5-8.01.2017r.
W dni niebiegowe był spacering pracowy, rolowanie z rozciąganiem i prace remontowe. Po 2 dniach nadal czuję
przedramiona.
6.01.2017r.
Spokojnie zimowe bieganie. Mróz, śnieg, słońce - ideał. Niektóre odcinki śliskie, ale większość ok. W parku sporo ludzi, ale nie za wielu biegaczy - chyba większość uznała, że jak jest mniej niż -10, to lepiej nie biegać. A ja się pod koniec prawie zagotowałam, muszę coś pokombinować z doborem ubrań. Wstępne testy decathlonowej koszulki merynos + domieszka plastiku na razie na plus.
8.01.2017r. - 5 km w lesie po śniegu czyli
City Trail #4
Czasu netto wg orgow nie znam, bo coś im się wyniki spsuły na losowych biegaczach (niestety znalazłam się w tej grupie). Cyferki z suunciaka poniżej.
Zima - cud. nN starcie -15 stopni, słońce, niemal zero wiatru. Trasa głównie w zmrożonym śniegu, tylko kawałek wzdłuż parkujących samochodów zlodzony - ale to kilastet metrów było. Także warunki świetne, a poszło mi bardzo średnio - nogi ciężkie, płuca nie ogarniały, śniadanie protestowało (po niemal 3 godzinach) i ogólnie to samopoczucie podczas biegu miałam mocno średnie. Podobno dziś w Wawie mieliśmy mega-smog, więc w razie czego mam na co zwalić winę, ale to chyba jednak nie on. Bywa i tak.
Jakiś niewielki wkład w to mogło mieć ogarnianie nowych butów terenowych (nabyłam jakiś czas temu
Asics Gel-Fuji Runnegade, ale wcześniej nie było okazji ich przewietrzyć), ale raczej niewielki. Pierwsze obieganie nowych kapci wypadło pomyślnie, chociaż było czuć mniejszy drop i antypoślizgowe klocki w podeszwach. Przyczepność w śniegu w porównaniu z Kanadiami rewelacyjna. A dodatkowo owco-plasitik z decathlonu i tym razem dał radę.
Podsumowanie tygodnia:
Biegowo ok - 3 treningi były. Łazikowanie też ok. Suplementacja (witaminy, minerały itp) w miarę - na ogół pamiętam. Poza tym raczej lipa - za mało rolowania i rozciągania (tylko 2 dłuższe sesje), zero siłowego (a sztanga chwilowo robi za wieszak dla wygnanych z szafy przy okazji remontu kurtek...), dieta raz była, raz nie, ale częściej nie. Także jest sporo do poprawy.
Najważniejsza rzecz do zrobienia w następnym tygodniu - ogarnięcie michy i pilnowanie rolowania po każdym bieganiu.
Zmieniony przez - Ghorta w dniu 2017-01-08 22:20:27