Szacuny
94
Napisanych postów
5856
Wiek
40 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
54638
Neysha zawsze trzeba patrzeć na priorytety
Powiem Ci, że ja odkąd skończyły się upały przestałam biegać rano - niby bieg rano miał dla mnie wiele plusów - w sumie to same Ale jakoś bardzo męczyło mnie to psychicznie. Że przed pracą trzeba się doprowadzić do stanu używalności, że chłop narzeka bo mój budzik go budzi i takie tam Pewnie przyjdzie pora, że mi wróci.
Kamiru w staniu progress HSP jeszcze nie próbuje, może za jakiś czas poćwiczę z nogami na drążku.
Co do stania - zauważam, że spokojnie mogę stać opierając się jedną tylko nogą i ładnie "odpychając" od podłogi (nie kurczę już barków, łokcie blokuje, a z tym miałam wcześniej problem).
Bez ściany próbowałam i nadal będę, ale nie idzie to tak jakbym chciała - pewnie w dużej mierze przez strach. Przydałby mi się materac gimnastyczny, jak dawniej w szkole
Dzięki filmikowi, który wkleiłeś o muscle up trafiłam na metodę z futryną
, z tym że ja wykorzystuje drążek
Lady Ale muszę się zebrać w sobie i przestać cykorzyć
-MC ładnie, 50 juz czuć
-żuraw, jak ostatnio czyli zaczepiany o maszynę. W paru ostatnich siostra trzymała mi kostki - wtedy po każdym powtórzeniu łapał mnie skurcz łydek - rozmasowałam i dalej. Aż zauważyłam że nie jestem w stanie zapanować nad łamaniem się w biodrach, przez co dalsze ćwiczenie traciło sens.
- opuszczenie - ogólnie masakra - nawet zmniejszenie szerokości chwytu pomogło jedynie na trochę. Lewa strona całkowicie puszczała.
Zresztą czuje bark
Dziwne mam wrażenia po tym treningu, nie tyra mnie tak jak wersja A, nie ma hektolitrów potu, ale nie jestem w stanie wykonać ani jednego powtórzenia więcej - taka niemoc mięśniowa
Niby mogłabym iść biegać, pewnie po pierwszych 3 km złapałabym jak zwykle rytm do godzinnego biegu, tylko jakoś tak ochoty brakowało, ogólnie mam jakieś dziwne nastroje ostatnio
Zmieniony przez - Lejjla w dniu 2012-07-26 08:30:00
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Racja, bieganie rano to komfort fizyczny, ale dyskomfort psychiczny, też tak to odbieram. Ale najgorsze jest - jak to wszyscy biegacze mówią i każdy to wie - wyjście z domu, potem już leci. Mnie po ok. ~ 1 km już dobrze się biegnie, kryzys przychodzi na ostatnim km, ale wtedy już nie idzie się poddać z wiadomego powodu Dla mnie 20 stopni to już upał jak na trening, także nigdy nie biegam po południu, jeśli mam możliwość zrobić to rano.
Szacuny
1
Napisanych postów
1407
Wiek
40 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
8240
panteon:
Pan Skarżyński z tego co pamiętam - poleca szybkie węgle bezpośrednio przed treningiem - z 10-20min przed. Jeszcze się nie wchłoną, a w czasie biegu już heh jak się nie wchłoną to raczej nie pomogą w treninguchodziło Ci chyba o to, że jeszcze nie zdążą zostać odłożone w postaci glikogenu i jako glukoza mogą dostarczać energii podczas treningu. Problem polega na tym, że organizm woli energię z glikogenu - spalanie 1 mola glikogenu daje nam 3 lub 38 moli ATP a spalanie glukozy odpowiednio 2 lub 36 (zależnie od tego czy przemiana beztlenowa czy tlenowa) więc korzystniej byłoby spalać glikogen. Tylko że to wszystko niestety nie jest takie proste, bo jeszcze kwestia intensywności wysiłku, czasu jego trwania i zasobów glikogenu które w sumie takie duże nie są..
No i masz rację że jakiej kwestii w dietetyce by nie poruszyć to się okazuje że skrajnie różne teorie i wszystkie poparte badaniami:((( z których pewnie 90% to albo ściema albo badania sponsorowane
Lejjla dawno nie zaglądałam ale zastanawiałam się co u Ciebie gratuluję wyniku w zawodach, normalnie przez Ciebie wczoraj wyszłam pobiegać;) Ja odpuściłam strasznie:/ mam co prawda treningi siłowe 3x + crossfit ale biegam raz w tygodniu albo i mniej...więc maraton odpada za mało mam czasu do października, ale znajoma zaprosiła mnie do Hiszpani na maraton w grudniu, więc może zdążę jakąkolwiek formę zrobić motywacja jest. Zaczęłam pracę, młody rośnie wielki dobija do 15kg. A jak u Ciebie? Unormowałaś się z hormonami? Bo że sportowo dobrze to widzę po wypiskach
Szacuny
7
Napisanych postów
1030
Wiek
29 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
16757
Terco- Nie jestem pewien ale żeby węgle które zjesz były jak najszybciej dostępne wcale nie muszą być magazynowane w postaci glikogenu, a później zmieniane znowu w glukozę i następnie ATP. Glikogenu bezpośrednio nie da się użyć do produkcji ATP, potrzeba glukozy.
