SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[FIT]DT venturka -zrobić formę życia :)

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 95164

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1140 Wiek 32 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 49135
A w dotyku jaka miazga!

Polecam!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 216 Napisanych postów 8941 Wiek 29 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 84012
Miałam okazję pomacać te cudne plecki, kiedy przyklajałam numerek do zawodów w podciąganiu - ach.

Basia, sylwetka miazga i tak jak Ci mówiłam - wspieram i kibuję.

"Optymista to ktoś, kto wie, że zrobienie kroku do tyłu zaraz po tym, jak się zrobiło krok do przodu to nie katastrofa tylko cza-cza."

http://www.sfd.pl/Zrozumieć_kobietę_;_czyli_Female_Phase_Training_by_Ejpi-t1087093.html# 

"Ludzi z nadmiarem teścia sie tylko ogląda"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Bull Administrator
Ekspert
Szacuny 920 Napisanych postów 55283 Wiek 50 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 336126
hmm...a ja nie dotykałem, ale obserwowałem zmagania
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 906 Napisanych postów 7311 Wiek 35 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 111899
Ventura, gdzie ja miałam oczy jak Ty wrzucałaś fotki
Pupa marzenie!
Aż sobie porównałam z Twoimi zdjęciami z początku dziennika....
Nogi i poślady niszczą mi system, bo to moja zmora

Życzę powodzenia!

"Pamiętaj, iż twoja własna determinacja, by osiągnąć sukces, liczy się bardziej, niż cokolwiek innego na świecie." (Abraham Lincoln)
.
.
http://www.sfd.pl/[BLOG]__SFORCIA__Czas_na_równowagę_i_powrót_do_formy!!_-t1150356-s1.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 69 Napisanych postów 1532 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 106705
Spawareczka, Garfieldka, juliusiaczek, beperfect!, MagdaLenka88, Julietta, AMiU, AL3ktra, Hetavel, delfinka, czikita007, Lisus, JustBlackBerry, Miodowa, ejpi, sforcia - dziękuję miło się czytało Wasze komentarze


beperfect!
- no ostatnio to miałam taki okres treningowy, że rzeczywiście najwygodniej by było na siłowni zamieszkać

Garfieldka, delfinka - scena...hmmm...nie chcę zapeszać, ale może coś podziałam w tym kierunku, choć póki co trochę mnie to przerasta, chyba bardziej bym się nadawała do jakiegoś biegania po chaszczach, tak szczerze przyznam, że kiedyś nawet miałam ochotę się zapisać na MMA, bo takie klimaty mnie bardziej pociągają i obawiam się, że prezentacja na scenie z taką gracją, z jaką robią to niektóre dziewczyny z forum jest trochę poza moim zasięgiem, ale nie mówię nie

Lisus - napisałaś "definicja subtelnego sportowego ideału" - fajnie coś takiego przeczytać, bo od rodziny co chwila się dowiaduję, że u mnie subtelności to za grosz - czyli że jakie straszne, ogromne mięśnie, że dziewczyna tak wyglądać nie powinna, że mogłabym już przestać wymyślać z tą siłownią, bo się oszpecę i tak sobie czasem muszę posłuchać

Sforcia - tak właściwie to nogi są też moją zmorą, gdyby były takie podatne jak góra, byłoby fajnie, póki co źle nie jest i na chwilę obecną z efektu jestem zadowolona, ale jeszcze duuużo pracy przede mną...

Bull - tylko nie wiem, jaka ocena tych zmagań

Obli - a Tobie dziękuję za każdą udzieloną radę, no i zasugerowanie przed dwoma miesiącami odpowiedniego treningu Na razie nie liczę, dobrze mi idzie Ale na siłowni już coś tam działam, żeby nie wypaść z wprawy czekając na nowy plan


A tak w ogóle, to właśnie zauważyłam, że przybyły mi dwa zielone okienka (pochwały) w profilu. Nie wiem jak to działa, za co je zdobyłam i od kogo, ale dziękuję

Zmieniony przez - ventura w dniu 2014-11-19 22:02:21
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 69 Napisanych postów 1532 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 106705
Aaaale zaległości Nadrabiam, bo tak być nie może



14.11.2014

GÓRY





Świetna trasa, ostatnia taka w tym roku - bo to właściwie był w tym sezonie ostatni dzień tak sprzyjającej pogody. Od soboty już totalna zmiana - spadek temperatury, deszcz, wiatr, teraz już śnieg. A w piątek warunki były lepsze niż przez całe "lato"- wprawdzie słońce przebiło się przez chmury dopiero koło południa, ale było całkiem ciepło, zero wiatru - jedyny minus to krótki listopadowy dzień..

