Raimunda poszukuje Zen

wznosy bioder z podłogi. Coś mi ucięło w wypisce, muszę poprawić

Aaaa jasne. Bo się zastanawiałam w czym ty taki ciężar zacny zarzucasz :p

13.05.2016, piątek
DT
Picie: woda, kawa
Warzywa: ogórek kiszony, grzybki marynowane
Suple: potas
Aktywność: siłka
Mobilizacje: mobilność bioder
Miska: czysta, jaja z chlebem żytnim, kotlety wieprzowo-wołowe z ziemniakami, szejk potreningowy
Samopoczucie: okropne, @ więc brzuch ciągle kręci, do tego napuchłam tak, że nie mogę się zapiąć w spodniach + bolesne wzdęcie
Grzeszki: brak
Lifehack na dziś: brak

1a. Goblet squat
10kgx15 15kgx12 15kgx12 17,5kgx12
10kgx15 12,5kgx15 15kgx10 12kgx10
15x10kg 15x12,5kg - -
15x10kg 15x12,5kg 15x12,5kg 13x15kg
ładnie poszło i już mnie tak nie tyrało po prostownikach. Ale ostatnia seria już powoli

1b. Przysiad wykroczny
4kgx15 5kgx12 6kgx12 8kgx12
2kgx15 6kgx15 6kgx15 7kgx15
15x3kg 15x5kg - -
15x3kg 15x5kg 15x5kg 15x7kg
za mało wzięłam w drugiej i trzeciej serii. Ale i tak masakra.

2a. ściąganie drążka wyciągu górnego stojąc -prostymi rekami
3sztx15 4sztx12 5sztx6+4sztx6 5sztx3 + 4sztx5+4
3sztx15 4sztx15 4szx15 5sztx8+7
15x3szt 15x4szt 15x4szt 9+2+2+2x5szt
15x3szt 15x4szt 15x4szt 9+2+2x5szt
tu trzeba zmniejszyć. Obejrzałam sobie w lustrze parę powtórzeń i robię brzydkiego garba - trzeba to skorygować. Rozgrzewkowa za wysoko z ciężarem.

2b. Przekladanie hantli za siebie lezac na lawce w poprzek (klatka)
6kgx15 10kgx12 12,5kgx12 15kgx12
6kgx16 10kgx16 10kgx16 12,5kgx16
15x6kg 15x9kg 15x10kg 12+4x12,5kg
15x6kg 15x8kg 15x8kg 15x10kg
Nawet weszło.

3a. wyciskanie sztangielek siedząc
4kgx15 6kgx12 7kgx12 8kgx12
4kgx15 6kgx15 6kgx15 7kgx15
15x4kg 15x5kg 15x6kg 15x7kg
15x4kg 15x5kg 15x5kg 15x6kg
oh, tu czuję postęp! nie spodziewałam się, że pójdzie

3b. wznosy bokiem w opadzie
1kgx15 3kgx12 3kgx12 4kgx12
1kgx15 3kgx15 3kgx15 4kgx10
15x1kg 15x3kg 15x3kg 8+5+2x4kg
15x1kg 15x2kg 15x2kg 15x3kg
Tu też postęp. Powtórzenia już opuszczane powoli, ale ostatnią serię musiałam dynamicznie podnosić.

Brzuch
plank x2
superman x2 (po 15 powt)

Przekładanie piłki: 10 10 10
Brzuchy z nogami na piłce: 20 20 20
Tylko tyle zdążyłam.

Starałam się w tym treningu pilnować przerw. Było mało ludzi więc nie było wymówek Nie chciało mi się strasznie ćwiczyć, ale poszło.
To opuchnięcie, to prawdopodobnie przez ostro przesolone kotlety i wczorajszego tuńczyka (też przesoliłam). Mama, usłyszawszy o moich kulinarnych wykwitach, kazała wziąć potas na ten obrzęk. Dziś (czyli dzień następny bo dziś jest już jutro) jest duuużo lepiej - waga 1,5kg mniej od wczoraj.

I pomiarki:

Widzę ze z tymi pomiarami to kręcisz się jak i ja :).

pomiary w czasie @ to zly pomysl :P
powiedzialabym, z ejak na napuchniecie to jest dobrze.

