misworld/podsumowanie I str.22/II str.50

dzień 72
DIETA
145B/90T/70W=1704kcal+warzywa

TRENING
10-1 thrusters 25kg (+3kg)
10-1 burpee
10-1 skok z kolanami do klatki
1-10 zarzut 25kg
1-10 swing sztangielka 15kg (+4kg)
czas: 32.44
+ 17min areo

-idąc w myśl, że ma być ciężko ale do wykonania, dołożyłam ciężaru i ku mojemu zaskoczeniu, miałam gorszy czas tylko o 42 sekundy względem ostatniego takiego treningu
-areo to bardzooo wymęczone było; z 6min dochodziłam do siebie, a później musiałam się mocno przekonywać by w ogóle coś ujechać

Usłyszałam ostatnio, że powinnam zrobić sobie badania, bo śpię w pokoju gdzie jest 17-18 stopni C, a w ciągu dnia funkcjonuje w nim dodatkowo przy otwartym oknie..może rzeczywiście to jakieś anormalne

Obli dzięki za odwiedziny W planie miałam dobić do 100 dni, ale w takim wypadku zakończę I etap na 86 dniu (nie mogę opuścić mojego ulubionego treningu ). Nie mam pojęcia jak u mnie miałaby ta regenracja wyglądać, ile trwać, ale że jeszcze jest czas, to zdążę Cię spytać
No i teraz tym bardziej dodam te interwały, bo z 4 tygodni zrobiły się jedynie 2

właśnie, ile trwa regeneracja?? bo ja jakoś z początku stycznia może też bym sobie zrobiła..

dzień 73
DIETA
150B/90T/70W=1706kcal+warzywa
(możliwe że troche rozkład mi się rozjechał bo zabrakło mi 10gr wiórków kokosowych, które zastąpiłam gryzkiem masła )

TRENING4x6-8
przysiad* 37/39x7/39x6/41x5
RDL 46/48/52/54 (I-III +2kg)
wiosło 32/34/36x7/38x6 (+1kg)
żołnierskie 20/22x6/24x6/26x4
WL 30/32x7/34x5/36x3 (IV +2kg)

+20min rower w tym 8xinterwały +/- 30/30**

* przysiad mocno uderza w moją ambicje wychodzi na to że muszę się cofnąć z ciężarem albo nadal walczyć o jakiś drobny progres na małych ilościach powtórzeń mówili mi że z techniką jest ok (schodzę nisko, tak że brzuchem kolan dotykam, łopatki mam maksymalnie napięte, pierś w przodzie, jak się chwieje to do przodu), więc wychodzi na to, że klate mam silniejszą .. albo rzeczywiście coś nie tak, bo tak patrze na wypiskę z przedniego przysiadu i jakoś lepiej to wygląda no nic, będę ćwiczyć
** dałam te interwały i prawie zwymiotowałam oczywiście nie dosprintowałam we wszystkich interwałach do 30 sekund. Na Gwiazdkę kupuję sobie pulsometr i będę mieć czarno na białym to jak mocno się obijałam albo starałam Pamiętam, że raz leżałam plackiem na dywanie z 5minut, więc dzisiaj mogło być raczej lepiej

Nie wiedziałam, że można mieć zakwasy na mięśniach przy karku. Bądź co bądź, już jestem gotowa na jutrzejsze na plecach

shaggah najpopularniejsze wśród dzienników są dwa tygodnie. Sądzę, że niedługo się przekonamy

regeneracja zalezy, jak bylo sie na niskiej kaloryczności to warto 4 tyg zrobic, jak nie scodziło sie nisko i nadal mialo kontakt z wyzsza kalorycznościa to dwa starcza , w kazdym razie co do treningów to tak ok tydzien do 10 dni lezenia plackiem

dzień 74
DIETA
147B/90T/70W=1702kcal+warzywa

TRENING

12 przysiadów
11 Sit up`ow
10 thrusters z obciążeniem 2x8kg
9 swing sztangielka 8kg
8 burpees`ow
7 skok kolanami do klatki
6 martwych ciągów 23*/13
5 zarzutów ze zwisu 23*/13
4 thrusters 13
3 wypady ze sztanga z przodu 13
2 przednie przysiady 13
5min na rowerze
-------------------------------------------------------------
Trening robi się w kolko na czas (czyli jak najmniej przerw):
12 przysiadów,;
12 przysiadów,11 situpow;
12 przysiadow, 11 sit-pow, 10 thrustersow;
12przysiadow, 11 situpow, 10 thrustersow, 9 swingow...

