“Żywi zamykają oczy zmarłym.
Zmarli otwierają oczy żywym"
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
cmok w krok haucio
kiedy upadnę
to wstanę
wtedy masz przej**ane
tak długo, jak walczysz, jesteś zwycięzcą
...
Napisał(a)
Wegetarianie i weganie to największe pok***y we wszechświecie. Te ich teorie wszelakie i mądrości to powinny spłonąć na stosie. Wg nich drapieżniki to tak po części roślinożercy bo wg nich jak lew czy innny gepard upoluje zwierzynę to najpierw zjada żołądek ofiary rożlinożernej bo tam są pyszne połprzetrawione rośliny
...
Napisał(a)
hahahahahahahah
kiedy upadnę
to wstanę
wtedy masz przej**ane
tak długo, jak walczysz, jesteś zwycięzcą
...
Napisał(a)
w polityke sie pchno wszystkie smortsmeny
“Żywi zamykają oczy zmarłym.
Zmarli otwierają oczy żywym"
...
Napisał(a)
ziemol ja mówię o tym co się wkłada do ust tylko :D
kiedy upadnę
to wstanę
wtedy masz przej**ane
tak długo, jak walczysz, jesteś zwycięzcą
...
Napisał(a)
Mówisz, że jedzenie mięsa ma negatywny wpływ na organizm... A roślin pędzonych na pestycydach już nie...
Panie skończ pan p******ić mądrości bo sie scyzoryk w kieszeni otwiera.
Panie skończ pan p******ić mądrości bo sie scyzoryk w kieszeni otwiera.
...
Napisał(a)
Wegeterianie i weganie to jak ze wszystkim - jedni poj**ani, inni normalni. Mam koleżankę wegankę i poza tym, że jest chudzieńka to wszystko z nią w porządku i bardzo ją lubię. A na fb znajomy ma znajomego co ciągle ludzi męczy o tym wegaństwie. Gada, że dla ludzi mięso jest nienaturalne i nic dziwnego wg niego, że niektórzy się bez mięsa lepiej czują. Już ma w dupie to, że niektórym mięso duuużo pomaga nawet w samopoczuciu i zdrowiu. Albo, że człowiek ma problemy z trawieniem mięsa i ma inaczej skonstruowany układ pokarmowy niż inni mięsożercy czy nawet wszystkożercy jak niedźwiedzie na przykład. Coś tam pisze, że musimy piec mięso albo gotować itd bo źle wchodzi. To niech wp*****la surową fasole, ryż, zboże, ziemniaki, powodzenia Nie przyszło mu do łba, że skoro człowiek ileś tam dziesiątek tysięcy lat żre mięso i to jest na razie pewnie nadal w fazie ewolucji, przystosowywanie się do mięsa i jedni ludzie są przystosowani lepiej inni gorzej.
Patrzcie na to:
Jak co rano obudziłem się jeszcze piękniejszy. Przysunąłem się do partnerki owiniętej moim długim penisem. Do ucha wyszeptałem jej piękny wiersz po czym pocałowałem w policzek.
Ona przejechała ręką wpierw po moim dwudniowym zaroście, który mimo swojej długości jest aksamitnie miękki, tak by jej nie zadrapać, po czym objęła moje solidne barki i sportowy tors, mówiąc jak pięknie pachnę. Co dzień budzę się pachnąc innymi perfumami, dziś jest to D&G, wczoraj była to Lacoste. Zszedłem po cichu z łóżka na podłogę, robiąc przy tym 100 pompek wpierw na jednej ręce, potem na drugiej, a na końcu bez pomocy rąk. Dorzuciłem jeszcze kilka brzuszków, myśląc w międzyczasie co przyrządzić na śniadanie (zapomniałem dodać, że uwielbiam gotować).
Do sklepu pobiegłem na około robiąc jakieś 10 km, by utrzymać dobrą sylwetkę. Kupiłem świeże bułki, kwiaty i od razu coś na obiad. Po powrocie poranna toaleta. Muszla klozetowa ma przykręconą deskę, tak bym nigdy nie zapomniał jej opuścić. Sikam na siedząco, w ogóle mi to nie przeszkadza, a kupy nie robię, jako że jestem idealny. Przy okazji szybkie sprzątanie łazienki i już można zabierać się za śniadanie. Pomyślałem o smacznym omlecie z upieczonymi bułeczkami i wyciśniętym świeżym sokiem. Oczywiście całe śniadanie w łóżku. Kocham być romantyczny. Na seks nie liczę, chce mi się go tylko wtedy kiedy mojej partnerce.
Po tym wszystkim przystępuję do reszty dnia: przegląd prasy biznesowej, plany na kolejny rozwój mojej firmy, poza tym blog ekonomiczny, lifestylowy, technologiczny i na prędce napisany wiersz, który może kiedyś zagram nawet na gitarze ze swoim zespołem.
Potem jakieś domowe robótki: prasowanie, sprzątanie, przykręcanie gniazdek, no i uciekam na siłownię wraz z zajęciami z boksu. Pojadę kabrioletem, bo jest ciepło, choć myślałem jeszcze chwilę o motorze. Chyba wezmę motor, a kobieta samochodem skoczy sobie na zakupy i sushi. Zawsze mam problem z wyborem koszuli. Kurcze człowiek ma dwie garderoby, a i tak nie ma w co się ubrać. Muszę też uważać, bo ostatnio zakładając koszulę, przez przypadek podarłem ją o moją tarkę na brzuchu. Śmieszna historia.