Dobrze jest

14.05.2016, sobota
DNT
Picie: woda, herbata, kawa z mlekiem
Warzywa: ogórek, koperek, cebula, sałata
Suple: potas
Aktywność: prace w ogrodzie
Mobilizacje: brak
Miska: czysta, omlet z odżywką i borówkami (bleh!), kanapki z wędzoną makrelą, oliwki, stek z tuńczyka z ziemniakami i mizerią
Samopoczucie: ok, lekkie domsy w łopatkach
Grzeszki: brak
Lifehack na dziś: brak

15.05.2016, niedziela
DNT
Picie: woda, herbata, kawa z mlekiem
Warzywa: ogórek, sałata, rzodkiewka, cebula (za mało)
Suple: potas
Aktywność: jazda konna
Mobilizacje: brak
Miska: jaja z chlebem żytnim, trochę sera brie, masło, kotlety z piersi indyczej w omlecie + ziemniaki, śmietana do sałatki, kawałek czekolady i kawałek ciasta z rabarbarem
Samopoczucie: ból głowy prawie przez cały dzień
Grzeszki: czeko i ciasto
Lifehack na dziś: brak

Muszę zabierać jakieś jedzenie na stajnię, bo tam zawsze ciasteczka i takie tam, a głód nie pomaga silnej woli

Coraz cięższe grzechy siostro. Oj uważaj, bo rozgrzeszenia nie będzie.

W ramach pokuty były interwały, może Matka Boska Redukcyjna wybaczy
16.05.2016, poniedziałek
DT
Picie: woda, herbata, kawa z mlekiem i wheyem (bleh, jedzie dynksem)
Warzywa: pikle teściowej, grzybki marynowane, cebula, mało mało
Suple: potas
Aktywność: siłka
Mobilizacje: biodra
Miska: jaja z chlebem razowym, pierś z indyka + boczek wędzony (dobry) + ziemniaki, szejk potreningowy
Samopoczucie: ok, paskudne domsy w przywodzicielach po koniach
Grzeszki: brak
Lifehack na dziś: brak

1a. Goblet squat
10kgx15 15kgx12 17,5kgx12 17,5x12
10kgx12 12,5kgx12 15kgx12 15kgx12
15x10kg 15x12,5kg 15x15kg -
Mocno czułam plecy, w szczególności najszerszy pleców. W zasadzie bardziej czułam plecy niż nogi i poślad. Zastanawiam się, czy popsułam mi się technika, czy plecy wreszcie przestały się opierpapier.

1b. RDL
16kgx15 26kgx12 31kgx12 31kgx12
14kgx12 26kgx12 31kgx12 31kgx12
15x14kg 15x24kg 15x29kg -
Plecy zmęczone gobletem nie chciały trzymać barków. Jakoś tak weszło, ale zdecydowanie nie w poślad

2a. ściąganie drążka do klatki
3sztx15 5sztx12 6sztx12 6szx12
3szx15 4sztx12 5sztx12 6sztx12
15x4szt 15x5szt 15x5szt prawie 15x6szt
No całkiem ok.

2b. WL
20kgx15 25kgx12 27,5kgx12 30kgx6+2+4
20kgx12 25kgx12 27,5kgx12 30kgx11
15x20kg 15x25kg 15x27,5kg 10+3x30kg
Tu spadek siły, nie szło mi, ale klata zmasakrowana więc tego

3a. uginanie ramion ze sztangą
9kgx15 11,5kgx15 13kgx12
9kgx15 11,5kgx15 14kgx12
? ? ?
ok

3b. ściąganie liny (triceps)
3szx12 4sztx12 4sztx12
9kgx12 10kgx12 12,5kgx12 (wyciskanie francuskie)
? ? ?
ok, ale średnio daję radę tę linę odciągać na boki. Jak wezmę mniej to mi lata jak szmata.

Brzuch
- - -
- - -
- - -
Nie wyrabiam czasowo z brzuchem, ale dziś i tak masakra brzuszna.

interwały na rowerku
6x20s/40s
6x15s/45s
Masakra, następnym razem spróbuję 7 rund.

Ten tydzień będzie dość słaby, bo mam wyjazd. Może jakaś wytrzymka wpadnie, a może impreza...



Zmieniony przez - Raimunda w dniu 2016-05-16 22:46:09

co tu za swawole sie odbywaja? ciastki i ciatki!
przywoluje od porzadku!