Wszyscy wbijaja synthol - czyli spam post działu AKIF

Wiesz Stillborn mi tam zwisa co ona sobie gada i potakuje sobie co ja wnerwia bardziej chore jest to ze osmiesza mnie czesto przy klasie badz ludziach ze szkoly co juz nie jest stosowne ale i tak trzeba robic swoje:P

No niestety, ale w szkole często można spotkać ograniczonych nauczycieli... powiedziałbym, że aż za często.

Na szczęście zdarzają się też nauczyciele z powołania.

O ile dyskutujesz z "Nią" na temat zasad racjonalnego żywienia (nie tylko opierając się o to forum) i treningu dostosowanego do aktualnego stanu zdrowia (również jw.) to (niestety) wspomni Twoje słowa jak bedzie zmagać zię z ChNS, osteoporozą, objawami przekwitania czy depresją.

Życzę zdrowia Pani " Od Biologii"

wladek0o-najważniejsze ,ze cię dostrzegła i ją zainteresował temat....
Teraz tylko poczekac na odpowiedni temat majacy powiazania z bb i zrobić wtedy na ochotnika taka mega prezentacje,,że bedzie się o tym w szkole mówić przez najbliższe 10 lat....
I bedzie dobra ocena i szacunek w szkole...:)

Pisz na forum wtedy-pomożemy...:)


Co do jedzenia w tamtych czasach...

Na pewno mniej było chemii ale w smaku róznie to bywało.
Np :często można bylo kupić zepsute jajka(zadziwia mnie ten stan do dziś-to były jakieś stare wosjkowe zapasy czy co?-obecnie nie pamietam ,by na takie jaja trafić)-w każdym sklepie mieli takie urzadzenie z żarówką do prześwietlania-ale babki zawsze mówiły,że żarówka się przepaliła.

Z wyrobów mięsnych-na pewno dziś to wygłada o wiele apetyczniej i nawet w smaku ok ale...zawartość białka i skład rozwiewa iluzję...
Wtedy, jak się trafiło na szynke przeznaczoną na eksport-miała 25 % białka.Te idące na kraj miały dużo dodatków typu skóry,uszy,nie zmielone dokładnie jakieś włókniste tetnice,ścięgna. itp....

Mięsa-niestety widokowo nie prezentowały się tak jak dziś.Jak chodziłem do rzeżnika(tak się nazywało sklepy mięsne)to się jeśc odechciewało-ale nie było czasu do namysłu-po staniu w kolejce godzinę ,dwie brało się co było...Zresztą na karku już dyszełi nastepni w kolejce-a dla wszystkich nigdy nie starczało-chyba ,ze słonine chcieli albo parówki z papierem toaletowym...:)

Teraz to wygląda dużo lepiej ale wiesz czemu jest zawdzięczany ten wygląd . Coraz gorsza chemia zaczyna tam być . Strach pomyśleć co będzie w przyszłości . Tak jak było z solą wypadową .

He juz taka prezentacje robilem i tak jakas ocena byla ale teksty z jej ust typu " od tego zarcia bedziesz mial male jaja itd" troche sa dziwne ja np wiem ze ona mowi ogolem ze od sterydow moga byc takie skutki ze blokuje i sie kurcza ale jako ze klasa na ten temat nie ma pojecia to maja beke ,na poczatku miala radoche ze mnie zgnebila teraz kazdy juz ma na to wywalone praktycznie ,a ją denerwuje ze nie ma tego poczucia wyzszosci ale co tu bede sie rozpisywal :D mnie tam bawia takie gadaniny ale dziwi mnie jej awersja do BB. Tym bardziej ze nazywa takiego Radka Słodkiewicza bezmozgim pakerem na co sie juz nie godze:) bo wiedza nawet mu do piet nie dorasta zobaczymy jak beda tematy np zwiazane z hormonami itp to pewnie bedzie ciekawie . Tak wiec moge jakies mini relacje zdawac bo naprawde smiesznie to wyglada.

Nawet na obozie puszczala uczniom Mlody kulturysta z ty anglikiem Danym co tam sie do zawod mr.universe szykowal moze ktos kojaze . Cos ma zbanka na ten temat nie tak .moze sie dowiem moze nie ^^

Zmieniony przez - wladek0o w dniu 2012-05-06 21:34:48

Ona ma takie poczucie wyższości, że wątpię, by cokolwiek ją skłoniło do zmiany myślenia na temat bb, a tym bardziej do przyznania się do błędu publicznie.

Po prostu nauczycielka jest zafascynowana kulturystami-to cała tajemnica-i ciesza ją takie rozmowy.Zaproście do szkoły jakiegoś zawodnika,np temat o mieśniach,zrobi demonstrację-to z reki bedzie jadła...:)
Zupełnie kobiet nie rozumiecie..:)


Jak weszła technologia przetwórstwa z zachodu wszystko ładnie wygłada,choc czasem jest niejadalne...
I obecne szynki-maja nie 25 % białka ale 10-16%
Podobnie tatar-kiedys sam sobie mieliłem to na pewno miał te 25% białka a teraz kupisz gotowy a tam pisze-zawartośc wołowiny 79 %....a reszta to co to jest??


Jeszcze taka ciekawostka-kiedyś nie sprzedawano filetów z kurczaka-mozna bylo kupic całą kure-cenowo było to bardzo tanie-tak na dzisiejsze ceny ok 2 złote za 1 kg kurczaka.

Ale tego wiele osób nie kupowało-chyba ,że na rosół w niedziele.
Kulturysci też szukali tylko wolowiny,baraniny.Ryb(ryby też były bardzo tanie ale wybór niewielki-to kupowali najbiedniejsi,starzy ludzie) i kurczaka to sie właściwie nie jadło...Kazdy marzył o schabowym i kiełbasie...:)

Zmieniony przez - masti w dniu 2012-05-06 21:44:41