JULIA35

Julia34

No wlasnie Nadyjka88 tak sie mysli na poczatku bo to nowosc dla osoby ktora wczesniej jadla inaczej.Kiedys szukalam przepisow na forum ale czasem sie gubie bo niektorzy tam jedli ser zolty,mozzarelle,miod.Czy ja moge jesc takie rzeczy....bo z tego co czytalam w ladies to chyba nie...

Generalnie to odradza się źródła cukru osobom redukującym z dużej wagi oraz tym które mają problemy z jedzeniem napadowym - szczególnie słodyczy.
Jeśli nie masz takich problemów to zjedzenie odrobiny miodu od czasu do czasu nie będzie przestępstwem.
Co do żółtych serów - te które trafisz w sklepach nie są faktycznie zbyt dobre jakościowo.
Ale jeśli kupisz kawałek dobrego długodojrzewającego - to jest to trafny wybór.
Ja kupuję Bursztyn - kosztuje ponad 30 zł. za kilogram - ale smak i konsystencja są takie że naprawdę nie trzeba go dużo.

Dziekuje Corum.Nie ....nie mam problemow ze zjedzeniem za duzo.Mi wystarczy czegos niewiele np lyzeczka miodu,dwie kostki czekolady .Umiem sobie powiedziec dosc,umiem to kontrolowac.Mysle ze gorzej na mnie dziala sposob kiedy wiem ze czegos nie moge wcale,no wiesz zakazany owoc najbardziej samkuje....Jesli zdarzy mi sie jednak objesc za bardzo to raczej jest to wynikiem wypicia za dzuo alkoholu.No ale teraz nie pije,zrezygnowalam.
Musze poszukac tego sera.Ja mieszkam w Uk ,moze znajde go w polskim sklepie.Dziekuje

DZIEN 5

Dzis zjadlam wiecej miesa wiec bialko podskoczylo.Baton proteinowy-wiem syf ale ostatni jaki mialam wiec zjadlam go na miescie szybko bo nie moglam sobie pozwolic na cos innego.Wpadla jeszcze cola ale tylko dlatego ze wpadli znajomi z alkoholem a ja nie chcialam pic wiec wybralam mniejsze zlo czyli szklanke coli z lodem.Wiem ze to syf ale uwazam to i tak za sukces bo nie wypilam ani jednego drinka.Jutro silka ,nie moge sie juz doczekac.Zaraz IDE planowac miche na jutro aby nic mnie juz nie zaskoczylo.Ogolnie to brak mi energii,zmeczona jestem,spalabym caly czas ale winie za to po czesci antydepresanty ktore nadal biore.

Julia przynajmniej nie kryjesz sie i sama przed soba sie przyznalas. Do sniadania dodaj np jajo bo dobrych zrodel bialka nie ma. Nikt tez nie broni jejecznicy, Ja czasem na boczku jadam hehehe.Dobre...ooo chyba jutro zarzuce.

Dziekuje kochana Tetiszerii,tak dorzuce jajka dobry pomysl.Nie ,nie chce nikogo oklamywac a przedewszystkim siebie bo robie to w koncu dla siebie .Pierwszy raz w zyciu robie to dla siebie hi hi.Boze ile musialam dojrzec byc to zroZumiec.Doceniam male zmiany.Kazdy jest inny i wychodzi z czegos innego jesli chodzi o odzywianie,aktywnosc wiec ja doceniam swoje male sukcesu np odmowic sobie drinka ktorego lubie kiedy zbliza sie weekend.Wiem jedno ....nie da sie od razu jesc perfekt ,cwiczyc sumiennie.Tzn udaje sie to osoba ktore maja juz praktyke,robia to dluzszy czas.Dla mnie osobiscie trening nie jest problemem jesli chodzi o mobilizacje.Oczywiscie gorzej z technika no ale naucze sie.Gorzej z dieta....to dla mnie wyzwanie bo musze byc bardziej zorganizowana,musze nauczyc sie gotowac.Dzis wybieram sie do polskiego sklepu po silowni.IDE poszukac produktow ktore lubie i maja dosc duzo bialka.Odezwe sie potem

Hej,jestem po silowni.Trener wytlumaczyl mi technike wiec na razie nie bede nagrywac cwiczen.Dzisiejsza miska w miare ok ale mogloby byc lepiej.Grzeszki:maly kawalek drozdzowego ciasta mojej mamy roboty .

TRENING:

1.Rozgrzewka :trucht 8 km/1h ,10 min

2.Rozpietki na maszynie :15 kg,2x15

3.Wyciskanie sztangielek lezac na lawce skosnej: 4 kg ,2x15 /nie dalam rady wiecej mimo iz staralam sie uzywac rowniez klatki piersiowej

4.Przyciaganie drazka wyciagu gornego do klatki z nachwytem : 20 kg ,2x15

5.Wyciskanie sztangielek siedzac : 3 kg ,2x15

6.Prostowanie tulowia na laweczce: 2x15

7.Uginanie ramion ze sztangielkami naprzemiennie : 3 kg,2x15

8.Prostowanie ramion na wyciagu :5kg,2x15

9.Prostowanie nog siedzac: 20 kg,2x15

10.Uginanie nog siedzac: 20 kg

11.Wspiecia na palce siedzac: 40 kg,2x15

12.Przywodziciele na ginekologu :15kg,2x15

13.Odwodziciele na ginekologu:15kg,2x15

Zmienilam silownie wiec obciazenie sie troche rozni od tego ktore podnosilam wczesniej.Maszyny w nowej silowni sa bardziej nowoczesne.

