Odważniki kulowe-moja przygoda

W majowym mens health jest opcja na hardcoreowy wymach:
Robisz flipa i łapiesz za kulę :)

Dzisiaj dzień lekki w przejściu z 3 ligi do 2 w odważnikach czyli przekroczenie 200 rwań 24kg w 10 min i wyciśnięcie jednorącz połowy masy ciała czyli w moim przypadku 48kg bez rozdrabniania się.
Wyciskanie (clean press)kula 32kg- drabiny (1,2),(1,2)(1,2)(1,2)(1,2)suma 15powt na ręke
Dzisiaj w dniu lekkim zamiast wymachów były rwania wylosowałem czas 7 min poszło 110p kulka 24kg. Co do rwań zastanawiam się nad zakupem muzycznego taktometru (chyba tak to się nazywa)by utrzymać równomierne tempo i nad nim pracować bo na razie początek to mocny zryw końcówka to harówa ale po tym niezła euforia i doładowanie na cały dzień.
Dieta węglowodanowo-białkowa w starym stylu pierś z indyka,makaron razowy,ryż,odżywka białkowa,chlebuś nasz powszedni żytni razowy do tego oliwa i inne dodatki.Dawno nie jadłem chleba żytniego razowego i okazuje się że jest problem z jego kupnem to co jest w tym pakowanym to jakiś dmuchawiec sztuczny wali od niego chemią i syfem kromka waży 10g syf. Poszukałem i znalazłem wypiekany na miejscu smak wyśmienity ciężki jak leży dłużej (3 dni) fajnie wysycha i robi się czerstwy i jeszcze smaczniejszy. Mam jeszcze swoje zęby to da się pogryść

Napisz cos wiecej o tym losowaniu ? Losujesz czas, przez jaki bedziesz trenowal ?

xzaar77

Napisz cos wiecej o tym losowaniu ? Losujesz czas, przez jaki bedziesz trenowal ?

Są różne szkoły Marcinie (na razie ja się wypowiem - wybacz Orzegów)
Założenie jest takie: żaden trening nie powinien trwać tyle samo czasu ale zestaw ćwiczeń ma być ten sam. Już tłumaczę.
W programie ROP (Rite Of Passage) masz stałą część treningu: wyciskanie w drabinach. W zasadzie jest to zarzut z wyciśnięciem robiony w drabinach 1:5. Pomiędzy drabinami możesz sobie zrobić serię przysiadów albo podciągnięć.
Jak skończysz (a kończysz jak zrobisz 5 drabin na każdą rękę) to losujesz długość drugiej części treningu. Może to być rwanie odważnika, mogą być wymachy. Rzucasz dwoma kostkami i to są minuty. W praktyce ćwiczysz 2-12 minut. Ale...
Są dni lekkie, średnie i ciężkie.
Dzień ciężki: dajesz na 100% możliwości
Dzień średni: 75% możliwości
Dzień lekki: 50% możliwości.
Pytanie o możliwości. Szkół jest kilka. Może to być Snatch w EMOM: np. w dni ciężkie 10-15 repów na minutę; w średnie 8; w lekkie 5.
Może to być robienie na tempo: np. w dzień ciężki 15 rep/min. itd., a może być obliczane na podstawie "gęstości" treningu jaki sobie zaplanowałeś docelowo. Jeżeli chcesz zaliczyć SSST (Secret Service Snatch Test) to musisz zrobić 200 rwań 24 kg odważnika w 10 minut. Daje to 4800 kg na 600 sekund, a więc równe 8 kg/s. To jest Twoja docelowa "gęstość" treningu. I to od niej liczysz sobie 100-75-50%.

