wróciłam dzis ze szpitala, posprzątałam chatę, bo każdy pewnie wie, jak wygląda dom, jak się zostawia dwóch facetów na tydzień i pojechałam na trening,bardzo go potrzebowałam, nogi mi już drętwiały ;)
miska nie liczona, bo cięzko było liczyć, ale czysta
jadłam na oko ;)
trening dziś
10 minut rower, 5 minut orbitrek
rozciąganie
1. Wyciskanie stojąc 4x 6-8
6x17/6x22/6x24,5/4x27
2. opuszczanie 3x3
3/3/2
3a Wznosy sztangielek siedząc bokiem na barki 4x 8-10
8x3kg/8x3/8x4/8x4
3b. Ściąganie drązka górnego szeroko do klatki 4x 8-10
8x15/8x20/8x25/8x25
4a. Francuz stojąc dwurączenie 3x 10-12
10x9/10x12/8x15
4b. uginanie sztangielek ze skrętem 3x 10-12
10x5/10x7/4x9
5. Interwały
4x 30/30
rozciąganie
10 minut rower
dziś stwierdziłam, ze moje
treningi trochę się rozjeżdżają, czasem robię mniej powtórzeń z większym ciężarem, czasem więcej z mniejszym, muszę to ujednolicić
jeszcze po tych przerwach jestem słabsza niż miesiąc temu, ale tu mam nadzieję, że przy systematycznym chodzeniu wrócę szybko do formy, teraz mam cały tydzień na treningi, bo mąż wraca do ćwiczeń we wrześniu, dlatego zmieniam dni i będę ćwiczyć w poniedziałki, wtorki, czwartki i piątki, tak będzie najwygodniej i odpadnie sobota, gdzie często zdarzało mi się opuścić trening, bo siłownia otwarta tylko przez dwie godziny
no, a 18 sierpnia mam wesele i musze sie maxymalnie wylaszczyć :D
juz wiedzą że schudłam, ale jeszcze mnie nie widzieli od lutego
będzie zdziwko
agamall u mojej to jednak angina z dużym zaropieniem
obli dziekuję :*
filonka staram się nie marnować, szkoda mi go, za dużo juz straciłam przez tyle lat ;)
shrimp tak, jakośc ciała to wielka zmiana, fajnie czuć twardy tyłek
dziekuję :*