Polskikoks [BLOG] - moje zmagania z siłownią i powrotem do zdrowia

Ja jestem w sumie ciekawy nie tyle tych dawek i specyfików o których nie napisałeś ale jak wyglądają twoje hormony (testosteron, estradiol, GH). Oceniać zasadności stosowania oczywiście nie chcę i nie mam zamiaru ale chciałbym wiedzieć dla własnych badań tego tematu.

Kuba - ja piszę serio bez fałszywej skromności. W tych NPC czy PCA nie ma dla mnie kategorii. Dla CP są zbyt wysokie limity i brakuje mi masy. Długi czas trenowałem w Kuźni w tych samych godzinach co np. Maciek Pietkiewicz. Też wysoki klasyk, a na masie waży ze 20 kg więcej ode mnie, mając 4cm więcej wzrostu. Dlatego pomyślałem o WBBF-ie. Tam mają tego "starego" klasyka. Limit miałbym w okolicach 89,5kg(w zależności jak mnie zmierzą). Masę skończę pewnie na 100-102 kg, więc to chyba kategoria dla mnie.

R3qui3M - tu jest prosta odpowiedź:
testosteron - na pewno kilka razy norma, badać nie ma sensu, bo zakres referencyjny już nie obejmie
estro - na masie wypuszczam w granicę 50-80 i dobrze się na takim czuję
prolka - zawsze staram się trzymać w normie
GH - nigdy nie badałem, bo też nigdy nie stosowałem GH

Ostatnie tygodnie budowania masy zanim przejdę na mocniejszy mostek.
Kaloryka już spora, ale u mnie to normalka. Mam mało ekonomiczny organizm i sam się dziwię oglądając czasem Vlogi takich kulturystów jak Urs Kalecinski, który kończy masę ważąć 120kg i jedząć 4500kcal w DT, a ja przy wadze 100-102kg jem 5000. No ale jak to mówią, tysiąc organizmów, tysiąc zapotrzebowań. Na pewno jeżeli chodzi o rozmiar i wyniki siłowe to jeszcze takich w życiu nie miałem. Aż chciałbym już rozpocząć redukcję, ale na to przyjdzie czas po nowym roku. Niebawem zmniejsze kalorię do „0” kalorycznego, myślę tak na 4200/3500 (DT/DNT).

Kilka fotek z ostatniego treningu Pull.





Zmieniony przez - Polskikoks w dniu 2022-11-08 13:53:11

Forma jak zawszę bardzo dobra. Ja na zawodach z osobą z ciężkiej rozmawiałem gdzie masę kończył na 450g węgli więc obstawiam całość na 4tys kalorii gdzie ja potrafię dobić do 1300g węgli

No właśnie, o tym mówię. Swoją drogą, nie wiem jak Ty to przejadasz. Ja już zbliżając się do 5k kcal zaczynam marudzić

No właśnie tak do 1000 węgli czyli około 6500 zazwczaj jest Jeszcze głód potem się zaczynają schody;p

Pora napisać co u mnie, chociaż z czasem ostatnio jest bardzo ciężko.

Od 29.12.2022 jestem już podwójnym tatą. Tym razem urodziła się moja córka Liliana.


Mimo kilku chwil zwątpienia cele sylwetkowe pozostają te same. Właśnie rozpocząłem przygotowania pod okiem Maćka Pietkiewicza. Można powiedzieć, że zaczęliśmy działać wspólnie w połowie listopada. Jak redukcja pójdzie dobrze, to chciałbym wyjść na zawodach w kwietniu. Wiem, że w sylwetce jest jeszcze dużo do poprawy. Brakuje mięśni w pewnych rejonach. No ale stwiedziłem, że to ostatni moment, żeby się sprawdzić. Raz że dzieci rosną i wymagają coraz więcej atencji, dwa że w przyszłym roku czeka mnie operacja nerki i dłuższa przerwa. Po zawodach w ogóle chciałbym zejść z towaru – najpierw na TRT, później być może zupełnie zrobić odblok.

Poniżej zdjęcia z formy zaraz po świętach, gdzie jadłem sporo syfu, byle tylko nie spadała waga. A apetyt nie bardzo dopisywał. Mając samemu pod opieką 1,5 roczną córkę przez pewien czas ciężko było pozostać w treningu, ale udało się dzięki domowej siłce i lekkiej pomocy rodziców.

Zaczynamy z bardzo wysokich kalorii, bo 5500 w DT i 3500 w DNT. Za to duża aktywność. W DT intensywne cardio na czczo + po treningu. W DNT intensywne cardio rano + interwał pod wieczór.

Odnowiłem Multisporta i po roku zacząłem wychodzić na publiczną siłownię kiedy mam czas, chociaż i tak większość treningów robię w domu.
Pierwsze dni przygotowań jestem niestety zasmarkany jak i wszyscy w moim domu. Jednak bez gorączki, więc da się przeżyć.

Z SAA do testa doszedł tylko masteron. Narazie bez spalaczy. Szczegółów nie będę zdradzał, ale sumarycznie poniżej 1g.








Zmieniony przez - Polskikoks w dniu 1/10/2023 12:10:57 PM

To gratulacje i powodzenia w osiągnięciu celu;)

dokładnie, powodzenia!

W ostatni piątek odwiedziłem Maćka i pracowaliśmy nad pozowaniem. Tak to wyglądało. Co ciekawe nie miałem deficytu kalorycznego od sierpnia. Cały czas kalorie na plusie jak pisałem wcześniej. Na redukcję zostawimy sobie 8 tygodni. Nie lecą żadne spalacze, hormony tarczycy itp. Za to mam dużą aktywność treningową. Ta nietreningowa słabsza, bo pracę mam siedzącą. Za to wieczorami/w weekendy pomagam żonce jak mogę opiekując się głównie starszą córką, a kto ma dzieci ten wie ile czasami trzeba się wokół nich nabiegać

To foma na 11 tygodni przed pierwszym planowanym wyjściem (debiuty PZKFiTS)









Zmieniony przez - Polskikoks w dniu 1/30/2023 7:34:23 AM