...
Napisał(a)
Ven , kusisz górami
Powodzenia, bo kibicuję ma się rozumieć, byś zrealizowała wszystko co zaplanujesz
Jedziesz z koksem
Powodzenia, bo kibicuję ma się rozumieć, byś zrealizowała wszystko co zaplanujesz
Jedziesz z koksem
...
Napisał(a)
Ile razy w tygodniu masz czas na ćwiczenia? tak sobie myślę, może polecisz chociaż 4tygodnie treningiem jaki miały laski w konkursie czy ostatnio Esther, tam jest pierw aero później ćwiczenia w superseriach do zarąbania. To by ci mogło dobrze zrobić
...
Napisał(a)
Bziu, Kwoka -dzięki
No i Kwoka - kuszę i czekam
Obliques to ja skopiuję od Esther, chyba o ten trening chodzi?
Powinnam dać radę 5 razy w tygodniu, tym bardziej, że widzę że trzeci dzień niekoniecznie musi być zrobiony na siłowni.
4x15
Dzień1. Nogi
1. Aero
2a. Wyciskanie suwnicy
2b. Prostowanie nóg
2c. Uginanie nóg
3a. Wypady
3b. Przysiad z wyskokiem
4a. Wypady chodzone
4b. RDL
5a. Odwrotne wypady
5b. Wejście na stopień
Dzień2. Barki, ramiona
1. Aero
2a. Wznosy bokiem
2b. Wyciskanie
2c. Wznosy przodem
3a. Uginanie ramion ze sztangą
3b. Czachołamacz
4a. Uginanie sztangielek w oparciu o ławkę
4b. Dipy na triceps
5a. Uginanie ramion na wyciągu
5b. Prostowanie ramion na wyciągu
Dzień. 3.
1. Aero
obwód 5x
przysiady z wyskokiem x20
wypady z przeskokiem x20
pop squats x20 (czyli przysiad szeroko z wyskokiem do złączonych nóg)
wskok na podwyższenie x20
wyskok w górę x20
Dzień4. Plecy, klatka
1. Aero
2a. ściaganie drążka górnego
2b. Przyciąganie drążka dolnego do mostka
2c. Wiosło sztangielką jednorącz
2d. Wznosy z opadu
3a. Wyciskanie na płaskiej na klatkę
3b. Wyciskanie sztangielek na skosie
3c. Rozpiętki na płaskiej
Dzień. 5 jak dzień 1
Wygląda na to, że mam dar przewidywania
Bo przeczuwałam, że dostanę jakiś trening z tym aero przed, ale do końca łudziłam się że jednak może nie
No to będzie wesoło ale przetestuję oczywiście
Póki co kilka FBW na rozruch i ruszam do boju
No i Kwoka - kuszę i czekam
Obliques to ja skopiuję od Esther, chyba o ten trening chodzi?
Powinnam dać radę 5 razy w tygodniu, tym bardziej, że widzę że trzeci dzień niekoniecznie musi być zrobiony na siłowni.
4x15
Dzień1. Nogi
1. Aero
2a. Wyciskanie suwnicy
2b. Prostowanie nóg
2c. Uginanie nóg
3a. Wypady
3b. Przysiad z wyskokiem
4a. Wypady chodzone
4b. RDL
5a. Odwrotne wypady
5b. Wejście na stopień
Dzień2. Barki, ramiona
1. Aero
2a. Wznosy bokiem
2b. Wyciskanie
2c. Wznosy przodem
3a. Uginanie ramion ze sztangą
3b. Czachołamacz
4a. Uginanie sztangielek w oparciu o ławkę
4b. Dipy na triceps
5a. Uginanie ramion na wyciągu
5b. Prostowanie ramion na wyciągu
Dzień. 3.
1. Aero
obwód 5x
przysiady z wyskokiem x20
wypady z przeskokiem x20
pop squats x20 (czyli przysiad szeroko z wyskokiem do złączonych nóg)
wskok na podwyższenie x20
wyskok w górę x20
Dzień4. Plecy, klatka
1. Aero
2a. ściaganie drążka górnego
2b. Przyciąganie drążka dolnego do mostka
2c. Wiosło sztangielką jednorącz
2d. Wznosy z opadu
3a. Wyciskanie na płaskiej na klatkę
3b. Wyciskanie sztangielek na skosie
3c. Rozpiętki na płaskiej
Dzień. 5 jak dzień 1
Wygląda na to, że mam dar przewidywania
Bo przeczuwałam, że dostanę jakiś trening z tym aero przed, ale do końca łudziłam się że jednak może nie
No to będzie wesoło ale przetestuję oczywiście
Póki co kilka FBW na rozruch i ruszam do boju
...
