DT kleine-hexe vol.2

Myślę, że fizjo na pewno wie więcej niż ja ale temat mnie dość ciekawi z racji tego, że i moich klientów zwykle wysyłam najpierw na przegląd i większość przypadków to właśnie problem z miednicą. Najważniejsze, że masz efekty, czujesz poprawę - bo przecież o to chodzi a spanie na brzuchu niezdrowe? Eh.. też lubię

Trudno dojść do tego, czy zrotowana miednica jest przyczyną czy skutkiem i czy ciągną ją np gruszkowaty, czy biodrowo lędźwiowy, czy może któryś z mięśni pleców lub brzucha. Grunt, że jestem naprostowywana :)

Też lubię spać na brzuchu. Każdy fizjo podkreślał, że to zła pozycja, bo zazwyczaj kładziemy głowę na jedną stronę, skręt szyi jest bardzo mocny, a jak dodać do tego ugięcie i wysokie uniesienie/odwiedzenie jednej z nóg to mamy pokiełbaszony cały kręgosłup :D

Ponoć najlepiej spać na boku z lekko ugiętymi nogami, a między nie włożyć poduszkę czy kołdrę.

A to opisałaś właśnie moją ulubioną pozycję (z tą nogą jeszcze) ale fakt, że taka poducha między kolanami się sprawdza. Swego czasu czułam potrzebę takiego spania i kupiłam sobie taką długą poduchą a la ciążową przy większych bólach kręgosłupa czy bioder jest w użytku, więc polecam

Środa, 20. lipca - DNT

Napoje: >2,5 l wody, 3x kawa 2x pokrzywa
Warzywa niewliczone: wliczam wszystkie
Suple: magnez, wit C
Grzeszki: brak
Samopoczucie: bardzo dobre, nadal mam koszmarne domsy w pośladkach. Tęsknię za treningami, ale póki co ten tydzień jest zbyt obłożony, by się wyrwać.

Po pracy byłam u orto, miała mi zdejmować aparat, ale we wtorek długi czas oglądałam zęby z każdej strony i nie jestem jeszcze zadowolona.
Tak więc aparat nadal mam, pod koniec sierpnia zrobi mi lekki stripping górnych jedynek, bo skubane z braku miejsca nie chcą się cofnąć.
Reszty zębów nie można przesunąć, bo są już idealnie ułożone. No cóż... Wizja zdjęcia aparatu byłą kusząca, ale włożyłam w leczenie tyle kasy, że zdejmę aparat wtedy, gdy będę w pełni usatysfakcjonowana efektami.
Po wizycie położyłam się na pół godzinki, tyle że źle ustawiłam budzik i koniec końców zamiast 30 minut spałam 3 godziny


Jutro wizyta u fizjo.


Miska czyściutka. Tęskniłam za swoim jedzeniem i rytmem dnia.
Największy problem mam ze wstawaniem - podczas urlopu spałam do dziesiątej i kładłam się po północy - jestem typową sową, a tu nagle trzeba przestawić się na wstawanie o 6-7 :'-(






Zmieniony przez - kleine-hexe w dniu 2016-07-21 11:40:21

Czwartek, 21. lipca - DNT

Napoje: >2,5 l wody, 3x kawa, 1x rooibos, 2x pokrzywa
Warzywa niewliczone: pomidor malinowy, swojski ogórek gruntowy
Suple: magnez, wit C
Grzeszki: biedna miska, ale nie było to zamierzone
Samopoczucie: było bardzo dobre, na wieczór poczułam się gorzej i zaczęły mnie boleć migdałki


U fizjo było naprawdę ekstremalnie hardkorowo. Po raz pierwszy prosiłam, żeby przestał, bo nie mogłam wytrzymać z bólu...

Ale zacznijmy od początku:
Po dwóch tygodniach nadal jestem prosta!
Fizjo powiedział, że fizycznie kręgosłup jest ustawiony prawidłowo, a fakt, że góra ciała jeszcze trochę leci w lewo, a miednica minimalnie ucieka na prawo, to wina/problem głowy i nie ma co się dziwić, skoro przez prawie całe życie była ona przyzwyczajona, do takiego ustawienia ciała.

