Jedynie te upusty dla mnie nie do przejścia. Już samo pobranie krwi do badania to dla mojej głowy lekki stres, bo o ile igłę domięśniowo sam wbiję, tak w żyłę za chooya nie udźwignę tego psychicznie
...
Napisał(a)
Dzięki Krystian! Badałem żelazo i tu była jedna z najbardziej istotnych zmian. Pół roku temu gdzie brałem 200 mcg chromu do każdego posiłku było w połowie normy. Teraz kiedy chrom biorę do 1-2 posiłków dziennie żelazo jest tuż pod górną granicą normy. Mięsa jem na pewno mniej niż wcześniej, ogólnie białka jakies 100g dziennie mniej. Nie wiem czy to jedyny powód, ale chrom zmniejsza wchłanianie żelaza. Czerwone krwinki były jako jedyny parametr morfologii ponad normą.
Jedynie te upusty dla mnie nie do przejścia. Już samo pobranie krwi do badania to dla mojej głowy lekki stres, bo o ile igłę domięśniowo sam wbiję, tak w żyłę za chooya nie udźwignę tego psychicznie
Jedynie te upusty dla mnie nie do przejścia. Już samo pobranie krwi do badania to dla mojej głowy lekki stres, bo o ile igłę domięśniowo sam wbiję, tak w żyłę za chooya nie udźwignę tego psychicznie
...
Napisał(a)
Fajnie, że się udało, oby teraz wszystko dalej było dobrze.
Jak coś mam kumpla od kroplówek, co taki upust zrobi Ci bezproblemu - nic nie poczujesz, poza wkłuciem jednym / założeniem wenflonu. Przy okazji jak będziesz chciał zrobisz sobie od razu wlewik ;)
Ja też mam od jakiegoś czasu podwyższone czerwone krwinki, hematokryt, hemoglobinę i muszę się temu przyjrzeć. Bo nigdy nie było problemu, nic nie zmieniałem, a tu nagle od pół roku widzę, dużo szybsze męczenie się, czerwoną buzię, po prostu gęstą krew. Na start też zrobiłem jeden upust + kroplówki dorzuciłem (2-3x w miesiącu) oraz ip6 3x500mg dziennie, po 2 tyg wyniki od razu się poprawiły. Jednak wtedy też doczytałem, że taki upust może z czasem pogorszyć sprawę.
Na dodatek ja żelazo odkąd pamięta, tzn od pierwszych w życiu badań krwi z XX lat temu miałem zawsze ponad normę. Muszę przebadać je ponownie i zająć sie tym problemem, bo 2 tyg zrobiłem badania drugi raz w tym roku i parametry (czer.krwinki/hct/hgb) znowu były leciutko (ale jednak) ponad normę
Dzięki Krystian za wiele ciekawych porad na dniach idę zrobić wlew lub 2 i za jakiś czas powtórka morfologii + zrobię żelazo, ferrytynę i jeszcze kilka innych, a w międzyczasie co będę mógł to dodam z tej wymienionej przez Ciebie listy.
Jak coś mam kumpla od kroplówek, co taki upust zrobi Ci bezproblemu - nic nie poczujesz, poza wkłuciem jednym / założeniem wenflonu. Przy okazji jak będziesz chciał zrobisz sobie od razu wlewik ;)
Ja też mam od jakiegoś czasu podwyższone czerwone krwinki, hematokryt, hemoglobinę i muszę się temu przyjrzeć. Bo nigdy nie było problemu, nic nie zmieniałem, a tu nagle od pół roku widzę, dużo szybsze męczenie się, czerwoną buzię, po prostu gęstą krew. Na start też zrobiłem jeden upust + kroplówki dorzuciłem (2-3x w miesiącu) oraz ip6 3x500mg dziennie, po 2 tyg wyniki od razu się poprawiły. Jednak wtedy też doczytałem, że taki upust może z czasem pogorszyć sprawę.
Na dodatek ja żelazo odkąd pamięta, tzn od pierwszych w życiu badań krwi z XX lat temu miałem zawsze ponad normę. Muszę przebadać je ponownie i zająć sie tym problemem, bo 2 tyg zrobiłem badania drugi raz w tym roku i parametry (czer.krwinki/hct/hgb) znowu były leciutko (ale jednak) ponad normę
Dzięki Krystian za wiele ciekawych porad na dniach idę zrobić wlew lub 2 i za jakiś czas powtórka morfologii + zrobię żelazo, ferrytynę i jeszcze kilka innych, a w międzyczasie co będę mógł to dodam z tej wymienionej przez Ciebie listy.
1
http://www.sfd.pl/TEST_spalacz_REDOX_EXTREME-t1165501-s45.html - redukcja 2018
http://www.sfd.pl/-t1090712-s450.html -> blog treningowy
...
Napisał(a)
Poskikoks, przeczytałem Twój pierwszy post, w którym napisałeś, że wyszła Tobie metaplazja jelitowa. Jak sytuacja ma się po 2 latach? Masz jakieś objawy? Bierzesz jakieś leki na to? Pytam bo wyszło mi dokładnie to samo.
...
