Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

Czasem tak jest, że towarzyszy nam ból i brak energii.

Mnie to się teraz nawet pisać nie chce!

W dzień remont, tylko rano gimnastyczna rozgrzewka i trochę chodzenia. Noc trening siłowy 46 minut, objętość treningowa 4000 kg, barki, plecy, bicki, nogi, martwy. Spociłem się.

Poranne doładowanie kilka serii tylko kilka minut pompowanie w ramach rozgrzewki. Poranna waga 99.8 kg. Upał 32 st. C.

Popołudniowy trzepak i krzesło.






Generalnie do wieczora chodzenie. Jutro remont ciąg dalszy to trzeba wcześnie do łóżka.

Remont i remont. Na dwór wychodzę po 18, bo pilnuję fachowca. Przy nim tylko się na razie gimnastykowałem i bieżnia elektryczna, ale przy stukaniu nawet nie próbuję filmować. Wrzucam wieczorny filmik. Poranna waga 99.2 kg.

Nie tylko ćwiczeniami żyję, a ostatnio remontem. Wczoraj 20 rocznica ślubu, poszło dużo okolicznościowych kalorii, których moje ćwiczenia nie zrównoważyły, dlatego dzisiejsza waga 100.4 kg. Mam przyjemność ogłosić, że mamy nowe dzieci:





Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-07-04 12:56:49

olotraper

Wczoraj 20 rocznica ślubu

Długi niezbyt intensywny, dokładny trening barków, tylko rozgrzewkowo bicepsy oraz plecy - górna część. Czas treningu 54 minuty, objętość treningowa 1700 kg.

Podsumowanie zeszłego tygodnia.
Ciągle remont u mnie i widać to w statystykach ewidentnie. Chodzenia z podporem mniej o około 1/3 (około 800 metrów). Kilogramów mniej o 80%, chociaż czas treningów stacjonarnych podobny, bo nadrabiam gimnastyką (gość remontuje, a ja ćwiczę na stojąco przy poręczach). Ćwiczenie chodzenia bez podpierania się na tym samym poziomie co w innych okresach. Już zmęczyło mnie to, może do końca tego tygodnia uda się skończyć remont. Aktywność fizyczna ograniczona do jednego pomieszczenia w którym tylko przez remont siedzę, wszechobecny brud i kurz remontowy, no i krępująca obecność obcego człowieka w domu przez większość dnia. W niedzielę zafundowałem sobie porządny spacer z córką, aby trochę odrobić zaległy dystans, ale tak mnie to zmęczyło, że w poniedziałek byłem dętka.

Dużo czasu spędzonego w miłym towarzystwie na tym spacerze.
Bardzo ruchliwa córeczka.
Może będzie sportsmenką?