Raimunda poszukuje Zen

Co do owoców na kolacje: węgle "można":

więc prostym rozumowaniem to owoce chyba też...

Z tymi owocami na kolację to wszędzie oczywiście przestrzegają. Że jak węgle na kolacje to nie proste a złożone. Ale ja też wyszłam z założenia że jak można węgle to owoce tez mogą być bo inaczej musiałabym zjadać na kolację wielką porcję ryżu i makaronu więc wolę dołożyć owoca. Na razie testuję, zobaczymy jakie będą efekty :)

w tradycyjnym podejsciu owoce na kolacje nie.
natomiast coraz czesciej mowi sie ze spoko.
Moim zdaniem wlasnie jako dodatek. Niekoniecznie sam owoc.

czyli nutella z awokado z bananem, albo jakiś omlet z owocami będzie ok w razie awarii?

jak najbardziej.
Obsewuj przede wsyzskimtez siebie, ajk si epo cyzm czujesz, jak to wplywa na Twoje samopoczucie i wyglad.
i tez co jadlas w ciagu dnia.

Ło MBR ale mam zaległości. No to lecim.

Cykl 2, tydzień 2, wtorek
DNT
Picie: woda, herbata, kawa, wino lichi
Warzywa: nie pamiętam, ale całkiem spoko
Suple: nie pamiętam, albo zetaw D3+K2, magnez, spirulina,albo nic
Aktywność: brak
Miska: czysta, liczona
Samopoczucie: domsy w bcku (dawno nie miałam tam)
Grzeszki: Wino lichi

Wino lichi to samo zło - jest słodkie, owocowe piiiiiszne i zanim się obejrzysz butelka pęka. Potem odwodnienie Nie nie nie.
Nie mogę z pracy uploadować nic więc link do miski http://potreningu.pl/profile/raimunda#/date/2016-01-05

Cykl 2, tydzień 2, środa
DNT
Picie: woda, herbata, kawa, wino lichi
Warzywa: seler, marchew, por, sałata, pomidor, ogórek, cebula
Suple: nie pamiętam, albo zetaw D3+K2, magnez, spirulina,albo nic
Aktywność: brak
Miska: prawi czysta, nie liczona, + garść orzeszków w karmelu. jaja sadzone z chlebem, kąski z indyka z batatami, sos czosnkowy na śietanie, pasztet wegetariański
Samopoczucie: bolała mnie głowa pół dnia.
Grzeszki: Wino lichi, orzeszki

Odnoszę wrażenie, że mi puchną oczy po tym winie. Koniec z nim już.

Cykl 2, tydzień 2, czwartek
DNT
Picie: woda, herbata, kawa
Warzywa: seler, marchew, por, sałata, pomidor, ogórek, cebula
Suple: nie pamiętam, albo zetaw D3+K2, magnez, spirulina,albo nic
Aktywność: brak
Miska: prawie czysta (wpadło ciacho podobne do tego od Heci, ale tam mógł być cukier), coś źle poważyłam mięso, bo jakoś go dużo miałam.
Jaja sadzone z chlebem żytnim, kąsk z indyka z batatami, ciacho wegańskie, pasztet wegetariański własnej roboty.
Samopoczucie: ok, jestem prawie pewna, że po tym winie puchną oczy.
Grzeszki: ciacho

Cykl 2, tydzień 2, piątek
DT
Picie: woda, herbata, kawa
Warzywa: buraczki, cebula
Suple: brak
Aktywność: siłownia
Miska: nieliczona, jaja sadzone, whey z mlekiem (szejk na siłce), klopsy z sosem pomidorowym, ziemniaki, buraczki, kanapki z "pasztetową" (czysty skład)
Samopoczucie: poćwiczyłam. Kolano boli bardzo.
Grzeszki: brak

1a goblet 3x15 30s
15x10kg 15x12kg 15x12kg
10x22,kg 10x25kg 5+5x27,5kg

1b. Wznosy bioder
15x53kg 15x58kg 15x63kg
10x70kg 10x80kg 10x90kg

2a. ściąganie drążka górnego 3x15 30s
15x25kg 15x30kg 15x35kg
10x20kg 10x25kg 10x30kg (MG)

2b. wyciskanie sztangi leżąc 3x15 30s
15x20kg 14x25kg 10x25kg
10x20kg 10x25kg 10x27,5kg

3a. uginanie przedramion ze sztanga stojąc 3x15 30s
15x9kg 15x11.5kg 9x14kg
10x10kg 6x12,5kg 7x12,5kg

