Dziś próba generalna, urodziny mamy i tort ale postanowiłam nic nie jeść, jak nie jestem zaskoczona słodkościami to daję radę, ale nie chce mi się gotować więc dziś sporo chleba i nabiału żeby nie było tak kolorowo, jutro już lepiej i trening, będę walczyć z wiosłowaniem sztangielką :)
Jeszcze dziś czuję dwugłowe uda po ostatnim RDL ;)