DZIEN 7

Dzis mija tydzien od kiedy zaczelam trening dla zielonych .Przyznam ,ze ten tydzien byl troche zakrecony.Probowlam pracowac nad technika proszac ostatni raz o pomoc (bo wczesniej jej zaplacilam wiec winna mi jeszcze byla jeden trening)moja nieprofesjonalana trenerke.Owa trenerka niekompetentnie,niechetnie,objetnie pokazala mi trening dla zielonych z dzialu ladies.Potem wy kochane udzielilyscie mi wsparcia,rad ,przeslalyscie filmiki odnosnie cwiczen,za co wam jeszcze raz dziekuje.Ruszylam wiec juz sama na silownie,bez feralnej trenerki.Probowalam cwiczyc sama ale brak odpowiedniego sprzetu na silowni,zepsuty sprzet i brud spowodowal,ze znalazlam lepsza silownie.Na nowej silowni byl instruktor za ktorego nie musialam placic,pokazal mi jeszcze raz jak wykonac trening dla zielonych.No i w koncu wykonalam go chyba poprawnie w sobote.W kazdym badz razie bylam zadowolona.Teraz kiedy trening rozumiem mysle ze,bede mogla w tym tyg wykorzystac swoja energie na miske.Mam nadzieje,ze bedzie czystsza niz ostatnio.

DZIEN 8

Dzis nadrabiam wpis z wczorajszego dnia.Boli mnie brzuch od wczoraj wieczora ,moze to stres a moze za szybko zjadlam kolacje.Nie wiem ....zawsze cos.Jesli chodzi o poniedzialkowe grzeszki to trafily mi sie dwa racuchy mojej mamy.Zauwazylam,ze latwiej jest mi powiedziec nie dla slodyczy ze sklepu niz mojej mamy wypiekom.Mama mieszka w Polsce ale teraz jest u mnie na kilka tygodni .Jem po swojemu,nie jem tradycyjnego schabowego ale kiedy zrobi ona ciasto lub racuchy z jablek to mam straszna ochote niewiele tego sprobowac bez wyrzutow sumienia,to sa smaki mojego dziecinstwa.I nie jem tego czesto.

Nie moge czasem zrzutowac mojej miska bo uzywam IPod wiec musze ja przepisac jasna cholerka.


MISKA:

Sn: 50 g kaszy jaglanej,10 g migdalow,100 g
twarogu,40 g szynka drobiowej
(95%kurczaka),kawa

Ob: 50 g kaszy gryczanej,150 g piersi kurczaka
lyzka oleju rzepakowego,warzywa,kawa

Kol: 3 jajka,50 g makrelii ,dwie kromki chleba
wieloziarnistego bezglutenowego,kawa

Kalorie:1633,9/pozostalo 66.1kalorii

Bialko:119g/-9.6 g

Weglowodany:124,6g/ pozostalo 45.4g

Tluszcze:73.1g/-8.1g

Pije trzy kawy dziennie,dodaje do nich mleko kokosowe ktore ma niewiele kalorii ale zaczne je wliczac do miski.Czasem kiedy nie mam mleka kokosowego,migdalowego to zdarza mi sie ze uzyje zwyklego 2%-takie tym bardziej powinnam zapisac .Wiem ladies nie pija mleka ,jednak ja czarnej kawy nie wypije a jak mi zabraknie to daje kapke zwyklego.

TRENING:

1.Rucht 8km /1 h ,5 min

2.Rozpietki na maszynie:15 kg,2x15

3.Wyciskanie sztangielek lezac na lawce
skosnej: 3kg,2x15

4.Przyciaganie drazka wyciagu gornego do klatki
piersiowej:20 kg,2x15

5.Wyciskanie sztangielek siedzac:3 kg,2x15

6.Prostowanie tulowia na laweczce :2x15

7.Uginanie ramion ze sztangielkami
naprzemiennie :3 kg,2x15

8.Prostowanie ramion na wyciagu:
5 kg,2x15

9.Prostowanie nog siedzac: 20 kg,2x15

10.Uginanie nog lezac: 20 kg,2x15

11.Wspiecia na palce siedzac: 40 kg ,2x15

12.Przywodziciele :15 kg,2x15

13.Odwodzicile:15 kg,2x15

14.Kardio: trucht 8km /1 h ,30 min
(nie udaje mi sie zrobic tego truchtu perfekt
bo dostaje kolki wiec mieszam bieg z
szybkim chodzeniem zmniejszajac predkosc
przy chodzeniu -7.2 km /1h

Julia fajnie by było jakbyś wrzucała rozpiski treningu tak, żeby było widać też poprzedni trening. Ułatwi to porównanie czy jest progress czy nie :)

Dziekuje Paula.cw....tak zrobie ale ja dopiero robie pierwszy tydz treningu dla zielonych.
Od przyszlego tyg bede wprowadzac porownianie tylko powiedz mi prosze jak to mam zapisywac by bylo czytelnie......