3b. Ściąganie drążka z liną 3x15 30s
? ? ?
10x15kg 10x17,5kg 10x20kg (MG)


4a.przekładanie swiss ball ręce-nogi 3*10
- - -
- - -

4b. Sit ups 3*20
20 20 -
- - -


1a goblet ładnie szło, zakumałam wreszcie jak otworzyć biodra nie robiąc kaczki stopami. Wydaje mi się że robię z napięciem i bez odbijania. Kolano boli.
1b. Wznosy bioder z obciążeniem mały ciężar, w stosunku do poprzednich treningów, ale robię teraz powoli i z zatrzymaniem w górze. Piekło.
2a. ściąganie drążka górnego coś muszę pokombinować z ciężarem, bo pierwsza seria latała jak szmata a w ostatniej nie umiałam dobrze technicznie pociągnąć.
2b. wyciskanie sztangi leżąc ok. Naczytałam się lamparta i próbowałam "łamać" sztangę. Na razie umiem albo łamać albo wyciskać
3a. uginanie przedramion ze sztanga stojąc ok
3b. Ściąganie drążka z liną ok
4a.przekładanie swiss ball ręce-nogi 3*10 nie robiłam, brzuch zmęczony już
4b. Sit ups 3*20 zrobiłam ile mogłam

Z kolanem czas się przejść do fizjo. Klawiki tęsknią

+ sobotnie pomiary, myślałam że są plusy, ale jak wbijałam w tabelkę to widzę, że jest bez zmian.

a łydka dobrze zmierzona? -7cm w kilka dni?

OOO. Takie rzeczy to tylko u chirurga
Zmierzona dobrze, wpisana źle - poprawię przy następnym pomiarze. Dzięki za czujność

Cykl 2, tydzień 3, poniedziałek
DT
Picie: woda, wrzątek z cytryną i imbirem, kawa
Warzywa: ogórek, pomidor, sałata mix, dymka
Suple: D3 + K2, magnez, spirulna
Aktywność: siłownia
Miska: czysta, policzona
Samopoczucie: super pomimo bólu pleców! Potem mocne zmęczenie po siłce.
Grzeszki: brak

1a. Goblet squat z KB 3*15
15x12kg 15x14kg 15x16kg
12x10kg 12x12kg 12x14kg

1b. Wykroki chodzone 3*15 na noge
15x5kg 15x6kg 15x7kg
12x6kg 12x7kg 12x8kg

2a. ściąganie drążka wyciągu górnego stojąc -prostymi rekami - plecy 3x15 30s
15x25kg 15x30kg 12x32,5kg
12x30kg 12x30kg 12x35kg (MG)

2b. Przekladanie hantli za siebie lezac na lawce w poprzek (klatka) 3x15 30s
15x10kg 15x12kg 15x14kg
12x12kg 12x16kg 8x16kg

3a. wyciskanie sztangielek siedząc - barki 3x15 30s
15x4kg 15x5kg 13x7kg
12x6kg 12x7kg 10x8kg

3b. wznosy bokiem w opadzie 3x15 30s
15x2kg 15x3kg 10x4kg
12x1kg 12x2kg 12x4kg

4a.spacer z nogami na pilce 3*10
? ? ? (plank)
15 15 - (przyciąganie nóg na piłce)

4b.brzuszki z nogami na pilce 3*20
15 15 15 (superman)
20 20 -

1a. Goblet squat ok, pilnuję aby nie tracić napięcia i nie odbijać się
1b. Wykroki chodzone ok
2a. ściąganie drążka wyciągu górnego stojąc -prostymi rekami zmienili bloki na maszynie i musiałam zmienić obciążenie
2b. Przekładanie hantli za siebie leżąc na ławce w poprzek ok
3a. wyciskanie sztangielek siedząc w ostatniej serii pomyliłam obciążenie, jak widać jednak całkiem dałam radę!
3b. wznosy bokiem w opadzie umierałam już
4a.spacer z nogami na pilce zamieniłam na plank bo nie było piłek nigdzie
4b.brzuszki z nogami na pilce zamieniłam na supermeny bo nie było piłek

Dziś trening z bólem pleców, ale po treningu mi przeszło. Kolano dziś nic nie bolało, jakby nigdy nic Ale do rozgrzewki dodałam mobilność i więcej ćwiczeń z ciężarem ciała kosztem połowy machania na orbim. Jak widać wyszło na dobre (odpukać).