Przykład:
W dzień ciężki (po odrobieniu obowiązkowej części treningu) wylosowałeś 7 minut rwania. Możesz:
- przez 7 minut robić EMOM: 15 rep.
- przez 7 minut robić rwanie 24 kg odważnika w tempie 10-15 rep/min
- przez 7 minut rwać 24 kg z maksymalnym zaangażowaniem

Te same 7 minut w dzień lekki:
- rwanie EMOM: 5 rep
- rwanie: w tempie 5 rep/min (bez odstawiania odważnika - odpoczywasz z zablokowanym łokciem w górze)
- rwanie: 24 kg ale tyle powtórzeń żeby gęstość wyszła na poziomie 4kg/s (trzeba liczyć)

Losowanie jest świetną metodą treningową. Ja już się szykuję do ROP tylko, że będę używał kostek domina. Całe pudełko to pełny cykl. Niezła jest też talia kart. Każdy kolor to inne ćwiczenie, oczka to powtórzenia, a figury utrudnienia. Losujesz sobie np. trzy karty i robisz na zakończenie treningu. Organizm lubi być zaskakiwany Czujność spowalnia adaptację, a jednocześnie zachowujesz rytm: lekko - umiarkowanie - mocno. W takim trybie maleje ryzyko przetrenowania.
Trochę taki Fartlek siłowy.
Z kartami niewygodnie się biega, ale z kostkami do gry już próbowałem. Żółta - tempo; czerwona - liczba minut. Tylko trzeba ciągle patrzeć na zegarek. Jak umiesz bawić się na treningu, to zawsze idziesz na niego z radością

Oczywiście Orzegów może mieć inne ćwiczenia do losowania. Ja podałem przykład rwania, bo to mój wybór. Szczerze mówiąc nie mogę się przebić przez wskazówki Pawła w książce

Juz mi lepiej - w sensie jasnosci sprawy - baza plus losowany bonus, w skrocie - to jestem w stanie pojac. Balem sie pierwotnie, ze caly trening to jedna wielka loteria.. Osobiscie bym sie nie podjal, dla mnie staromodny uklad - PLAN - REALIZACJA - jest pewniejszy i w treningu nie widze miejsca dla rachunku prawdopodobienstwa, bo nie chcialbym kiedys aby to prawdopodobienstwo rzadzilo tym, czy dotre do mety czy nie - ale pojmuje idee. Ciekawe przelamanie rutyny i element losowosci to cos co pozwoli przetrwac kazdy trening mniej zdeterminowanym i oswojonym z jednostajnoscia osobom.

xzaar77

Ciekawe przelamanie rutyny i element losowosci to cos co pozwoli przetrwac kazdy trening mniej zdeterminowanym i oswojonym z jednostajnoscia osobom.

Eeee... To ja Ci powiem, że w grupie (a trening z odważnikami to domena grup) może być jeszcze ciekawiej
Wyobraź sobie, że tylko instruktor (jedna z osób) wie ile czasu będzie trwała sesja. A masz akurat dzień ciężki Prowadzący nic nie mówi. Co chwila tylko powtarza: "Już niedługo kończymy. Ćwiczcie, ćwiczcie".
To tak jakbyś trzy razy w tygodniu startował w biegu na nieznaną liczbę kilometrów. W poniedziałek masz prawo biec truchtem, w środę masz biec tempem wyścigu, a w piątek tak szybko jak tylko potrafisz. Wiesz tylko, że dystans zawiera się pomiędzy 2-12 km Słabe?

Chciałem sobie napisać aplikację na telefon, która działaby w ten sposób ale za cienki jestem w programowaniu na Androida. Inna opcja to był skrypt pythona, który odpalałbym wychodząc na trening. I ten skrypt wysyłałby mi SMS-y z tempem w losowo wybranych interwałach czasowych. To już od biedy byłbym sobie w stanie napisać. Może kiedyś. Po maratonie. Plan to plan.

Magor fajna rzeczowa i wyczerpująca odpowiedź.

Orzegów... Masz szczęście, że przegapiłeś Łódź. Byłbyś w plecy bilet. Patrz co znalazłem. Od Ciebie to jeszcze bliżej, o ile pamiętam.

Dziękuję za informacje.Gliwice to ode mnie 15 min jazdy samochodem.

Czujny bądź i jak coś to krzycz. Ode mnie to 5h jazdy samochodem, ale co tam Może się skuszę.