DT Tomuh "Cele, nie marzenia" - boks

Z orzełkiem :)

no tomuh gratulacje ! teraz jest jeszcze większa motywacja do treningów i oby dalej tylko taki progres był.pozdro.

Śledzę twój dziennik i mogę powiedzieć jedno. Mega Szacun.Przede wszystkim za progres i za to, że Ci się chce. Sam wiem ile trzeba z siebie dać, żeby mieć w tym sporcie wyniki. Pozdr.

Dzięki Panowie. Dokładnie, jest to naprawdę ciężki i piękny sport. Tylko ten co trenował/trenuje, chce coś osiągnąć, może powiedzieć ile w to trzeba włożyć wysiłku.

Przedwczoraj i w poniedziałek mocny trening, wczoraj nic, dzisiaj zjeżdżam do Bolesłąwca to może lekki trening zrobię i jutro lekkie tarczowanie, bo w sobotę teraz kolejny start w Gwardii.

Ale pewnie przeciwnika tutaj nie będę miał. Za to za tydzień w Gwardii mecz Zielona Góra/Sulechów - Gwardia Wrocław i tam mam już pewnego przeciwnika, tydzień później przerwa i potem Złota Rękawica, zobaczymy cyz mnie trener wystawi :)

Wczoraj lekki bieg, dzisiaj idę na trening w Bolesławcu. Czuje się dobrze, jutro ten start mam, ale w ogóle go nie czuję, jakoś się nie napalam ani nic.

Zauważyłem, że stresu już przed walkami nie mam, teraz jest jedynie podniecenie i chęć dania z siebie wszystkeigo, zdanie "wychodzę i robię to co w życiu wychodzi mi najlepiej" na stale się we mnie zakorzeniło ;)

W niedługim czasie planuje kupić nowe rękawice i buty, te drugie już ok 3 lata mam od 1 walki a rękawice zajechane że nikt nie chce ze mną trenować. Może sfd za najbardziej wytrwały i rozwojowy dziennik w uderzane coś zafunduje

A tak serio, to nie mogę się doczekać startu za tydzień. Z Zieloną Górą walczymy, będę gotowy na 100%. od pon do czwartku postaram się zrobić mocny trening, potem piątek luz. Ciągle do przodu! ale studia trochę przeszkaedzają, przez treningi jestem z materiałem w plecy sporo i powoli nadchodzi czas żebym to nadrabiał, bo będę calkowicie w dupie.

Tak w ogóle, to nie wiem jak to możliwe, ale nie wkleiłem tutaj filmiku z walki, o to on ;)

Kiepsko to wygląda, duuużo przede mną, ale to był największy mój start i za bardzo się podpalałem jak słyszałem kibiców i ogólnie nie myślałem za dobrze, poza tym nie czułem się za dobrze kondycyjnie więc chciałem postawić wszystko na jedną kartę. O to on ;)

Ależ czyściochy typ przyjmował (4 min 23 sek i 7 min 12 sek).
Więcej zimnej głowy Tomek i będzie dobrze!

siadło fajnie

oczywiście, ciągle do przodu z każdą walką lepiej to wszystko wygląda i mniej stresu ;) muszę załatwić poprzednią walkę z kolegą z Gwardii, tam ładnie mi się walczyło i chciałbym to zobaczyć, ale nie mam teraz jak.. pzdr

Stary, gratulacje. Jestem na forum od paru lat, Twój temat też śledze i zerkam, może nie cały czas, ale staram się patrzeć co u Ciebie.
Sam sporo trenuje, trenowałem jeszcze więcej kiedyś, wiem ile to wyrzeczeń i pracy.
Rozj**ałeś przeszkody które los rzucał Ci pod nogi i idziesz dalej i robisz swoje, wyjście do ringu w koszulce z orłem i reprezentowanie Polski, a co więcej wygrana to wielki sukces, rób swoje dalej, Twój dziennik jest przykładem tego jak systematyka, wiara, ambicja, dążenie do celu - prowadzą do jego osiągnięcia. Wielki szacun i zdrowia! :)

Gratulacje tomuh. Przejales inicjatywe i nie mogl cie trzymac na dystans. Walczyles z wyzszym przeciwnikiem chybao 10 albo 20cm a to nawet sporo. W pewnym momencie gosc bal sie uderzyc prostym i cie dystansowac zeby nie dostac w pape. Przeciwnik nie byl jakims koxem ale dales dobra walke. Musisz teraz ciezej trenowac na lepszych przeciwnikow. Progres widac i teraz tylko dalej do przodu. Musze przyznac, ze ta walka mi sie bardzo podala . Poprzednie nie byly na takiej fali jaka poszla tutaj. Ja sie musze zaczac ogarniac bo sie juz op*****lam kawal czasu xdd ciezko eyjsc z deprechy xd

Trochę chaosu i trochę cepowania tam było ale ogólnie ładnie temat ogarnąłeś, biorąc pod uwagę jego przewagę w warunkach fizycznych. Bardzo fajne uniki.