Napisał(a)
29.08.2014
ZACHÓD SŁOŃCA W GÓRACH
Po pracy szybko się przebrałam i poleciałam na zachód w góry. Tym razem pogoda już nie była taka idealna-rano czyste niebo, w ciągu dnia zaczęły wychodzić chmurki. W rezultacie nie było aż tak pięknie, jak mogło być, ale i tak było warto
Z powrotem praktycznie cała trasa truchtem/biegiem, nie uśmiechało mi się przedłużać wycieczki, na szczycie sporo osób, ale wszyscy pomaszerowali do kolejki. Końcówka trasy już z latarką, ale tak już było w miarę prosto i szeroka droga. W normalnych warunkach na pewno by mi się nie chciało biec, a tak pocisnęłam aero
DIETA
+/- 120/60/180
1. sałatka z jajkiem (sałata, pomidory, ogórki), grejpfrut
2. sałatka z jajkiem i łososiem (papryka czerwona i żółta, cukinia)
3. banan
4. chleb żytni, jajecznica z fasolką szparagową
+magnez, wapń, ZMA, błonnik, kurkuma, tran
Zmieniony przez - ventura w dniu 2014-08-31 20:01:33
ZACHÓD SŁOŃCA W GÓRACH
Po pracy szybko się przebrałam i poleciałam na zachód w góry. Tym razem pogoda już nie była taka idealna-rano czyste niebo, w ciągu dnia zaczęły wychodzić chmurki. W rezultacie nie było aż tak pięknie, jak mogło być, ale i tak było warto
Z powrotem praktycznie cała trasa truchtem/biegiem, nie uśmiechało mi się przedłużać wycieczki, na szczycie sporo osób, ale wszyscy pomaszerowali do kolejki. Końcówka trasy już z latarką, ale tak już było w miarę prosto i szeroka droga. W normalnych warunkach na pewno by mi się nie chciało biec, a tak pocisnęłam aero
DIETA
+/- 120/60/180
1. sałatka z jajkiem (sałata, pomidory, ogórki), grejpfrut
2. sałatka z jajkiem i łososiem (papryka czerwona i żółta, cukinia)
3. banan
4. chleb żytni, jajecznica z fasolką szparagową
+magnez, wapń, ZMA, błonnik, kurkuma, tran
Zmieniony przez - ventura w dniu 2014-08-31 20:01:33
...
Napisał(a)
16,7 km maksymalna prędkość 15,7 , musze tutaj częściej zaglądać, może zmotywuję się wreszcie żeby ruszyć ociężałe powakacyjnie cielsko
...
Napisał(a)
Ale widoki Jakbym miała takie trasy to chyba całkowicie przerzucilabym się na bieganie pieknie
...
Napisał(a)
Alfa - jak miło że do mnie zaglądnęłaś
Ja do końca endomondo nie wierzę, z tego co wyliczałam na dół zbiegałam z prędkością między 7km/h (tam gdzie skały i nierówno) do 10-11km/h, jak już zrobiło się prościej. Może te 15 to z odcinka, gdzie wydawało mi się że jakieś oczy w lesie się zaświeciły, pewnie to lis albo kuna, ale jakiej werwy dostałam Relacja z kolejnego dnia już w zupełnie innym klimacie
Viki -fakt w takich okolicznościach przyrody duużo przyjemniej Aero na siłowni męczy mnie już po 10minutach (tu jeszcze staram się nie myśleć co mnie niedługo czeka ), a w terenie zupełnie inaczej. Dobrze, że nie musiałam robić w trakcie zbiegania przysiadów z wyskokami, jak czytałam Twoje wypiski, to mi słabo było, nie wiem czy widoki by pomogły
30.08.2014
GÓRY
Wyszły góry, choć kładąc się spać wcale nie planowałam że gdzieś pójdę. Rano obudziłam się wcześniej, sprawdziłam prognozy i zapakowałam plecak. Cieszę się że się wybrałam, bo cały dzień wytrzymało bez deszczu, co wcale nie było takie pewne, ale baaardzo ciężko mi się szło. Dużo przerw na picie, no i zbieranie jagód i malin z krzaczków A ostatnie podejście tak mi się dłużyło, że myślałam że już tam zostanę na zawsze Dawno nie miałam takiego odpływu sił, ale to pewnie przez wycieczkę z poprzedniego dnia no i niedospanie.
Podejście mnie wykończyło, zejście wąskimi ścieżkami, stopnie, gałęzie, konary, błoto, wyłączyłam myślenie i krok po kroku-jakoś tak mechanicznie, na szczęście na ostatni asfaltowy odcinek 6-7km można było wypożyczyć rower. Mój prawie że nie miał hamulców, ale cieszyłam się że jadę
Bateria mi padła, oprócz tego co pokazuje endomondo była jeszcze jakaś godzina marszu-ok.5km.