Fajnie mi się szło, przy podejściu sporo nadrobiłam, choć wcale jakoś się nie wysilałam, żeby wyjść w jak najkrótszym czasie no i trochę czasu poszło też na robienie zdjęć (nie stopowałam endomondo). Przejście granią - cudowne, po drodze łańcuchy, klamry, drabinki, konieczność pilnowania każdego kroku, ale super warunki, fajna sucha skała. Przez pierwsze 13km (prawie 5 godz) nie spotkałam ani jednej osoby - z jednej strony duży plus, z drugiej lekki strach, że gdyby coś..to jestem sama. Na przełęczy pół godzinki relaksu i czas na II śniadanie

Powrót - truchtem i biegiem - może po czasach tego nie widać, ale w takim terenie nie dało się rozwinąć dużych prędkości, w każdym bądź razie zwalniałam tylko, jak były w drodze powrotnej jakieś górki, gdzie nie mogłam wybiec. Dzięki temu zamiast w 4 godz 20min (wg tablic) zbiegłam na dół w 2 godz - no i dzięki temu jeszcze zostało czasu żeby jechać na rower - po powrocie zaliczona przejażdżka 45min.

Tak odchodząc od efektów ostatnich treningów w postaci redukcji, cieszy mnie też to, że wydolność poszła do góry - już nie mówiąc, że dawniej (rok-dwa lata temu) to, co jest teraz, było całkiem poza zasięgiem - bardzo podoba mi się ta zmiana

Jeszcze foty:




DIETA
+/- 120/70/160
1. whey, dynia pieczona
2. kanapka z jajkiem (wafle ryżowe, sałata, pomidor, jajko sadzone), papryka czerwona
3. śledź marynowany z musztardą, kapusta włoska, krem z dyni z kokosowym
4. łosoś z warzywami
+ wapń, wit.C, kurkuma, Loader, kofeina



15-16.11.2014

FIT & SPORT SHOW


Weekend spędzony na targach sportowych - cieszę się, że udało mi się pojechać. Mnóstwo atrakcji, treningi otwarte, zawody fitness, degustacje, na każdym stoisku można było coś ciekawego zobaczyć i czegoś się dowiedzieć.
Do tego trochę się poruszałam na treningu otwartym - body combat, który był nota bene prowadzony przez instruktora z moich okolic i nawet ze trzy lata temu, kiedy rzuciłam się na fitnessy próbując schudnąć byłam u niego właśnie na tego typu zajęciach.
Na targach spróbowałam też swoich sił w podciąganiu na drążku. Poszło tylko 5 powtórzeń, dawniej udawało mi się zrobić 8, ale później przyszły też takie czasy, że nawet dwa podciągnięcia stały się problematyczne i jakoś tak przestałam lubić drążek No a jako że teraz dawno nie miałam w planie treningowym podciągnięć, więc te 5 zrobione tak z biegu to i tak nie najgorszy wynik.

Fajnie, że udało się spotkać z dziewczynami z forum - Miodowa, JustBlackBerry, Ejpi, Kebula Teraz czekamy na Opole

Atrakcje atrakcjami, ale bez takiego towarzystwa to już by było zupełnie co innego - z Ejpi i JustBlackBerry okrążyłyśmy wszystkie stoiska prawie na każdym coś próbując Przy Miodowej trochę mi głupio było, bo była zdecydowanie bardziej powściągliwa w degustacjach ode mnie i musiałam nadrabiać za nią za to z uśmiechem wspominam wspólne wieczorne podziwianie krat . No i Miodowa - jeszcze raz dzięki za wszystko i trzymam za słowo - w przyszłym sezonie razem będziemy polować na kozice - oczywiście z aparatem, żeby nie było

