Szacuny
5261
Napisanych postów
19363
Wiek
58 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
336290
No Panowie mający po 32-36lat trochę minęliście się z prawdą...jeśli chodzi o telefony komórkowe za Waszych młodzieńczych lat. Przecież 20lat temu były już takowe,może nie na tak masową skalę ale były...
Należy jednak zauważyć dobre aspekty komórek,czyli namierzalność swoich pociech oraz zwiększenie ich bezpieczeństwa.
Powiedzcie tak szczerze ,ilu z Was w wieku nastu lat zajmowało się sportem i przepadało za lekcjami WF ?
Patrząc w dzienniki niektórych,śmiem twierdzić że naprawdę niewielu...a zatem czego możecie wymagać od swoich dzieciaków ?
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
10091
Napisanych postów
30424
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
729009
Koło 1994 pojawiły się przenośne komórki centertela-telefonii analogowej-działało to bardzo kiepsko a za to kosztowało kosmicznie-sam tel ok 3000 zł a minuta rozmowy ok 5 zł(jakos podwójnie liczyli w obie strony :) )
Niewiele osob to miało...bo użyteczność była niewielka i zasieg tylko w niektórych miastach.
A bezpośrednio przed tymi komórkami były pagery-urzadzenia do odbioru krótkich sms-powiadomien,ze ktoś chce się z nami skontaktować-trzeba było wtedy poszukać telefonu o oddzwonic na podany nr...
Cena tego cuda też była astronomiczna-ok 1000 zł a za wiadomości coś koło 100 zł sie placiło....
Co do wf w szkole-totalna lipa-lekcje na korytarzu, jakies maszerowania,przysiady za karę, rzucanie piłką w uczniów przez podpitych nauczycieli....strata czasu.Dopiero w 7 klasie trafiła się prawdziwa wuefistka-wyjazdy na zawody, lekcje- treningi-to bardzo mile wspominam...
Szacuny
9082
Napisanych postów
82788
Wiek
48 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
700141
dokładnie jw mój pierwszy telefon kupiłem jakoś ok 96r wf to parodia - w podstawówce miałem kartkówki zamiast biegać po sali całe szczęście w wieku 6 lat ojciec zaprowadził mnie na metę i tak rozpoczęła się moja przygoda se sportem
Szacuny
11149
Napisanych postów
51576
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Tia ... temat rzeka ... ja tez mialem szczescie bo za plotem - doslownie - naprzeciwko mojego domu gdzie mieszkalem wybudowano szkole sportowa co uchronilo mnie przed kalectwem do dzisiaj :) - skok przez plotki o wysokosci 1,80 m mialem opanowany do perfekcji i rzut tornistrem przez plot rowniez :) W ciagu 10 sek. bylem na terenie szkoly - tak wiec nie mialem pod gorke do szkoly ale przez plot a z czasem przez dziure w plocie hehe
Super wspominam ten czas - szkoda ze tylko 5 lat ale jakich :)
Dzisiaj wszystko sie zmienilo ...
Edit:
Tzn. 5 lat do tej szkoly chodzilem a nie ze 5 lat edukacji hehe zeby nie bylo
Edit 2:
Z tym plotem to taka nasza gdanska tradycja :)
Zmieniony przez - DARNOK35 w dniu 2013-01-07 23:41:07
Zmieniony przez - DARNOK35 w dniu 2013-01-07 23:45:31
Szacuny
11149
Napisanych postów
51576
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Jeszcze w latach 90 nie było tak najgorzej z dzieciakami... boiska i place zabaw pełne. Sam non stop grałem w nogę, biegałem z kolegami i jeździłem na rowerze. Teraz wszędzie pusto a jak się jedzie komunikacją miejską to dzieciaki albo na telefonie już coś klikają bo nie mogą wytrzymać 5 sek bez Facebooka albo gadają o gierkach. W szpitalach nawet widzę tendencję wzrostową jeśli chodzi o skrzywienia kręgosłupów u dzieci... teraz naprawdę dziecko z prostym kręgosłupem to rzadkość.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51576
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Jak mam "ale" do organizacji w szkole w ogóle, tak w przypadku WF moich chłopaków, to narzekac nie moge. Młodszy (1 klasa) basen 2x tydzień, 2xWF, 2x SKS (bardzo chętnie uczęszcza), starszy (4 klasa), w tej samej szkole w klasie sportowej, codziennie WF. Pod tym względem więcej niż ja w ich wieku kontaktu ze sportem
Szacuny
11149
Napisanych postów
51576
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
własnie zwykła podstawówka, ale maja klase sportową. W ogóle jest basen przy szkole, hala, boiska. Pod tym względem dobrze to wygląda. Podglądałem jak chłopaki ćwiczą i nie ma opieprzania się. Nawet pierwszoklasiści walą w kosza (wygląda jakby w rugby grali :) ), z rozgrzewką, podaniami itd itp. Innym problemem jest to, że szkoły takie jak ta, sprzedają godziny na hali i basenie na różne szkółki, przez co o wiele mniej jest do wykorzystania.