czas: 58.31 + 1.5min do pełnej godziny

* niepotrzebnie zasugerowałam się ciężarem wpisanym przy treningu; wszystkie małe obciążenia zmarnowałam na hantelki więc tutaj miałam do wyboru albo 23kg albo 13, zaczęłam z pierwszą wersją i przy thruster stwierdziłam że się połamie - zmieniłam obciążenie i to uratowało dokończenie obwodu przeze mnie, bo później przy wykrokach i tak i tak widziałam gwiazdozbiór

ogólnie:
trzy razy poczułam obiad i nie będę się zagłębiać w szczegóły, ale raz był b. poważny kolejny masakryczny obwód i cieszę się, że przeżyłam nie wiem co na to moje mięśnie jutro, ale barki to już chyba przyzwyczajone, że codziennie funkcjonują z zakwasami, poza tym jutro zbijam bąki

z życia wzięte:
-coraz później ćwiczę i mam przez to coraz większe problemy z zaśnięciem; wczoraj po tych interwałach zasnęłam odkryta po jakiejś godzinie, a sny też miałam ciekawe
-zauważyłam że płatki owsiane to nie jest odpowiedni posiłek dla mnie przed treningiem, bo mnie usypia od pewnego czasu wcinam kaszę/ryż i jest duużo lepiej
-pisałam jakiś czas temu, że mój pot zrobił się bardziej słony niż zwykle; dzisiaj zauważyłam, a raczej poczułam, że wręcz przeciwnie, jakby prawie wcale..za mało piję?

Obli ja nie schodzę poniżej 1700 więc dwa tygodnie będą ok? Pół na pół leżenia plackiem i lekkich areo?

ok
-zaczynasz sie uwrazliwiac na ww i dlatego, owsiane jednak sie czuje , to tez moje wraznie mimo ze chwalone jako o niskim IG dla mnie takie nie sa
- nauczysz sie zayspiac, oczywiscie ze zanim sie człowiek uspokoi to mija ale bedzie to szybciej
- jezli pijesz przynajmniej szklanke ekstra do cwiczen i 2-3l dziennie plynów nie powinno byc zle, z tym potem to róznie tez bywa w zalezności od ilosci ww w diecie od dnia cyklu



Zmieniony przez - obliques w dniu 2011-12-06 22:31:19

dzień 75
DIETA
160B/99T/38W (strączki)=1705kcal+warzywa

DNT

Obli
nie sądziłam, że w przypadku owsianych to mogłoby o to chodzić, bo zupełnie inaczej się o nich mówi; pewnie nawet bym o tym nie pomyślała gdyby pewnego razu mama nie poczęstowała mnie kaszą przed treningiem
Mam nadzieję, że szybko nauczę się usypiać bo wczoraj zasnęłam po 1

ja tez sie zawsze dziwiłam bo owsiane u wszystkich dietetyków łacznie z LC sa cacy, a ja po ich zjedzeniu wyraźnie odczuwam skok insuliny po ich zjedzeniu i nie jestem w stanie sie nimi najeść bo szybko robie sie głodna

Podziwiam Cię za te GPP, robię je, ale to na razie nie jest moja ulubiona bajka.
Co do owsianych to też dość szybko robię się po nich głodna, ale tak lubię, że jestem w stanie to przeboleć.

dzień 76
DIETA
148B/90T/70W=1702kcal+warzywa

TRENING 4x6-8
przysiad przedni 30/32x7/34x6/36x4 (+2kg)
MC sumo 30/32/34/36 (+2kg) dodatkowo 43x6
zarzut 26/28/30x7/33x4
rozpiętki 8/8/8/8
arnoldki 7/7/7x7/8x4

+ 20min rower w tym 8x interwały +/- 30/30

*trening bardzo udany; przy przysiadach mnie zamroczyło, w MC było lepiej niż dotychczas
*siłowanie udane za to interwały mnie zabiły znowu sprinty to średnio 23-28sek, nogi niepierwszej siły odmówiły posłuszeństwa, nie wiem jak ja jechałam, ale od napięcia prostowniki mnie paliły; starałam się sponiewierać (organizm jak organizm; sam mózg krzyczał o węgle) ale bez pulsometru to sobie mogę mówić jestem w trakcie szukania odpowiedniego i w związku z czym Obli proszę Cię o radę - czy wystarczy zwykły zegarkowy czy powinnam kupić taki z paskiem na pierś? bo i takie widziałam.

Magda dzięki, ale nie ma co podziwiać, bom miękka, ale lubię te obwody nakręcam się "przyjemnymi" myślami, a później mówię sobie "widzisz!zrobiłaś to" mam kiepskie czasy, ale też chodzi mi o to żeby sobie krzywdy nie zrobić, bo nie jestem jakoś wybitnie silna (czyt. do 90 kg w MC to mi daleko )
Co do owsianych to ja się lepiej czuje po połączeniu z trzema jajami i furą cynamonu