Bull - oczywiście potwierdzam to, co już dziewczyny pisały no i dziękuję za koszulki team sfd - są świetne

Miska oczywiście nieliczona - białko na pewno w dawce co najmniej dwukrotnie większej niż zazwyczaj
Ale wpiszę mniej więcej jak to się przedstawiało:

DIETA - SOBOTA
1. owsiane z wheyem, jabłko, dynia pieczona
2. degustacje ;)
3. krem brokułowy, jabłko
4. pieczeń z szynki z marchewką, pomidory, kapusta czerwona z jabłkiem

DIETA - NIEDZIELA
1. jajko sadzone (3), pomidory, owsiane z wheyem
2. degustacje ;)
3. krem ziemniaczany, sałatka z jajkami (pomidory, papryka żółta)
4. jajko sadzone (4), kapusta czerwona z jabłkiem
5. serek wiejski, jabłko

Jeśli chodzi o degustacje to były to głównie białka przeróżnych firm, ale też spróbowałam takich rzeczy jak: naleśniki proteinowe z polewą z wheya, bcaa, kawałek tortilli z kurczakiem, masło orzechowe (pierwszy raz w życiu je jadłam, po opiniach innych myślałam, że tak mi zasmakuje, że przepadnę, a w sumie to aż tak mnie nie urzekło-chyba wolałabym zjeść po prostu kilka orzechów), batony "fit" - kilka kawałeczków, jakieś takie zamulające były wszystkie, ciasto marchewkowe, kanapeczki z olejem kokosowym, bakalie, chleb z konfiturą morelową i brzoskwiniową (100% owoców, zero dodatków - pycha), rokitnik, syropy z winogron i granata (też 100%) i możliwe że jeszcze coś, czego już teraz nie pamiętam

Ah no i zrobiłam też na jednym ze stoisk analizę składu ciała, pan, który mi tłumaczył co oznaczają cyferki na wydruku był zachwycony moim wynikiem, jak znajdę chwilę to wrzucę, co mi tam powychodziło, ale to tak jako ciekawostka, bo w końcu to tylko cyferki No ale nieopatrznie pochwaliłam się po powrocie do domu wynikiem, bo jedyne pytanie, jakie otrzymałam - to czy niedobór tłuszczu jest niebezpieczny. Hmmmm...

Zmieniony przez - ventura w dniu 2014-11-20 23:55:44
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 69 Napisanych postów 1532 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 106705
17.11.2014

TRENING


1a. wznosy bioder na ławce -jedna noga 20xcc 20xcc, 20xcc
1b. wiosło sztangielką 8x22,5kg, 8x22,5kg, 8x22,5kg
2a. box squat 5x40kg, 5x40kg, 5x40kg
2b. wyciskanie sztangielek na skośnej 8x15kg, 8x12,5kg, 21x12,5kg
3. RDL 8x50kg, 8x50kg, 8x50kg
4. odwodzenie nogi 20x"3"
5. plank 1x max
6. plank na boku 1x max
+15 min. orbiterek

W wiośle jakoś ciężko mi było z tym 22,5kg, plecy plecami, ale dobrze też pracowały skośne brzucha
Box squat to nie do końca był box squat, bo miałam za niski step i nie byłam w stanie na dole na nim usiąść, więc kończyłam ruch tak jakby w powietrzu. Więcej niż 40kg nie brałam, bo bałam się, że nie wstanę.
W wyciskaniu sztangielek tylko jedna seria poszła z 15kg, później lewa ręka nie mogła podnieść do takiej pozycji, żeby zacząć, umordowałam się najpierw z 15kg, potem już nawet 14.5 nie podniosłam, wkurzyłam się i w ostatniej serii zrobiłam z 12.5 do upadku.

