Szacuny
661
Napisanych postów
8604
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
143874
Hubert, powoli przestaję Cię za to lubić:P ale fakt, treningu już nie potrafię odpuścić na dłużej niż parę dni
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
Szacuny
661
Napisanych postów
8604
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
143874
azalianna, też wezmę pod lupę Twój dzienniczek
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
Szacuny
399
Napisanych postów
72270
Wiek
43 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
304533
Nie gadaj no, żartuję. Tyram tylko teraz mniej siłowo, cisnę mocno na idnywidualnych treningach muaytahai. Wracam do dawnej formy a pod koniec sierpnia obóz w górach - przezyję to już nic mnie nie zgniecie
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
trzeba było pokochać genetykę .... i sobie folgować
za szybka jestem. Wiem, że Dziewczyny ćwiczą latami, żeby mieć wysportowane sylwetki. Niestety nie mam żadnej kumpeli, która by ze mną pochodziła na siłkę. I tak macham sobie tymi 4kg sztangielkami, a faceci się śmieją :P
Szacuny
661
Napisanych postów
8604
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
143874
jak wyżej, ja Ci bardziej tego luźnego reżimu dietetycznego zazdroszczę
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
Szacuny
661
Napisanych postów
8604
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
143874
zawsze tak miałeś?
Zmieniony przez - kebula w dniu 2014-08-02 18:35:23
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..