Sama się wkopałam w tortury, bo powiedziałam, że przy ćwiczeniu rotatorów (rotacja zewnętrzna w poziomie), mam mniejszy zakres ruchu w lewej ręce.



No i się zaczęło... Najpierw rozluźnianie lewego kaptura, mięśnia między kręgosłupem i łopatką, a następnie z tego, co pamiętam, mięśnia obłego mniejszego. To ostatnie było okropnie bolesne.

Potem ćwiczenia zwiększające zakres ruchu - rozciąganie z oporem (ja ciągnęłam bark w górę i do przodu oraz w dół i do tyłu, a fizjo stawiał opór ręką). Po tej zabawie zakres ruchu był prawie identyczny jak w prawej ręce.

Dostałam zestaw ćwiczeń rozciągający te okolice i mam je wykonywać po każdym treningu, bo dopóki w pełni nie uruchomimy łopatki, problem będzie wracał.

Z ciekawostek pod prawym obojczykiem mam "gulajkę", której nie ma po lewej stronie. Okazało się, że to mięsień piersiowy mniejszy
Prawa strona się rozwinęła, lewa nie, a winna jest właśnie łopatka.
Dostałam zalecenie, by w piątek przetestować, czy rozluźnienie okolic łopatki wpłynie na lepsze ustawienie przy ćwiczeniach klatki.

Niestety na wieczór zaczęłam się czuć dziwnie i słabo i zaczęły mnie boleć migdałki. Dziś rano miałam problem w przełykaniem śliny.
Czuję, jakby migdały były obrzmiałe, no i cholernie bolą, więc treningu nie będzie.







Zmieniony przez - kleine-hexe w dniu 2016-07-22 10:48:16

Brzmi super gdzies Ty takiego fizjo dorwala? On ma cos wspólnego ze sportem/ sportowcami?

Hehe i było super. Dobrze, że jestem troszkę masochistką

Poszłam raz na siłownię, na którą chodziłam wcześniej i jak robiłam MC, zagadał mnie chłopak, który jest trenerem i ćwiczy wyłącznie na wolnych ciężarach (ma super osiągi i technikę). Pogadaliśmy o MC, zeszło na temat tego, że jestem krzywa, powiedział mi, że ma fajnego fizjo, który sam ćwiczy i tak udało mi się dostać namiary na mojego oprawcę

No wlasnie ci ćwiczacy fizjo to chyba najbardziej ogarnięci w tych kwestiach na których by nam zależało. Ja tez masochistka pod tym względem teraz mam fajna ale jednak niecwiczaca wiec to jednak nie to samo. Ale zawsze lepsze coś niż nic

No i niestety jestem chora. Ostre zapalenie gardła, zawalone migdały, okropny ból gardła i ogólne rozbicie. Dostałam antybiotyk, ale L4 już nie :/
Cały weekend przespałam.


Miski czyściutkie, ale biedne. Nie byłam w stanie więcej jeść. Całę szczęście, że Mahi zostawił mi swój obiad, bo nie miałabym siły, żeby cokolwiek sobie ugotować.











Zmieniony przez - kleine-hexe w dniu 2016-07-25 09:16:57

Wróciłem z zaświatów - postaram się w najbliższym czasie ogarnąć nowy trening. Przed urlopem się nie udało bo wyskoczyło niespodziewanie kilka spraw i trzeba było wszystko pozałatwiać w ekspresowym czasie, więc zabrakło go na wszystko inne. Fajnie że trafiłaś na takiego ekstra fizjoterapeutę. Ja się mogę pochwalić że dziś zrobiłem pierwszy po operacji trening klatki i bicepsów - i jest super, bo nie boli nic. Ciężary spadły na pysk - mniej więcej połowa tego co przed urazem, ale to się nadrobi.