DIETA
1. śledź marynowany w musztardzie, kapusta biała
2. dorsz, pomidory, sałata
3. jajko sadzone, kasza gryczana+benecol, ogórki kiszone, kapusta czerwona z jabłkiem
4. owsiane z wheyem owocowym, truskawki, dynia pieczona
+ kombucha, wit.C, wapń, kurkuma, ZinMag6




18.11.2014

TRENING


1. ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki 7x45kg, 5x52.5kg, 3x60kg, 7x45kg, 5x52.5kg, 3x60kg
2. motorcycle row 10x37.5kg, 10x42.5kg, 10x42.5kg, 10x42.5kg, 10x42.5kg
3. ściąganie wyciągu górnego prostymi rękami 12x10kg, 12x10kg, 12x10kg, 12x10kg, 12x10kg
W ściąganiu zapomniałam o przytrzymywaniu 2-sek., dopiero w motorcycle row przypomniałam sobie, że w tym treningu miało być takie przytrzymanie
Po poniedziałkowym treningu już lekko czułam ramiona i plecy, na wtorkowym poprawiłam i pojawiły się zakwasy - nie pamiętam kiedy ostatnio miałam, a już na plecach to w ogóle chyba sto lat temu.

DIETA
1. dynia pieczona, whey
2. łosoś, kasza jęczmienna+benecol, kalafior zapiekany (foto)
3. łosoś, warzywa
4. krem z dyni z mleczkiem kokosowym, pestki dyni, jajecznica, ogórki kiszone
+ wit. C, wapń, kombucha, kurkuma, ZinMag6

Na zdjęciu poniżej kanapki z gór no i kalafior zapiekany z obiadu- miałam same białka jaj, wymieszałam z odrobiną mąki kukurydzianej i przecierem pomidorowym, dosypałam papryki słodkiej, potem obtoczyłam w tym różdżki kalafiora i do piekarnika. Myślałam, że będzie lepsze, wyszło takie sobie (mało intensywny smak), następnym razem jak będę miała same białka, to spożytkuję je w lepszy sposób




19.11.2014

TRENING

1a. wznosy bioder leżąc na podłodze 20x60kg, 20x70kg, 20x70kg
1b. przyciąganie jednorącz drążka wyciągu dolnego 8x25kg, 8x25kg, 8x30kg
2a. goblet squat 5x30kg, 5x30kg, 5x30kg
2b. wyciskanie sztangielki jednorącz 8x15kg, 8x15kg, 8x15kg
3. RDL 8x60kg, 8x60kg, 8x60kg
4. odwodzenie nogi 20x"3"
5. TGU 5x10kg
6. anti rotation press 12x"7"

W goblecie jakoś wyjątkowo brzuch czułam, zastanawiałam się czy wziąć więcej niż 30kg, ale chyba bym nie utrzymała.
Zamiast RDL miało być przeciąganie sznura między nogami , ale... -zaraz obok wyciągu dwóch chłopaków robiło ściąganie drążka i ze względu na specyficzny wygląd tego mojego ćwiczenia zamieniłam go na RDL
Dobrze, że to już była końcówka, bo i TGU i anti rotation press jakoś wyjątkowo ciężko szło.

DIETA
1. łosoś z bakłażanem, krem z dyni, pestki dyni
2. udko z kurczaka, fasolka szparagowa
3. udko z kurczaka z sosem czosnkowym, buraki gotowane, brukselka, sałatka z kapustą pekińską (marchewka, kukurydza, groszek), musztarda dijon
4. szprotki z bakłażanem i sosem czosnkowym
+ wit. C, wapń, kombucha, ZinMag6



20.11.2014

DNT - bieg w terenie
Zastanawiałam się nad siłownią, ale jednak te treningi wymagają jednodniowych przerw na regenerację, więc trochę pobiegałam. Pierwsza połowa (a w zasadzie to tak od 1 do 4km) ciężko, bo choć niedużo, to ciągle pod górę.





DIETA
1. krem z dyni z mleczkiem kokosowym, pestki dyni
2. sernik na zimno (twaróg, jogurt, galaretka - herbata owocowa ze stewią, żelatyna, brzoskwinie, whey czekoladowy)
3. wątróbka z cebulą, bakłażan, kapusta włoska, seler i marchewka ze śmietaną
4. udko z kurczaka z musztardą dijon i sosem czosnkowym, seler, buraki gotowane
+ wit. C, kombucha, ZinMag6