Po zajęciach pędzę do domu spędzić czas z ukochaną i zaplanować wieczór. W sumie to nie spodziewa się, że najpierw zabieram ją do kina a potem do restauracji.
Zamawiamy szampana i jakieś wykwintne dania. Biorę do ust widelec, gryzę a tam… kamień. Bo tak naprawdę nie ma kobiety, nie ma samochodu, nie ma sklepu, nie ma kwiatów i restauracji. Jest tylko mroźna łotewska zima, halucynacja z niedożywienia i śmierć. Takie życie.
Zmieniony przez - KondiCapo w dniu 2014-04-12 15:38:01
Patrzcie na to:
Jak co rano obudziłem się jeszcze piękniejszy. Przysunąłem się do partnerki owiniętej moim długim penisem. Do ucha wyszeptałem jej piękny wiersz po czym pocałowałem w policzek.
Ona przejechała ręką wpierw po moim dwudniowym zaroście, który mimo swojej długości jest aksamitnie miękki, tak by jej nie zadrapać, po czym objęła moje solidne barki i sportowy tors, mówiąc jak pięknie pachnę. Co dzień budzę się pachnąc innymi perfumami, dziś jest to D&G, wczoraj była to Lacoste. Zszedłem po cichu z łóżka na podłogę, robiąc przy tym 100 pompek wpierw na jednej ręce, potem na drugiej, a na końcu bez pomocy rąk. Dorzuciłem jeszcze kilka brzuszków, myśląc w międzyczasie co przyrządzić na śniadanie (zapomniałem dodać, że uwielbiam gotować).
Do sklepu pobiegłem na około robiąc jakieś 10 km, by utrzymać dobrą sylwetkę. Kupiłem świeże bułki, kwiaty i od razu coś na obiad. Po powrocie poranna toaleta. Muszla klozetowa ma przykręconą deskę, tak bym nigdy nie zapomniał jej opuścić. Sikam na siedząco, w ogóle mi to nie przeszkadza, a kupy nie robię, jako że jestem idealny. Przy okazji szybkie sprzątanie łazienki i już można zabierać się za śniadanie. Pomyślałem o smacznym omlecie z upieczonymi bułeczkami i wyciśniętym świeżym sokiem. Oczywiście całe śniadanie w łóżku. Kocham być romantyczny. Na seks nie liczę, chce mi się go tylko wtedy kiedy mojej partnerce.
Po tym wszystkim przystępuję do reszty dnia: przegląd prasy biznesowej, plany na kolejny rozwój mojej firmy, poza tym blog ekonomiczny, lifestylowy, technologiczny i na prędce napisany wiersz, który może kiedyś zagram nawet na gitarze ze swoim zespołem.
Potem jakieś domowe robótki: prasowanie, sprzątanie, przykręcanie gniazdek, no i uciekam na siłownię wraz z zajęciami z boksu. Pojadę kabrioletem, bo jest ciepło, choć myślałem jeszcze chwilę o motorze. Chyba wezmę motor, a kobieta samochodem skoczy sobie na zakupy i sushi. Zawsze mam problem z wyborem koszuli. Kurcze człowiek ma dwie garderoby, a i tak nie ma w co się ubrać. Muszę też uważać, bo ostatnio zakładając koszulę, przez przypadek podarłem ją o moją tarkę na brzuchu. Śmieszna historia.
Po zajęciach pędzę do domu spędzić czas z ukochaną i zaplanować wieczór. W sumie to nie spodziewa się, że najpierw zabieram ją do kina a potem do restauracji.
Zamawiamy szampana i jakieś wykwintne dania. Biorę do ust widelec, gryzę a tam… kamień. Bo tak naprawdę nie ma kobiety, nie ma samochodu, nie ma sklepu, nie ma kwiatów i restauracji. Jest tylko mroźna łotewska zima, halucynacja z niedożywienia i śmierć. Takie życie.
Zmieniony przez - KondiCapo w dniu 2014-04-12 15:38:01
Eu sou movido pela capoeira
Eu sou movido pelo berimbau
...
Napisał(a)
Wegetarianizm, homoseksualizm wszystko to spoko (prócz lewactwa).
Jednak nie jest spoko, kiedy na silę nawracają innych (niektórzy weganie np), albo kiedy demonstrują jawnie swoją seksualność (niektórzy homo), bo to po prostu ohydne i obrzydza życie.
Ja np dowiedziałem się od kumpla którego znam 10 lat, że on nie je mięsa od 4. Siedział z tym cicho, robił to dla siebie, nie kreował mnie na mordercę itp. Nie szpanował tym w ogóle;)
Jednak nie jest spoko, kiedy na silę nawracają innych (niektórzy weganie np), albo kiedy demonstrują jawnie swoją seksualność (niektórzy homo), bo to po prostu ohydne i obrzydza życie.
Ja np dowiedziałem się od kumpla którego znam 10 lat, że on nie je mięsa od 4. Siedział z tym cicho, robił to dla siebie, nie kreował mnie na mordercę itp. Nie szpanował tym w ogóle;)
Poprzedni temat
KSW 27 w Ergo Arenie 17 maja!
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- ...
- 301
Następny temat
Fight Analiza – zapowiedź
Polecane artykuły