Tak ciagnie sie okrutnie, poniewaz nie przewidziane zdarzenia ciagle go hamuja. Musze zacisnac zeby i wytrzymac.
To smieszne ale nie daje rady miski utrzymac tak jak zaplanuje. Po zjedzeniu obiadu dostaje glupawki na tluszcz. Wczoraj probowalam to przewalczyc ale nie dalam rady bo nie moglam sie na niczym skupic i nic robic bo myslalam tylko jak dopchac tluszczu. Zjadlam lyche kokosowego, plaster masla, 6 orzechow wloskich i dopiero uspokoilam sie. Czy to jakis nalóg tluszczowy ?
Treningow brak bo czasu nie mam
Miska na dzis bo wczorajsza padla pod ciezarem tluszczu.
Trzymajcie kciuki abym tej dzisiejszej tez nie zalala tluszczem bo i tak sporo go w niej mam.
Ale mam male spostrzezenie:
Wczesniej nie liczylam miski dosc dlugo i jak policzylam to co pewnego dnia zjadlam to sie przerazilam iloscia tluszczu. Jednak skora przestala byc taka sucha i luszczaca sie mimo kosmetykow natluszczajacych. Wlosy przestaja tak sie sypac. Jednak nie wiem czy to zasluga tluszczy czy olejku zaleconego przez Obli jaki stosuje.
Zmieniony przez - lunika w dniu 2012-10-17 08:50:16