W środę jakoś przed północą przypomniałam sobie, że następnego dnia ma mnie odwiedzić koleżanka i pasuje ją poczęstować czymś dobrym, a takim "fit" - u niej to w ogóle jest problem, bo z jednej strony ma wysoki cholesterol i trójglicerydy (zaburzenie metaboliczne), czyli dieta podobna do mojej, a dodatkowo problemy z trzustką - więc minimum tłuszczu... Zrobiłam przegląd lodówki i zabrałam się za robienie sernika na zimno. I tak mi zeszło do 3 w nocy, bo robiłam na oko i za mało żelatyny dodałam - ta wersja z dodatkiem białka czekoladowego szybko się ścięła, a tą bez białka dwa razy musiałam poprawiać, międzyczasie jeszcze nadrabiałam zaległości na forum, prasowałam i tak mnie prawie rano zastało
Ale sernik pycha, ja zjadłam tylko tyle, co widać na talerzyku, reszta się rozeszła . Jeśli będę jeszcze taki robić, to zdecydowanie lepszy wyszedł ten z dodatkiem wheya - nie tylko ze względu na smak, ale lepsza konsystencja - jak pianka



21.11.2014

TRENING


1a. wznosy bioder leżąc na podłodze 20x60kg, 20x70kg, 20x80kg
1b. podciąganie 3x5
2a. wejście na ławkę z obciążeniem 10x6.5kg, 10x6.5kg, 10x6.5kg
2b. żołnierski 7x25kg, 8x25kg, 6x25kg
3. przeciąganie sznura między nogami 12x22.5kg, 12x27.5kg, 12x27.5kg
4. spacer z gumą na boki 15x na stronę
5. KTE 20x
6. plank na boku 1x max

Wznosy bardzo męczące, ale udało się bez przerw, z podciągania się cieszę, bo w każdej serii poszło pełne 5 powtórzeń
Wejście na ławkę - cofnęłam się do starych wypisek i okazało się, że brałam w tym ćwiczeniu 7.5kg, 10kg, a nawet 12.5kg - a dziś 6.5kg mało mnie nie pokonało, miałam ochotę zmniejszyć do 5, ale akurat te hantelki były zajęte. Wtedy najwidoczniej "trochę" pomagałam sobie drugą nogą
Ah no i dziś już były sprzyjające warunki do zrobienia przeciągania sznura , za to piłka była tak słabo napompowana, że 5 i 6 ćwiczenie musiałam zamienić na KTE i planka.

DIETA
1. owsiane z wheyem i mleczkiem kokosowym, dynia pieczona
2. makrela, seler, marchewka+śmietana
3. szprotki, placki selerowe (starty seler, mąka kukurydziana, jajka, przyprawy-papryka słodka, curry), śmietana
4. owsiane z wheyem, grejpfrut
5. śledź marynowany w musztardzie, placki selerowe, kapusta włoska
+ wit. C, kurkuma, kombucha, ZinMag6


Zmieniony przez - ventura w dniu 2014-11-21 20:27:59
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 5620 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 124478
Wiesz, kanony piękna się zmieniają za to niezmienne pozostają stereotypy i utarte przekonania, że kobiet na siłowni nie powinno w ogóle być. Bliżej Ci do lekkoatletki niż miss universe ale to już kwestia tak gustu jak i wyboru. Tutaj jest pełno zboczeńców, którzy za ideał sylwetki wybiorą Ciebie A reakcje rodziny bywają różne, często nawet nieprzyjemne. Mi tam się podobasz na maksa, mięśnie są glamour. W ogóle zdjęcia z gór są magic, szkoda, że mieszkam tak daleko :( A ten sernik wygląda super może podzielisz się przepisem?

Zmieniony przez - Lisus w dniu 2014-11-23 16:10:24
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 69 Napisanych postów 1532 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 106705
Lisus - ja to wszystko wiem, co piszesz i zgadzam się tylko już czasem mnie wkurzają różne rzeczy.
Jak siedziałam przed komputerem, oglądałam seriale, jadłam byle co, a waga sobie systematycznie rosła...to nikt mi na to nie zwrócił uwagi i dopiero sama się opamiętałam jakieś dwa lata temu. A teraz wszystko źle Począwszy od tego, że wymyślam i nie jem "normalnie", a kończąc na tym, że zniszczę sobie zdrowie przez te ćwiczenia Ale to już nie komentuję, bo nie ma czego

