[BLOG] Kung Fu Panda 2

pawel_p

Mowie tylko ze skatujesz miesnie a poniej nic nie zrobisz bo w innych cwiczeniach rowniez ich potrzebujesz. Ale twoja sprawa. No i pozatym chcialbym cie widziec w serii 20 przy 10 powtorzeniu w siadzie.

No to odpal sobie filmik z ostatniej serii, w czym problem? Gościu, nie czytasz wypisek, nie oglądasz filmików i zupełnie bez kontekstu wpadasz ze swoimi teoriami?

Załóż sobie własny dziennik, np w juniorze, i tam bryluj.


Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2013-10-18 19:17:46

a tego, przed łącznikami "i" stawia się przecinek? nurtuje mnie to

http://www.polonistyka.fil.ug.edu.pl/?id_cat=289&id_art=1062

vide: Spróbuję jeszcze dziś, jak pogoda dopisze, i zdam relację.
Wpadli po nas wcześnie, zaraz po pracy, i pojechaliśmy wspólnie do sklepu.

i tak dalej

Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2013-10-18 19:19:46

ok,thx

widze ze cisnienie, wzroslo, jakby co to wybacz juz nie zaśmiecam. Jeśli uaziłem którąś duszę to z całego serca przepraszam. Swoje mądrości pozostawię dla siebie. Jednakże obserwować będę jeśli pozowolisz.
Natomiast co do posądzenie mnie o nie czytanie, to czytałem, oglądałem i życze powodzenia, oby wytwałość cię nie opuściała w trudnych życiowych chwilach.

Czesć, Pandarek, widziałem już gdzies na forum, że doradzałes komus co do techniki. Może chciałoby Ci się też rzucić okiem na moją? Z góry dzięki - https://www.sfd.pl/Technika_do_oceny-t978559.html 

ja pyerdole ale wypracowania Daro dawaj szybko jakaś nową wypiske by oddzielić ten spam

antek098

ok,thx

Spoko, wbrew pozorom było to sensowniejsze od "pytań" Pawła
Gratisowo mogę dorzucić jeszcze jedną poradę gramatyczno-stylistyczną (wszak rozwijać się trzeba nie tylko fizycznie, ale i duchowo!): forma "pisze" też jest poprawna, jeśli jest to użycie metonimiczne, w której podajesz obiekt. Czyli "gazeta pisze, że..." jest poprawnym zwrotem w takim samym stopniu jak "(w gazecie) piszą, że..." czy "(w gazecie) jest napisane, że...". Niestety ludzie najczęściej zwracają uwagę na formę "pisze" i zapamiętują coś w stylu "ha, co za d****, mówi się <<jest napisane>>". Z tego tytułu nie zawsze warto prezentować całość znanych przez siebie środków leksykalnych. Cieszy mnie więc, że mogliśmy wyjaśnić kwestię poprawności używania przecinka przed spójnikami i nikt nie będzie mnie brał za analfabetę. Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka; być może ktoś na mnie też zbiera haki, ale tym razem udało się obyć bez wpisu do teki


A tak bardziej serio:

Piątek
Cały dzień leciało z nosa, słabo, worki pod oczami. Przewiało mnie strasznie, a wróciłem do domu znowu późnym wieczorem. W trakcie dnia udało mi się jednak dorwać witaminę C i rutinoscrobin, więc poszło kilka gramów kwasu askorbinowego. Dodatkowo wieczorem zrobiłem "cheat meala" to znaczy sporo oleju kokosowego, mleka, kakao (a godzinę wcześniej śledzie i ogórki kiszone Jednak mam dość dobry żołądek, bo było bez atrakcji ). Weszło z 500 kcal więcej, ale jak mam do wyboru lekko się podlać i chociaż minimalnie zmniejszyć szanse na rozchorowanie się albo trzymać się założeń i ryzykować tydzień offu, to bez wahania wybieram to pierwsze.

Dodatkowo- tona czosnku i cebuli do ostatniego posiłku (półsurowe, gotowanie niszczy substancje aktywne), bardzo ciepłe ubranie się do snu i rozkręcenie wszystkich kaloryferów.

Sobota
Potwierdzenie starej mądrości, że ciężko być prorokiem we własnym kraju. Dzisiaj absolutnie nie nadawałem się na trening, ale no kurva, nóg nie zrobić? Zwlekłem się jednak jakoś z łóżka celowo nie analizując mojego stanu, zjadłem kilka rutnioscrobinów, 4 kapsy ekstraktu z czosnku, moje ziółka, herbatę zieloną (mocniejszą dzisiaj, kawę i poleciałem na trening.

Na treningu poszła zamierzona progresja, o dziwo tak samo ciężko jak tydzień temu, mimo dołożenia 5 kg na uginaniach i przysiadach.
Plus tego jest taki, że trening nuk to gigantyczny wydatek energetyczny i mogę z czystym sumieniem zrobić sobie plus kcal, czyli zjeść dużo więcej owoców (specjalnie kupione dzisiaj po siłowni), jeszcze więcej cebuli i czosnku, śledzi, ogórków itp.

Słowem- kcal dzisiaj będzie 3700-4500, zobaczę jak będę stał z apetytem Witaminą C z kapsów przyszprycuję się na wieczór, żeby dać wolnym rodnikom podziałać teraz.


Trening:
1. 10 x (Przysiad oly z 3 zatrzymaniami 65 kg x 10 // Uginanie nóg 20 kg x 10) + 5 kg // + 5 kg
2. 3 x (Brzuszki z obciążeniem na ławce skośnej (duży skos) + 7,55 kg x 15 // Wspięcia na łydkach 175 kg x 15) +2,5 kg // + 10 kg

Filmy:



Tak jak myślałem, kamera nie dość, że chwyta tylko koło minuty filmu, to jeszcze przyśpiesza minimalnie obraz.







Nie jest to jakieś pozowanie, ale mówiłem wcześniej, że mam problem z nogami, to jest wnętrzne chude, a tył tłusty jak u 65 letniej baby ze spożywczego Mimo soli i wejścia na plus kaloryczny widać jeszcze jakieś żyłki. Na razie jestem zadowolony, bo rozpędziłem mega metabolizm i będzie z czego ucinać na krótkim redu za 6-7 tygodni.

Zdjęcia:

tego tłuszczu będzie coraz mniej po kolejnych redukcjach.
Też byłem przeziębiony i też miałem robić trening jakiś czas temu, to napiłem sie wódki i poszedłem trenować. Jak ręką odjął. Wypociłem wszystko. W tabsy nie wierzę, kiedyś też to łykałem i nie było natychmiastowej poprawy. Dodatkowo po alkoholu układ nerwowy bardziej swieższy i ciężary tak nie ważą nie zachęcam nikogo, ale... stare babcine metody działają najzwyczajniej w swiecie

Czytając niektóre Twoje wpisy mam wrażenie, że stosujesz tę metodę przed wejściem na forum

Też wierzę w wygranie przeziębienia, dlatego od teraz siedzę w dresie, bluzie i papciach przez resztę dnia.

Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2013-10-19 11:47:41