W poniedzialek zaczynam nowy cykl po 10 dniowym SD. Nie robilem ostatniego minicyklu z najwiekszym obciazeniem z piatkami bo mialem wyjazd w gory. Rozpisalem sobie 2 plany, ktore bede wykonywal na zmiane. Znaczy sie przez 2 miesiace pierwszy a pozniej po SD drugi itd.
Plan pierwszy:
1. Wyciskanie sztangielek w skosie x2
2. Rozpietki x1
3. Podciaganie w opadzie x2
4. Przenoszenie w lezeniu sztangielki x1
5. Wyciskanie sztangielek w staniu x2
6. Unoszenie bokiem x1 (nie wiem czy z tego nie zrezygnuje)
7. Unoszenie sztangielek naprzemiennie z supinacja x2, albo mlotkowe x2
8. Wyciskanie francuskie w lezeniu x2, lub wyciskanie francuskie w siadzie jednoracz x2
Plan drugi:
1. Wyciskanie sztangi w skosie x2
2. Wyciskanie sztangi w poziomie x1
3. Podciaganie na drazku x2
4. Przenoszenie w lezeniu sztangi x1
5. Wyciskanie sztangi w staniu zza karku (wole to niz z przodu bo mi lepiej izoluje barki) x2
6. Unoszenie bokiem x1 (nie wiem czy z tego nie zrezygnuje)
7. Unoszenie sztangi x2
8. Wyciskanie w waskim chwycie x2
Drugi plan bazuje na cwiczeniach wielostawowych. W pierwszym sa elementy z cwiczeniami jednostawowymi i mniejsze ciezary bo uzywam w nim raczej sztangielek. Postanowilem wlaczyc taki trening bo brakuje mi pewnych cwiczen i dla urozmaicenia.
Czy tak mozna? Czy ten uklad cwiczen jest ok? Po wielu cyklach mysle w koncu , ze to bedzie to. Ogolnie HST rulez. Troche jestem niezadowolony z rak bo niby optycznie sa wieksze ale centymetr tego nie wskazuje moze minimalnie i z barkow ale chyba taka mam budowe poprostu. Dlatego dolozylem unoszenie bokiem dla barkow i zastanawiam sie nad dodatkowa seria dla bicepsow i tricepsow