Sernik - przepisu dokładnego nie mam, robiłam na oko, no i dlatego tak mi długo zeszło - za mało poszło żelatyny i nie chciało się ściąć.
Mogę podać tylko składniki - twaróg, jogurt naturalny, opcjonalnie whey, stewia, żelatyna. Zblendować, wylać do foremki, poczekać aż lekko zastygnie, położyć owoce (u mnie brzoskwinie) .A na galaretkę zaparzona herbata owocowa, stewia i też żelatyna. Wymieszać, wylać do foremki, na noc do lodówki i gotowe W jakich proporcjach to wszystko to ciężko mi powiedzieć, ale przepis ukradłam dawno z kuchni sfd, albo "ladies w kuchni", tam by trzeba było szukać



22.11.2014

ROWER





Na początku długi podjazd, jak mam lepszy dzień, to wyjeżdżam, jak gorszy - to pcham rower
Udało się wyjechać, były dwa kryzysowe momenty, że serce wyskakiwało i płuca wypluwałam, ale nogi dawały radę
Trasa podzielona na pół - 14 km w jedną stronę, przerwa ok.1godz, no i z powrotem.
W drodze powrotnej też kilka górek, trochę mnie odcinało na podjazdach, bo głodna byłam ale fajnie, bo czułam, że w nogach jeszcze lekki zapas siły jest


TRENING


1. ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki 7x40kg, 5x45kg, 3x52,5kg, 7x40kg, 5x45kg, 3x52,5kg
2. motorcycle row 10x42,5kg, 10x42.5kg, 10x42.5kg, 10x42.5kg, 10x42.5kg
3. ściąganie wyciągu górnego prostymi rękami 12x10kg, 12x10kg, 12x10kg, 12x10kg, 12x10kg

Trening robiony bardzo na szybko, za późno się opamiętałam, że to sobota i siłownia zamykana dużo wcześniej i miałam niewiele czasu. Dlatego w ściąganiu drążka, żeby skrócić przerwy trochę zeszłam z obciążenia. Za to tym razem nie zapomniałam o przytrzymaniu 2-sek.
W 2. i 3. też chyba trochę krótsze przerwy wyszły niż zazwyczaj, ale całość treningu zaliczona

DIETA
1. owsiane, whey, mleczko kokosowe, dynia pieczona
2. makrela, marchewka, placki selerowe ze śmietaną
3. jabłko
4. wątróbka z cebulą, benecol, jabłko na ciepło, kapusta włoska
5. owsiane, whey, grejpfrut
6. ser pleśniowy, placki selerowe ze śmietaną
+ wit. C, wapń, kombucha, ZinMag6





23.11.2014

GÓRY




Za późno poszłam spać, za późno wstałam, za późno wyszłam - nie spodziewałam się aż tak dobrych warunków, inaczej mogłabym jeszcze wydłużyć trasę, choć i tak w trakcie lekko ją zmodyfikowałam.
Widoki niesamowite, najlepsze jest to że na dole przez cały weekend nie przebił się ani na moment promyk słońca . Prawie cała trasa z aparatem w ręce, tego podejścia akurat nie lubię, nie jest ani trudne ani specjalnie długie, ale jakoś nigdy mi nie podchodziło, tym razem widoki rekompensowały wszystko, bajka Zdjęcia na dowód






DIETA
1. owsiane z wheyem, mleczko kokosowe, dynia pieczona
2. "kanapka" z jajkiem (wafle ryżowe, jajko sadzone, pomidor, sałata), papryka
3. krem z dyni z mleczkiem kokosowym, łosoś, surówka z kapusty czerwonej, marchewka, placki selerowe ze śmietaną
4. śledź marynowany w musztardzie, kapusta włoska, bakłażan
5. placki selerowe z serem pleśniowym
+ wit. C, wapń, ZinMag6

Zmieniony przez - ventura w dniu 2014-11-24 14:07:57
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
Kurcze, u mnie jeszcze śniegu nie uświadczysz.. a tak czekam! Pięknie masz, uwielbiam pułapy ponad chmurami

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

magiczna liczy na wsparcie :)

Następny temat

LubieGdyBoli - zderzenie ze ścianą

WHEY premium