4.12.2014
BIEGANIE
Zmęczyłam się, bo starałam się poprawić czas i przez cały bieg się pilnowałam, jak czułam że zwalniam podkręcałam tempo. Zadowolona jestem bardzo z wyniku, bo wcześniej robiłam tę trasę w czasie o kilka minut dłuższym
Ale teraz to już ciężko będzie zejść poniżej..
DIETA
140/70/200
1. whey, grejpfrut, mandarynki, nerkowce, włoskie
2. krem z dyni, łosoś, papryka czerwona, kapusta czerwona
3. fasolka szparagowa z serem pleśniowym
4. krem z dyni, kurczak, cebula, pieczarki, papryka czerwona, ananas, fasolka szparagowa
+ wit. C, wapń, kurkuma, kreatyna, ZinMag6
Przez ostatni miesiąc brałam udział w teście składkowym białek - gdyby ktoś był zainteresowany, to poniżej linki do moich "recenzji"
https://www.sfd.pl/2_test_składkowy_bialek-t1048656-s4.html#post1
https://www.sfd.pl/2_test_składkowy_bialek-t1048656-s10.html#post1
https://www.sfd.pl/2_test_składkowy_bialek-t1048656-s15.html#post5
https://www.sfd.pl/2_test_składkowy_bialek-t1048656-s16.html#post4
To była druga edycja, teraz już ruszyła trzecia (oczywiście też biorę udział
), test ma być organizowany regularnie co miesiąc. Wg mnie to świetny pomysł, bo nie trzeba kupować całego opakowania, a spróbować można różnych ciekawych smaków, więc polecam
Fajnie się też złożyło, że mam nowy rozkład - przy 140B mogę sobie dorzucać wheya nawet codziennie, wcześniej trochę mi szkoda było - wolałam zjeść coś "konkretnego"
W ogóle to bardzo pasuje mi ten rozkład 140/70/200, widzę dużą różnicę w porównaniu do trzymanego ostatnio przez ponad 2 miesiące 120/70/160 - zupełnie inny komfort
Żeby było bardziej kolorowo
Foto posiłków jedzonych w pracy
5.12.2014
TRENING
1a. przysiad
12x50kg, 9x55kg, 11x52kg
12x45kg, 12x50kg, 9x55kg
1b. uginanie nóg leżąc
7x"7", 12x"6", 12x"6"
12x"6", 12x"6, 12x"6"
2a. prostowanie nóg
12x"9", 12x"9", 12x"9"
12x"8", 12x"8", 12x"8"
2b. wznosy bioder leżąc na podłodze
12x80kg, 12x90kg, 8+4x100kg
12x80kg, 12x80kg, 12x90kg
3a. przysiad goblet
12x25kg, 12x25kg, 12x25kg
12x22,5kg, 12x22,5kg, 12x22,5kg
3b. wypady
12x7,5kg, 12x7,5kg, 12x7,5kg
12x7,5kg, 12x7,5kg, 12x7,5kg
4. wznosy łydek stojąc
25x25kg, 25x20kg, 25x15kg
25x25kg, 25x20kg, 25x15kg
Tym razem we wszystkich ćwiczeniach obciążenia na styk, w przysiadzie chciałam dojść do 60kg, ale już 55 mnie pokonało przy tej ilości powtórzeń, zresztą trochę boję się, że w końcówce technika siada..W uginaniu też się bardzo przeliczyłam dokładając jeden krążek.
Za to wznosy i prostowanie super - wznosy wreszcie z równą stówą, no a w prostowaniu progres o jedną sztabkę, czyli zamiast 42,5kg poszło 50kg
W goblecie już czułam zmęczenie, ale stwierdziłam, że jak od pierwszej serii nie dołożę, to później tym bardziej - i jakoś domęczyłam te 12x, ale tu możliwe że przerwy były dłuższe niż 60sek - już nie miałam siły tego kontrolować.
Wznosy łydek....
Tyle co łydki przestały o sobie przypominać na każdym kroku, a tu znów to samo..mam nadzieję, że tym razem aż tak źle nie będzie, bo ostatni weekend to była MA-SA-KRA.
BIEGANIE
Tym razem też podkręcałam tempo, ale dopiero w momencie jak już nogi się buntowały i chciały przejść do marszu
Ciężko szło, to był bieg w stylu - byle dobiec i mieć za sobą.
Ale i tak średnia prędkość to trochę ponad 9km/h, po biegu jak spojrzałam, co mi wyliczyło, to od razu pomyślałam, że gdybym miała tak pół godziny na bieżni biec z taką prędkością to bym zginęła
Ale to endomondo to coś ściemnia, bo skoro zaczynam i kończę bieg w tym samym miejscu, to tyle samo robię przewyższenia do góry, co na dół, a wyliczyło mi 33/93m, jak przeanalizowałam wykres to wychodzi i do góry i na dół ok.90m, już kilka razy to zauważyłam, ale dziś wyjątkowo duża różnica wyszła.
DIETA
140/70/200
1. krem z dyni ze śmietaną, jajko sadzone z fasolką szparagową
2. owsiane z wheyem, ananas, mandarynka, migdały
3. fasolka szparagowa z kawałkami łososia i sera pleśniowego, surówka z marchewki
4. jajecznica z pieczarkami i papryką, dynia pieczona, nerkowce, ananas
+ wit.C, wapń, kurkuma, psyllium husk, kreatyna, ZinMag6
Zmieniony przez - ventura w dniu 2014-12-05 23:21:31