Tyle, że podobno węgle w okolicach treningu hamują wyrzut np. GH. To dotyczy treningu siłowego, nie wiem jak z bieganiem ale pewnie podobnie tylko w mniejszej skali.
Glikogenu starcza tylko na pewien krótki czas, więc nie jest on wcale tak dobrym źródłem energii dla organizmu. Tłuszcz zmagazynowany jest 2 razy bardziej kaloryczny. Zależy jaki rodzaj wysiłku. Im dłuższy i mniej intensywny, tym większy udział tłuszczy.
Szacuny
1
Napisanych postów
1407
Wiek
40 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
8240
ale tam było napisane - "jeszcze się nie wchłoną" wiem co znaczy wchłonąć;) i z mojej wiedzy wynika że skoro coś się nie wchłonęło to jeszcze z tego organizm nie może korzystać no chyba że coś się zmieniło od czasu lekcji biologii w liceum;P
tak sobie myślę że kiedyś jak człowieka jakiś dziki zwierz gonił to raczej nie myślał o tym żeby zjeść szybko węgle proste bo wtedy będzie szybciej uciekał a w końcu jakoś nasi przodkowie dawali radę, na głodniaka też pewnie nie raz mieli "treningi"
Chyba najlepiej skupić się na swoich odczuciach, ja np nie lubię biegać z pustym żołądkiem bo potem cały trening myślę żeby już do domu wrócić bo jedzenie czeka i żadne badania mnie nie przekonają do tego że lepiej byłoby dla mnie nie jeść przed bieganiem
Szacuny
7
Napisanych postów
1030
Wiek
29 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
16757
Z tym wchłonięciem nie doczytałem i poprawiłem. Wcale nie określam tego, czy jeść cokolwiek przed bieganiem ale chodzi mi o okres w okolicach treningu 2h przed, w trakcie i 1h po. Czy wierzysz, czy nie, nie odczujesz tego zbytnio, bo organizm dzięki ewolucji jest przygotowany na kilka możliwości. Z tym uciekaniem to inna sprawa, bo potencjalnych źródeł energii jest kilka, a niektóre hormony np. adrenalina pozwalają na dużo większy wysiłek. To, co zjesz leci na pierwszy ogień podczas wysiłku.
Szacuny
137
Napisanych postów
1017
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
41556
Odnośnie ewolucyjnych przystosowań, przykładowo współcześni łowcy-zbieracze z plemienia Ache często zaczynają dzień od polowania trwającego 6-8 godzin. W trakcie takiego polowania piją tylko wodę, bez BCAA;) Polują codziennie, chyba, że pada, wtedy najczęściej sobie odpuszczają;)
Dr. Kim Hill miał okazję polować z mężczyznami z plemienia Ache i niekoniecznie są to mało intensywne aeroby. Dodatkowo był wyśmiewany w związku z tym, że nie był w stanie polować bez śniadania;)
Morales_37 dodanie kolejnej sesji aerobów może niekiedy nie mieć pozytywnego wpływu na efekty redukcyjne, a wręcz pogłębiać negatywne skutki związane z bardzo dużym deficytem energetycznym/przetrenowaniem, ale generalnie trudno jest mi powiedzieć, czy to, że aeroby wykonywane są na czczo może mieć dodatkowe konsekwencje w takiej sytuacji.
Zmieniony przez - LukaszK w dniu 2012-07-26 16:59:11
Szacuny
204
Napisanych postów
11365
Wiek
42 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
86830
Badr
Glikogenu starcza tylko na pewien krótki czas, więc nie jest on wcale tak dobrym źródłem energii dla organizmu. Tłuszcz zmagazynowany jest 2 razy bardziej kaloryczny. Zależy jaki rodzaj wysiłku. Im dłuższy i mniej intensywny, tym większy udział tłuszczy.
Szacuny
7
Napisanych postów
1030
Wiek
29 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
16757
Chodziło mi o relatywnie krótki w stosunku do zapotrzebowania na cały dzień. Wiem, że starcza na ok. 1-2h w zależności m.in. od poziomu wytrenowania. Zapasu tłuszczy starczy pewnie na kilkanaście dni, więc 2h to trochę krótko.