Napisał(a)
Siema. Dopiero teraz zauważyłem, ostatnio często tu nie zaglądałem. Metaplazja wyszła mi już ponad 3 lata wstecz, a 2 lata temu miałem ostatnie gastro i żołądek wyglądał ok. Nie wiem jak metaplazja, bo jak nie było widocznych nadżerek to nie pobierano mi za drugim razem badań do hispat. Z tym, że chyba są to zmiany nieodwracalne, ale z tego co wiem nic szczególnie groźnego. Objawy charakterystyczne dla IBS mam permanentnie. Natomiast problemy żołądkowe jak zgaga/relfuks - praktycznie wcale.
A korzystając, że tu odpowiadam. Powoli kończę półroczny off, ostatnie 6 tygodni redukuję jeszcze "na czysto". Baza pod masę już praktycznie gotowa, także jakoś w przyszłym tygodniu wracam. Postaram się w weekend więcej napisać.
Zmieniony przez - Polskikoks w dniu 2020-10-01 13:08:41
A korzystając, że tu odpowiadam. Powoli kończę półroczny off, ostatnie 6 tygodni redukuję jeszcze "na czysto". Baza pod masę już praktycznie gotowa, także jakoś w przyszłym tygodniu wracam. Postaram się w weekend więcej napisać.
Zmieniony przez - Polskikoks w dniu 2020-10-01 13:08:41
...
Napisał(a)
Siema,
jak niedawno zapowiadałem napiszę tu aktualizację.
Dziś dobiegł końca mój off, który potrwał jednak niespełna pół roku.
4 miesiące totalnie wrzuciłem na luz. Zero liczenia kcal, trening bez żadnego planu i odstawiłem nawet prawie wszystkie suple z wyjątkiem kilku prozdrowotnych.
Ostatnie 6 tygodni zacząłem już redukować, sam nie wiedząc ile to potrwa, bo co chwila wypadało mi coś prywatnie, kiedy nie do końca mogłem liczyć makro, ale starałem się w takiej sytuacji po prostu nie wpie**alać, żeby pozostać w deficycie.
Redukcja wyszła całkiem spoko. Dodatkowo badania nerek(renoscyntygrafia) wyszły nawet lepiej niż w tym niż w ubiegłym roku i obgadałem sprawę z lekarzem przedstawiając sprawę jasno, że mam zapędy trenować jakby wyczynowo, ile białka jadam itp. Trafiłem na spoko lekarza, bo nie usłyszałem żadnego moralizatorstwa. Dał zielone światło i nawet sam dodał, że przy takiej podaży białka i w ciężkim treningu nie ma w tym nic strasznego, że profil nerkowy może wychodzić trochę ponad normę.
Jeszcze niedawno dowiedziałem się, że rodzina mi się powiększy, także postanowiłem, że swoją powinność na offie wykonałem Także pora wykorzystać ten czas, póki jeszcze przesypiam pełne noce.
Trening, dieta, suple i farmakologia rozpisane. Trzymam się tego co sprawdzone. Na koniec redukcji bez SAA ważę 85kg, także +5kg w porównaniu do startem w ubiegłym roku, obwód pasa taki sam, a w ramieniu 2cm, a w udzie 3cm więcej.
Obecnie leci.
Test enan 150mg e3d (350mg ew)
krótki slin 5iu pre, 5iu post (na treningu 45g dextrozy + 25g EAA)
Dieta:
DT: 3600 kcal - 270/65/475
DNT: 3000 kcal - 235/85/305
Po kilkudniowym deloadzie dziś zrobiłem pierwszy trening. Nogi - pięknie przeorane, wspaniałe uczucie:
Przysiad bułgarski ze sztaną na karku 50x10, 45x10
Wyciskanie na suwnicy z gumami 210x15, 200x15, 180x15
Hip thrust 130x10, 110x12
Wyprosty nóg 3s
Uginanie nóg 3s
Wspięcia na palce siedząc 3s
Przywodzenie kopenhaskie + odwodzenie z minibandem
Wspięcia na platrofmie 3s
A to zdjęcia z ostatnich dni, które przedstawiają bazę pod masę. Mam nadzieję, żę szybko odrobię rozmiar z początku kwietnia, gdzie na dość dobrej jakości było 97kg na czczo.
Zmieniony przez - Polskikoks w dniu 2020-10-04 15:47:22
jak niedawno zapowiadałem napiszę tu aktualizację.
Dziś dobiegł końca mój off, który potrwał jednak niespełna pół roku.
4 miesiące totalnie wrzuciłem na luz. Zero liczenia kcal, trening bez żadnego planu i odstawiłem nawet prawie wszystkie suple z wyjątkiem kilku prozdrowotnych.
Ostatnie 6 tygodni zacząłem już redukować, sam nie wiedząc ile to potrwa, bo co chwila wypadało mi coś prywatnie, kiedy nie do końca mogłem liczyć makro, ale starałem się w takiej sytuacji po prostu nie wpie**alać, żeby pozostać w deficycie.
