Siedzę właśnie nad kalendarzem startowym i rozkminiam
W maju mam dwa biegi - w sobotę na Pustyni i 29.05 dość trudny bieg pod względem przeszkód w Bytomiu.
W czerwcu są dwa biegi, na żaden jeszcze się nie zapisałam bo nie wiem na co.
Barbarian jest w terminie 12-13.06. Najtrudniejszy bieg w Polsce a ja mam formę w lesie w rywalizację w elicie odpuszczam. Zostaje do wyboru krótszy dystans 8km gdzie są łatwiejsze przeszkody i bieg jest tylko for fun. Albo dłuższy dystans z normalnymi przeszkodami. Nie ukrywam, że wolałabym się zmierzyć z normalnymi przeszkodami, żeby zobaczyć na jakim poziomie jestem. Niestety to jest 13km biegu, a tyle póki co nie biegam i trochę się obawiam takiego dystansu. Szkoda, że ten krótszy ma ułatwione przeszkody.
Tydzień później 20.06 jest Bullet Run, bardzo fajny lokalny bieg. Tu chcę pobiec krótki dystans 5km ale znowu mam dylemat czy elita czy open. Bieg jest na nowych zasadach i w elicie tylko jedno podejście do przeszkody. W open można próbować kilka razy. Nie lubię tej formy z jednym podejściem, bo czasem jest tak, że coś wychodzi za drugim czy trzecim razem a jak tylko jedna próba to nie ma tej zabawy
W lipcu póki co nie ma żadnego biegu w okolicy, w sierpniu tylko jeden który mi się pokrywa z urlopem. We wrześniu jest znowu RMG w Krakowie, więc chce pobiec (do wyboru jest krótszy - 6km i dłuzszy 12km, pewnie postawię na ten krótki). W październiku kolejna edycja Barbariana i tu fajnie by było pobiec już to 13km, niestety to będzie trudna trasa z podejściem po Czantorię. Już kilka razy miałam okazję biec i zawsze umierałam, nawet przy lepszej formie niż teraz
No nie wiem co wybrać, a trzeba się szybko decydować, póki opłaty niższe.