DT kalik

Gdybym pływał 2:03/100m też nie rezygnowałbym z pływania

Będziesz tak pływał,do bariery 2:00 na krótkim dystansie dojść łatwo, potem są schody i wogóle przestaje to być (szukanie zysku w wodzie) opłacalne, póki jest co zrobić np. z rowerem czy biegiem ;)

Ja też już pisałem to wielokrotnie do 2,00 to mi samo szło i dość szybko zacząłem tak pływać raptem po kilku miesiącach ba po roku pływania popłynąłem test na 1 km w tempie 1,54 problem zaczyna się później o ile ktoś nie ma wielkiego talentu to musi poświęcić ogrom pracy żeby zejść do poziomu np 1,40/100m powiedzmy w piance na zawodach na 1/2IM lub 1km na basenie. Stosunek zysk/koszt w moim przypadku w ostatnim okresie przygtowań czyli od września jest mnie więcej taki 2 minuty na olimpijce to zysk a koszt to pływanie 3-4 a czasem 5 razy w tygodniu średnio po około 50-55 min w wodzie przy założeniu że 60 minut wejścia na basen liczone z przebraniem, prysznicem kosztuje mnie średnio 12 zł czyli zawsze dopłacam co za tym idzie średnio mój trening kosztuje mnie 15 zł więc koszty są bardzo duże w stosunku do zysków i tendencja z progresem bedzie taka że progres będzie się zatrzymywał a koszty rosły. Jedyny plus mojego basenowania jest taki że robię treningi w drodze do pracy odchodzi mi koszt dojazdu + czas jaki musiałbym poświęcić specjalnie żeby dojechać dodajmy do tego np. trenera i kosztu urosną nawet i dwukrotnie.



Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2017-06-14 21:53:08

Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2017-06-14 21:54:07

To mnie sprowadziliscie na ziemię :) a już tak bardziej merytorycznie: niestety też zdaje sobie sprawę, ze na początku progres przychodzi łatwiej, później zaczynają się schody (i to w każdej dyscyplinie, w bieganiu też o wiele łatwiej progresowac z 60 do 50 min na dyche, niż z 50 na 40, a nawet 45).

Dla mnie osobiście te 2 min to taki mały cel póki co. Doskonale zdaje sobie sprawę, ze nigdy nie będę plywakiem. Nakłady vs zyski nieopłacalne dla amatora. A na basen więcej niż 2-3 razy w tygodniu chodzić nie zamierzam.

Właśnie wróciłem z biegania. Wyszło 55 min biegania spokojnego.

Jedyne Kalik co mnie dziwi w twoim pływaniu to nie rozłączne katowanie ósemki + pływanie zadań typu 3x300m itd. Zupełnie nie rozumiem tych zadań skoro koncentrujesz się na dystansach do 1 km na twoim miejscu skupiłbym się na pływaniu maks setek np. 5-10x100 czy 15-20x50m, 20x25m w pałe na 10 sekund przerwy itd. więcej popracowałbym w strefach beztlenowych. Ogólnie dałbym bardzo krótkie przerwy na setkach maks do 20 sekund w zasadzie szukałbym jak najkrótszych przerw nawet po 5-10 sekund. Takie zadania jak robisz są dla ciebie bez sensu bo nie bardzo rozumiem do czego ci one potrzebne prędkości na nich nie zbudujesz a wytrzymałości wiele ci nie potrzeba co innego jest u mnie ja już treningi szybkościowe robiłem w przygotwaniach i w ostatnich 2 miesiącach koncetrnuje się właśnie na długich odcinkach i długiej przerwie ale już konkretnie na tempie startowym. W twoim przypadku szukałbym maksymalnego rozwijania prędkości krótkotrwałej. W zasadzie do dystansu 1/2 IM trenowałbym tylko szybkości i szukałbym urozmaiceń bo w chwili obecnej wałkujesz ten sam schemat cały czas. Ja po Poznaniu nie zrobię ani jednego takiego treningu jakie wykonuje w tej chwili a mam podobne do ciebie tylko dłuższe zadania z tą różnicą że pływam je na tempach startowych w celu zamulenia się na nich i robię to świadomie tobie zamulenie jest do niczego nie potrzebne. Na twoim miejscu skupiłbym się na takim treningu który prowadził by konkretnie do poprawy czasu na 400 m.


Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2017-06-14 22:48:30

Do tej pory cały czas wychodzilem z założenia, ze na moim poziomie (albo jego braku) ważne jest oplywanie się na nieco dłuższych odcinkach niż te 25-50m. Na basenie widuje (wszyscy pewnie widujemy) zawodników płynących tam i powrotem w pałę, a później stojących i umierających przy ścianie. Dlatego wyszedłem z założenia, żeby najpierw zbudować jakąś tam objetosc, przy okazji trochę siły plywajac długie odcinki z osemką (w sumie taka baza biegowa). Po sobie widzę i czuję, ze to mi sporo pomogło. Przede wszystkim wzmocnic górę.

Obecnie ósemki używam na rozgrzewkę i ewentualnie po zrobieniu zadania głównego.

Te przykładowe 3x300 to tak jak napisałem wyżej do tej pory uważałem, że jednak pływać na dłuższych odcinkach i oswoić się z plywaniem dłuższym.

Twoja radę oczywiście biorę sobie do serca, bo jednak doświadczenie w tym sporcie masz większe i pływasz lepiej. Jakbyś widział trenowanie do tego 1 km przy 3 basenach w tygodniu? Wg swimmsmoth i innych serwisów klasyczny układ to tak że jeden trening to szybkość i beztleniwe (czyli np 5-10x100 itp o którym wspomniałeś) drugi to dłuższe interwały (tu bym zostawił to 3x300, czy 5-6x200), a trzecia jednostka to technika (instruktora póki co niebbrwlem, więc nie wiem czy ta jednostka ma w moim przypadku sens, żebym nie kaleczyl za mocno). Ja bym dał co drugi basen interwały dłuższe i krótsze.

Kalik żeby nie było nie porozumień nie chcę mówić ci trenuj tak lub tak bo sam jestem słaby moje pływanie jest kiepskie piszę tylko co ja bym robił inaczej jeśli trenował bym pod 1/4. Ja bym trenował krótkie odcinki a jedyne co bym zmieniał to długości przerw wtedy automatycznie tempa są albo wyższe albo niższe. Szukałbym zadań ze zróżnicowanymi tempami bo u ciebie widzę że skupiasz się na tych 2,00 za wszelką cene nie bój się popłynąć odcinków na maksa lub na totalnym luzie warto różnicować.


Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2017-06-15 15:52:12

Dzięki uwzglednie to w kolejnych basenach. Teraz z resztą muszę się przenieść prawdopodobnie na 50m-owy.

Dziś rower z dwoma mocniejszymi akcentami. Rower długi, czyli u mnie 75 km. Miałem wspoltowarzysza do jazdy. Gość ok 50-60 lat były kolarz, uczestnik m. in. Wyścigu Pokoju, globalnie pochodzący z gorącego ostatnio kraju - Syrii, od bardzo dawna mieszkający w Polsce (mówi naprawdę dobrze). Mówił że był liderem swojej reprezentacji i generalnie sprinterem.

Także pojezdzilismy i pogadalismy. Na kilka rzeczy zwrócił mi uwagę, nie ze wszystkim się zgadzam.
1. Kadencja (a jakże :) ) - uparcie twierdził, że krece za wolno (miałem 80), na co przedstawiłem mu swój światopogląd :) w ramach różnorodności pojezdzilem też na wyższej tj 90+. I o ile kolarski było dobrze, to nie widzę się bignacego później.
2. Tętno - on uparcie jechał na tętno i nie chciał przekroczyć. Natomiast gość z takim doświadczeniem i mówi mi, ze hr max brać ze wzoru. To akurat można se o kant d.y potluc.
3. Zwrócił mi uwagę, że przy mocniejszych odcinkach za szybko zaczynam (co w sumie mnie nie zdziwiło).
4. Brakuje mi techniki kolarskiej :) co akurat trz mnie nie dziwi. Technik rozumianej jako kadencję, zbyt wczesne zrzucanje biegów na górkach


Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2017-06-15 21:05:41

Kolarze mają swoje zboczenia między innymi tą nieszczęsną kadencje ich nie przekonasz do niczego masz mieć 90 i już -) Jeździ na tętno bo nie ma miernika a w sumie jadać w peletonie moc jest nie potrzebna bo jedzie się tak jak jedzie peleton a że gość starej daty to ma pulsometr jako jedyny wskaźnik wysiłku. Techniki kolarskiej brakuje pewnie 99% triathlonistów w sumie to pewnie 100% jeśli nie liczyć tych co wywodzą się z kolarstwa -)

Ja mam jezdzic 75-85 max.