
Jeśli chodzi o badania w których są porównywane diety z niskim i wysokim IG odnośnie ubytku wagi to na chwilę obecną nie mamy dowodów, że w tym zakresie produkty o niskim IG mają przewagę. Wpływ indeksu na odpowiedz insulinową zdaje się być niewystarczająco silny i/lub trwały by zmieniać partycjonowanie energii.
Ogólnie nie przejmowałby się indeksem, polecam produkty jak najbardziej naturalne, jak najmniej przetworzone, a czy dany produkt jest o kilka stopni niżej, czy wyżej w skali IG to już jest mniej istotne. Tutaj można poczytać na ten temat więcej:
http://www.ajcn.org/cgi/content/full/76/1/290S
Zmieniony przez - ellis w dniu 2006-12-09 19:33:28