DIETA
+/- 120/60/180
1. jajecznica z fasolką szparagową
2. chleb żytni z jajkiem sadzonym i papryką
+maliny i jagody w górach z krzaczków
3. schab z warzywami, śliwki
4. indyk, placki cukiniowe z sosem czosnkowym, papryka
+ wapń, błonnik, kurkuma, ZMA
31.08.2014
DNT
ok. 40min jazdy na rowerze
Przez noc wyszły zakwasy na nogach (czwórki na udach+łydki)-raczej po piątku.
Jak wsiadłam na rower to nawet nie czułam, dopiero po zejściu jakoś mi się tak koślawo szło pierwsze kilka kroków
DIETA
+/- 120/60/180
1. łosoś wędzony z plackami cukiniowymi i papryką+sos czosnkowy
2. indyk, ryż brązowy+benecol, leczo (dynia, papryka, cukinia, bakłażan)
3. indyk, leczo, 2figi
4. jajko sadzone z kalafiorem
+ wapń, błonnik, kurkuma, ZMA
POMIARY
Latanie po górach trochę pomogło, ale gdzie tam jeszcze
Zmieniony przez - ventura w dniu 2014-08-31 20:56:27
Ja do końca endomondo nie wierzę, z tego co wyliczałam na dół zbiegałam z prędkością między 7km/h (tam gdzie skały i nierówno) do 10-11km/h, jak już zrobiło się prościej. Może te 15 to z odcinka, gdzie wydawało mi się że jakieś oczy w lesie się zaświeciły, pewnie to lis albo kuna, ale jakiej werwy dostałam Relacja z kolejnego dnia już w zupełnie innym klimacie
Viki -fakt w takich okolicznościach przyrody duużo przyjemniej Aero na siłowni męczy mnie już po 10minutach (tu jeszcze staram się nie myśleć co mnie niedługo czeka ), a w terenie zupełnie inaczej. Dobrze, że nie musiałam robić w trakcie zbiegania przysiadów z wyskokami, jak czytałam Twoje wypiski, to mi słabo było, nie wiem czy widoki by pomogły
30.08.2014
GÓRY
Wyszły góry, choć kładąc się spać wcale nie planowałam że gdzieś pójdę. Rano obudziłam się wcześniej, sprawdziłam prognozy i zapakowałam plecak. Cieszę się że się wybrałam, bo cały dzień wytrzymało bez deszczu, co wcale nie było takie pewne, ale baaardzo ciężko mi się szło. Dużo przerw na picie, no i zbieranie jagód i malin z krzaczków A ostatnie podejście tak mi się dłużyło, że myślałam że już tam zostanę na zawsze Dawno nie miałam takiego odpływu sił, ale to pewnie przez wycieczkę z poprzedniego dnia no i niedospanie.
Podejście mnie wykończyło, zejście wąskimi ścieżkami, stopnie, gałęzie, konary, błoto, wyłączyłam myślenie i krok po kroku-jakoś tak mechanicznie, na szczęście na ostatni asfaltowy odcinek 6-7km można było wypożyczyć rower. Mój prawie że nie miał hamulców, ale cieszyłam się że jadę
Bateria mi padła, oprócz tego co pokazuje endomondo była jeszcze jakaś godzina marszu-ok.5km.
DIETA
+/- 120/60/180
1. jajecznica z fasolką szparagową
2. chleb żytni z jajkiem sadzonym i papryką
+maliny i jagody w górach z krzaczków
3. schab z warzywami, śliwki
4. indyk, placki cukiniowe z sosem czosnkowym, papryka
+ wapń, błonnik, kurkuma, ZMA
31.08.2014
DNT
ok. 40min jazdy na rowerze
Przez noc wyszły zakwasy na nogach (czwórki na udach+łydki)-raczej po piątku.
Jak wsiadłam na rower to nawet nie czułam, dopiero po zejściu jakoś mi się tak koślawo szło pierwsze kilka kroków
DIETA
+/- 120/60/180
1. łosoś wędzony z plackami cukiniowymi i papryką+sos czosnkowy
2. indyk, ryż brązowy+benecol, leczo (dynia, papryka, cukinia, bakłażan)
3. indyk, leczo, 2figi
4. jajko sadzone z kalafiorem
+ wapń, błonnik, kurkuma, ZMA
POMIARY
Latanie po górach trochę pomogło, ale gdzie tam jeszcze
Zmieniony przez - ventura w dniu 2014-08-31 20:56:27
...
Napisał(a)
Napisze po raz kolejny - zazdroszczę Ci tych gór jak cholera...
No i powodzenia w kolejnym treningu raz jeszcze!
No i powodzenia w kolejnym treningu raz jeszcze!
...
Napisał(a)
Będziesz skakać na treningu nasza Ty Koziczko Górska.
Powodzenia
Powodzenia
Poprzedni temat
magiczna liczy na wsparcie :)
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- ...
- 82
Następny temat
LubieGdyBoli - zderzenie ze ścianą
Polecane artykuły