Raimunda poszukuje Zen

hahaha Rai zawsze jak tu wchodze to sie usmiechne

moze nie porywaj si eod razu na wyszukanie przepisy, zebys si enei zniechecila za szybko.
A do gotowania na pare wiecej wody na przyszlosc

nightingal

Bo woda to złośliwa jest - menda jak nic, żeby tak wyparować niespodziewanie w trakcie gotowania. Szczyt bezczelności z jej strony.

nom, totalnie mnie to zaskoczyło.

bziubzius

hahaha Rai zawsze jak tu wchodze to sie usmiechne

moze nie porywaj si eod razu na wyszukanie przepisy, zebys si enei zniechecila za szybko.
A do gotowania na pare wiecej wody na przyszlosc

ciężko będzie znaleźć coś mniej wyszukanego niż fasolka na parze

26.07.2016, wtorek
DT
Picie: woda, kawa, herbata
Warzywa: fasolka szparagowa papryka, sałata, ogórek małosolny własny, szczypior, rzodkiewka
Suple: brak
Aktywność: siłka
Mobilizacje: dynamiczne rozciąganie powięzi i posladka, rozciąganie kanapowe
Miska: kanapki z pieczonym kurczakiem, wieprzowina w sosie musztardowym z ryżem basmati, czereśnie, borówki z bitą śmietaną i ksylitolem (kwaśne były), szejk potreningowy.
Samopoczucie: spoko, rano ból głowy, ale szybko przeszło
Grzeszki: brak
Lifehack na dziś: czereśnie są spoko na prowiant np na rower, mają relatywnie dużo cukru, są soczyste i dość odporne na wstrząsy.

Ćwiczyło mi się dobrze, myślałam że będzie rozruchowo, ale wyszedł całkiem spoko trening. Nawet żałuję, że nei miałam ze sobą notesu. Trening wyglądał mniej więcej tak:

Goblet
1a. 12x10kg (R) 12x12,5kg 12x12,5kg 12x15kg
ostatnia seria już ciężko szła

1b. RDL
12x14kg(R) 12x19,5kg 12x21kg 12x24kg
Tu widzę duży progres. Nie czułam pośladków, ale też nie czułam dołu pleców, więc może jestem na dobrej drodze do opanowania tego ćwiczenia.

2a. Wyciskanie skos góra
12x7kg (R) 12x8kg 12x9kg 10x10kg
ok

2b. Wiosło w opadzie
12x14kg (R) 12x19kg 12x21kg 12x24kg
ładnie weszło, spoko można dokładać

3a. Wyciskanie siedząc
12x4kg(r) 12x5kg 12x6kg 12x7kg
ok, ale cięzko było w ostatniej serii

3b. Wznosy bokiem w opadzie
12x1kg(R) 12x3kg 12x3kg 8x4kg
Ostatnia seriia szarpana i chyba za duży ciężar bo mam wrażenie że szło z łopatek a nie barków

Pytanie: mam teraz 3 zestawy w treningu, w 2/3 zestawach mam bic+tric a w 1/3 mam barki. Mogę sobie zmienić jeden bic+tric na barki? Bardzo lubię z barkami pracować

udzielam oficjalnego pozwolenia na taką zmianę jak proponujesz. Pismo potwierdzające przyjdzie pocztą z pieczęcią imienną.

No jasne to nawet bedzie lepiej ☺

Ladny trening wyszedl!

27.07.2016, środa
DNT
Picie: woda, kawa, herbata
Warzywa: ogórki małosolne własne, szczypior, sałata, kalarepa
Suple: brak
Aktywność: rower, ok 30km
Mobilizacje: brak
Miska: kanapki z pieczonym kurczakiem, wieprzowina w sosie musztardowym z ryżem basmati, czereśnie, ryż smażony z kurczakiem
Samopoczucie: przyjemne domsy na nogach i klacie
Grzeszki: brak
Lifehack na dziś: podobno można nadać ostrości ogórkom dodając strąk papryczki chilli do kiszenia. Niesprawdzone.

Raimunda

Lifehack na dziś: podobno można nadać ostrości ogórkom dodając strąk papryczki chilli do kiszenia. Niesprawdzone.

w korniszonach dziala

takie krniszone z chilli sa petarda!

