Tsubame skok w 35 rok ;-)

Viki

Odpowiednia technika i adaptacja.
Pamiętam jak mnie kaptury i szyja bolały po 4 km biegu. I od razu musiał być fizjo. Ale że ja uparta jestem to nie odpuściłam. Sporo pracy mnie to kosztowało, ale to tak jak z ćwiczeniami na siłowni. Trzeba trenować i pilnować techniki A bieganie jest na tyle specyficzne, że szybko wychodzą wszelkie skrzywienia, ograniczenia, napięcia itp.

Viki.. być może, ale jakoś mnie nie ciągnie do biegania tak jak do sztangi..

Tsubame33

Moje biodra nie lubią biegania.. 3 lata zajęło mi dochodzenie do tego wniosku..ale to już raczej pewne.. wiec mnie wiosną ciągnie najwyżej na rower.

To może powerwalking (chodziarstwo) lub nordicwalking. Piszę to śmiertelnie poważnie, bardzo ogólnorozwojowe i zdrowe oraz efektywne dyscypliny przy prawidłowym wykonywaniu i intensywności. Oczywiście wymagają pasji, jak każdy sport. Ja doceniłem nordicwalking po pierwszej operacji kręgosłupa. Mój kolega z sekcji kiedyś świetny zawodnik kungfu, a obecnie z chorobą neurologiczną o podłożu autoimmunologicznym zaangażował się bardzo w ten pierwszy sport z dużym pożytkiem dla ciała. Ja szanuję wszystko przy czym można się przyjemnie zmęczyć szczególnie w plenerze.

Olo.. nordicwalking sobie zostawiam na 70+ .. chociaż nie, może lepiej 80+

Paatik

Ty dajesz tylko nick,

Pffff, "tylko"? to wszystko co mam(na forum).
cycki w gartisie w avatarze pokazuje

Tsubame33

Olo.. nordicwalking sobie zostawiam na 70+ .. chociaż nie, może lepiej 80+

Też tak kiedyś mówiłem , a gdybym wcześniej się nim zajął to może by mnie tu nie było. Myślę, że nie doceniasz tego sportu. Nie myl go z rekreacją starszych osób. Ja pisałem o intensywnym uprawianiu, całe ciało wtedy mocno pracuje, nogi, tułów i ręce.

olotraper

Też tak kiedyś mówiłem , a gdybym wcześniej się nim zajął to może by mnie tu nie było. Myślę, że nie doceniasz tego sportu. Nie myl go z rekreacją starszych osób. Ja pisałem o intensywnym uprawianiu, całe ciało wtedy mocno pracuje, nogi, tułów i ręce.

Olo, może tak być, że nie doceniam, Ciebie też widocznie do tego nie ciągnęło, kiedy mogłeś robić wszystko inne.. tak już jest, że pociągają nas wyzwania i adrenalina..

Nordic walking jest super, w ciąży tak chodziłam z kijkami, nawet o zawodach myślałam Ale tez wcale nie łatwe, jeśli mówimy o porządnym chodzeniu a nie rekreacji

Co do bieganie - ok rozumiem, że kogoś nie ciągnie, nie lubi. Ale nie lubie podejścia "bieganie jest złe, bo mnie coś boli", to tak samo jak mit odnośnie MC - "jest niebezpieczny, lepiej nie robić". Wszystko się sprowadza do techniki. Różnica tak, że na siłowni zwykle robimy maks kilkanaście ruchów w serii i kilka serii, co przy układzie np. 6x15 daje "tylko" 90 powtórzeń. Dopóki ciężar mały to często organizm sobie radzi, im większy ciężar tym bardziej niebezpieczny brak techniki i ryzyko kontuzji. W bieganiu mamy tylko cc, ale wykonujemy tysiące takich samych ruchów i stąd szybciej wyjdzie brak techniki i problemy

Postuluję nie postrzegać innych przez pryzmat własnej osoby. Jeden biega, drugi chodzi, a trzeci dźwiga. A czwarty leży. I tak ma być.

Ja chodziłem potem, jako uzupełnienie treningu. To nie ma być, jako główna dyscyplina tylko świetne uzupełnienie treningu ogólnorozwojowego, ja tak podchodziłem do tego. Jak tylko mogłem to znów biegałem, bo więcej endorfin dawało. Wystarczy spojrzeć na trening tego kolegi i porobić tak godzinkę, aby poczuć przyjemność zmęczenia.

Ale super ten trening Też bym tak spróbowała, ale no nie mam juz czasu i nigdzie nie upchnę