Olek Walczy
http://pomocdlaolka.blogspot.com/
przekaż 1% podatku
...
Napisał(a)
Ja teraz wszystkie ćwiczenia niestety robię źle, ale dumny jestem, że robię. Histerii jakoś nie widzę w swoim poście, szkoda, że usunąłeś pierwszy post. Osobiste wycieczki do mojej osoby świadczą o braku profesjonalizmu. Na tym forum moderujesz, jako profesjonalista niby.
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Dzień nóżek i fajny power na siłowni. Niestety tylko na siłowni, bo po treningu tak mocno spadło mi samopoczucie, że zasypiałam w każdym dogodnym momencie np. w kolejce do kasy.
Satysfakcję przyniosło mi dziś przetestowanie nowej sztangi. Jest nieco grubsza niż inne, które mam i ma oznaczony środek, co dużo ułatwia. Grubszy gryf nie wbija się tak mocno w ciało. Ale ma też swoje minusy -zważyłam ją po treningu i waży 8,5kg, czyli po dołożeniu 2 krążków po 0,5kg to i tak wychodzi 9,5kg. Zmyliła mnie naklejka z wagą gryfu w sklepie, przez co dzisiejsze obciążenia w przysiadach, Hip Thrust i wspięciach są o 0,5kg mniej niż wpisane.
Przysiady - udało się dołożyć i jestem tym bardzo usatysfakcjonowana.
Hip Thrust - dołożone w ostatniej serii.
MC - jak dołożę w Hipku to w tym ćwiczeniu nie mam siły i zaczynam pod koniec uginać kolana, więc niestety dalej walczę z tym samym ciężarem.
Uginanie - oj dzisiaj straciłam prawie głos, wkurzyłam się, bo myślałam, że nie dam rady ostatniej serii ale poszło.
Bułgary - po uginaniu ledwo poszło z tym ciężarem.
Odwodziciele i przywodziciele - dołożone, ale dopiero przy drugiej serii było ok.
Wspięcia - na styk, nie ma co na razie dokładać, zresztą nie wiem nawet, czy bym to udźwignęła.
Rowerek - spoko.
Jak wspominałam wcześniej, mam dziś jakiś spadek mocy ogólnej. Przedkłada się to też na apetyt. Jedyne co wchodzi jakoś w miarę to owsianka i owoce. Mięso było trochę wmuszone.
...
Napisał(a)
PaatikŁadnie waga i centymetry idą!
Dzięki.
Mam nadzieję, że dalej tak będzie.
...
Napisał(a)
Musi tym bardziej że jak już idzie to jest trochę lepiej , tylko się stosować do zaleceń trenera i ciężko pracować.
...
Napisał(a)
Ponad 12h w pracy i po wszystkim trening od 21:00.
Ściąganie drążka - trochę lepiej, ale za mało na dokładanie.
Wiosło - czas chyba przeanalizować technikę.
Wznosy hantli bokiem - nie progresowałam ciężarem, bo chyba jeszcze za wcześnie, za to zrobiłam ciut wolniej i już czułam ogromną różnicę.
Face Pull - nadal staram się opanować ruch.
Wznosy przodem - ciężko, ale mimo wszystko z satysfakcją.
Prostowanie rąk - coś dziś bez mocy.
Uginanie z supinacją - jak wyżej.
Allachy - jakoś bez życia dzisiaj.
Plank - po pierwszej serii musiałam poprawić postawę, bo pupa co do góry za bardzo było.
Ogólnie trening wszedł, ale myślałam, że uda się progresować z ciężarem a tu lipa. Zrobiłam rowerek, zjadłam koktajl z bananem i teraz w końcu idę sobie spać.
I moje pudełkowe jedzenie.
Zmieniony przez - porandojin w dniu 2019-04-10 01:39:21
Zmieniony przez - porandojin w dniu 2019-04-10 01:40:18
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Wróciłam rano po nocnej zmianie, ale nie odespałam dobrze, bo co chwilę jakiś telefon mnie budził. Do treningu podeszłam półprzytomna i rozkręciłam się dopiero w połowie.
Miejsce w tabelce się skończyło, więc uzupełniam ją od nowa.
Przysiady z ketlem - pomimo, że nie udało mi się zrobić tego ćwiczenia z większym obciążeniem, to czułam lepszą stabilność niż wcześniej.
Hipki - ciężej było niż na wcześniejszym treningu. Sztanga się mocno wcisnęła w biodra i ciężko robiło się powtórzenia. Zostałam na razie z ciężarem.
MC - filmik nagrany do kontroli, w ostatniej serii nawaliłam jednak za dużo i nie udało się zrobić 15 powtórzeń.
Uginanie - myślałam, że nie dołożę, ale w ostatniej serii się zdenerwowałam, że cały trening bez progresu będzie i dołożyłam. To chyba jedyne ćwiczenie, z którego dziś byłam zadowolona.
Bułgary - ten sam ciężar, ale wydaje mi się, że technicznie lepiej.
Odwodziciele i przywodziciele - mały progres w powtórzeniach.
Wspięcia - malutki progresik.
Z jednej strony nieco mnie rozczarował ten trening, ale z drugiej technicznie było na pewno lepiej.
Taka mooja perspektywa przy odwodzicielach
Dietka dziś znów na szybko planowana, bo po treningu wyjazd na zakupy. Ale jutro w końcu się wyśpię poplanuję sobie na spokojnie jedzonko.
Zachciało mi się dzisiaj jalapeno, więc kanapki z mięsem uda i papryczką poszły na podwieczorek. Nie wliczałam do miski sałaty, bo nie chciała nawet tego waga pokazać.
Po treningu koktajl z banana z odrobiną świeżego szpinaku.
Na zakończenie treningu nagrałam filmik kontrolny z MC. Proszę o podpowiedzi co do techniki.
Zmieniony przez - porandojin w dniu 2019-04-11 23:32:29
...
Napisał(a)
jak dla mnie technika martwym na prostych jak najbardziej udana
2
Prowadzenie on-line, trening, dieta, suplementacja https://www.instagram.com/tomq.bb
[email protected]
Poprzedni temat
[Dziennik treningowy] Lucy-Bella
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- ...
- 97
Następny temat
Pomoc z brzuchem
Polecane artykuły