Ja jadłam małosolne z chili. Były tak ostre, że same ciężko się jadło, ale już z kanapką czy w sałatce były super

no, korniszony są super.
Paula, a wiesz ile trzeba dać chili do małosolnych aby były ostre? Bo w weekend będę robić, to bym dała.

28.07.2016, czwartek
DT
Picie: woda, kawa, kawa z mlekiem, herbata
Warzywa: ogórki małosolne własne, szczypior, sałata, papryka, biała kapusta
Suple: brak
Aktywność: siłka
Mobilizacje: tyle co w rozgrzewce
Miska: kanapki z pieczonym kurczakiem, kotlet mielony + jajo sadzone + ziemniaki (kantyna), szejk potreningowy, borówki z bitą śmietaną i ksylitolem
Samopoczucie: jeszcze zostały domysy w dwójkach, siłka i rower dobrze mi robią na psychę
Grzeszki: brak
Lifehack na dziś: mężczyźni to zwierzęta napędzane silnikiem problem-rozwiązanie. Jak im zapodasz coś do rozwiązania, to będą męczyć temat aż rozwiążą. Dlatego na siłce nie ma co się krępować z pytaniem o pomoc ze sprzętem, albo coś, koksy się bardzo cieszą No i ma to wiele jeszcze zastosowań

Żarcie w kantynie, bo spaliłam ziemniaki Pierwszy raz w życiu mi się zdarzyło, ale no jak się zasypia w trakcie gotowania, to tego... W takim razie z tym moim gotowaniem może być już tylko lepiej.

Trening wszedł zacnie. W ogóle byliśmy z chłopem przez 1h sami na dwupiętrowej siłce. Za 10pln. Tak to ja mogę trenować! Wciąż się rozglądałam i badam nowe możliwości (np na tej siłce jest suwnica "na leżąco", więc ją sobie wrzucę w plan). Trening był taki:
1a. Suwnica
0x12(R) 10kgx12 20kgx12 30kgx12
Tu jest zapas, myślę że 20kg na rozgrzewkową spokojnie powinno wejść. Ładnie pracowały czwórki.

1b. RDL
+0(R)x12 +5kgx12 +10kgx12 +15kgx12
nie wiem ile waży gryf, prawdopodobnie coś koło 16kg (nie był to ten najdłuższy) a nie było wagi, więc zanotowałam tylko to, co na ten gryf nakładałam.
Ostatnia seria już ciężko, ale zaczynam chyba kumać jak poprowadzić ruch, aby poszło w poślad - ugięcie kolan ma być skutkiem zgięcia w biodrach a nie na odwrót. Dół pleców mocno się zmęczył.

2a. Ściąganie drążka do klatki z zatrzymaniem
4sztx12(R) 5sztx12 5sztx6+6sztx6 6sztx6+3
miało być ściąganie prostymi rękoma, ale coś zamuliłam. Drążek wymuszał chwyt węższy niż jestem przyzwyczajona, ale i tak ładnie weszło. Przy 6szt nie byłam w stanie robić zatrzymania.

2b. WL
0x12(R) 5kgx12 5kgx12 7,5kgx12
gryf ten sam co w RDL. Nawet jakoś weszło.

3a. Uginanie ramion z supinacją
3kgx15 4kgx15 5kgx12+2
ok

3b. Prostowanie rąk na maszynie z liną
3sztx12 4sztx12 5sztx12
ostatnia seria bez odciągania i na raty

4a. Podciąganie kolan do klatki
12 5 3
Ja nie wiem jak się to nazywa profesjonalnie, ale człek się opiera na przedramionach, nogi wiszą i się je podciąga. Podciąganie do klatki - hehe, tu jeszcze długa droga do tej klatki, na razie daję radę tylko kąta prostego. Próbowałam też proste nogi podciągać, ale tu nawet kąta prostego nie ma, za to męczą mi się czwórki niemiłosiernie. No i mało powtórzeń daję radę, ale przynajmniej jest pole dla progresu.

Raimunda

Lifehack na dziś: mężczyźni to zwierzęta napędzane silnikiem problem-rozwiązanie. Jak im zapodasz coś do rozwiązania, to będą męczyć temat aż rozwiążą. Dlatego na siłce nie ma co się krępować z pytaniem o pomoc ze sprzętem, albo coś, koksy się bardzo cieszą No i ma to wiele jeszcze zastosowań

Można załapać znajomość na całe życie - która się przyda w najmniej oczekiwanym momencie