Redukcja wyszła całkiem spoko. Dodatkowo badania nerek(renoscyntygrafia) wyszły nawet lepiej niż w tym niż w ubiegłym roku i obgadałem sprawę z lekarzem przedstawiając sprawę jasno, że mam zapędy trenować jakby wyczynowo, ile białka jadam itp. Trafiłem na spoko lekarza, bo nie usłyszałem żadnego moralizatorstwa. Dał zielone światło i nawet sam dodał, że przy takiej podaży białka i w ciężkim treningu nie ma w tym nic strasznego, że profil nerkowy może wychodzić trochę ponad normę.
Jeszcze niedawno dowiedziałem się, że rodzina mi się powiększy, także postanowiłem, że swoją powinność na offie wykonałem Także pora wykorzystać ten czas, póki jeszcze przesypiam pełne noce.
Trening, dieta, suple i farmakologia rozpisane. Trzymam się tego co sprawdzone. Na koniec redukcji bez SAA ważę 85kg, także +5kg w porównaniu do startem w ubiegłym roku, obwód pasa taki sam, a w ramieniu 2cm, a w udzie 3cm więcej.
Obecnie leci.
Test enan 150mg e3d (350mg ew)
krótki slin 5iu pre, 5iu post (na treningu 45g dextrozy + 25g EAA)
Dieta:
DT: 3600 kcal - 270/65/475
DNT: 3000 kcal - 235/85/305
Po kilkudniowym deloadzie dziś zrobiłem pierwszy trening. Nogi - pięknie przeorane, wspaniałe uczucie:
Przysiad bułgarski ze sztaną na karku 50x10, 45x10
Wyciskanie na suwnicy z gumami 210x15, 200x15, 180x15
Hip thrust 130x10, 110x12
Wyprosty nóg 3s
Uginanie nóg 3s
Wspięcia na palce siedząc 3s
Przywodzenie kopenhaskie + odwodzenie z minibandem
Wspięcia na platrofmie 3s
A to zdjęcia z ostatnich dni, które przedstawiają bazę pod masę. Mam nadzieję, żę szybko odrobię rozmiar z początku kwietnia, gdzie na dość dobrej jakości było 97kg na czczo.
Zmieniony przez - Polskikoks w dniu 2020-10-04 15:47:22
...
Napisał(a)
Krótki update ;)
Niespełna 3 tygodnie ponownie ON.
Narazie wraca wszystko pięknie. Nabicie i w tym czasie +5kg na czczo na wadze (obecnie 90kg). Siła wraca wręcz skokowo z treningu na trening. W niektórych ćwiczeniach dodaję nawet po 5-10kg co tydzień. Miska podbita od +200 kcal w DT i + 150 kcal w DNT.
Jedynie zamknęli mi moją siłownię. Póki co dojeżdżam na swoją domową po 50km w jedną stronę, dopóki czegoś nie wymyślę. Podobno dziś otworzyła się Kuźnia. Zorientuję się tylko jak z Multisportem w tym czasie. Mam tam dość daleko, ale zawsze to jakaś opcja w Łodzi.
Tej chorej decyzji nie będę nawet komentował.
Niespełna 3 tygodnie ponownie ON.
Narazie wraca wszystko pięknie. Nabicie i w tym czasie +5kg na czczo na wadze (obecnie 90kg). Siła wraca wręcz skokowo z treningu na trening. W niektórych ćwiczeniach dodaję nawet po 5-10kg co tydzień. Miska podbita od +200 kcal w DT i + 150 kcal w DNT.
Jedynie zamknęli mi moją siłownię. Póki co dojeżdżam na swoją domową po 50km w jedną stronę, dopóki czegoś nie wymyślę. Podobno dziś otworzyła się Kuźnia. Zorientuję się tylko jak z Multisportem w tym czasie. Mam tam dość daleko, ale zawsze to jakaś opcja w Łodzi.
Tej chorej decyzji nie będę nawet komentował.
...
Napisał(a)
50km to kurcze ciężko na beznyna bedzie wyrobić ;p
...
Napisał(a)
No niestety, ale muszę jakoś ten czas pozostać w treningu. Obecnie jestem przemotywowany po półrocznej przerwie i głowa nie wytrzymałaby, gdybym teraz odpuścił.
...
Napisał(a)
Kuźnia póki co działa, nie wiem jak długo
ale 4 trening z rzedu zrobiony, na zapas w razie czego %)
ale 4 trening z rzedu zrobiony, na zapas w razie czego %)
1
http://www.sfd.pl/TEST_spalacz_REDOX_EXTREME-t1165501-s45.html - redukcja 2018
http://www.sfd.pl/-t1090712-s450.html -> blog treningowy
...
Napisał(a)
Gratulacje zmajstrowania dzieciątka Trenuj póki możesz, bo jak dziecko przyjdzie na świat to regeneracja i czas na treningi pójdą się j**ać, znam to z autopsji Da się trenować, ale w moim przypadku, już nie mogłem się w to tak zaangażować, jak dawniej.
Poprzedni temat
Ocena sylwetki na podstawie zdjec i porada w psrawie treningu - co dalej..?? Masa czy redukcja..?
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- ...
- 97
Następny temat
Osłabiony układ nerowy
Polecane artykuły