Kto wie może spróbuję U.D 2 na masę, byleby unikać ww złożonych, bo czuję się po nich jak g**** dosłownie. Wciskanie ww na siłę, tak u mnie okres masowania wygląda, a mam tych ww raptem 150-200g. Pod koniec masy już siadałem psychicznie, co z tego, że rosłem jak poyebany skoro czułem się c***owo, musiałem już zamieniać ryż na suszone owoce, byleby ciągnąć dalej masę, nie wyszło mi to na dobre, bo zacząłem się zalewać i tak doszedłem do momentu redukcji, którą ciągnę do teraz. Teraz jak widzę efekty redukcję, kupę mięcha tak gdzie chce, żeby było, to wiem, że ta praca nie poszła na marne i to jedyny + tej z***ki od ww.
Przy okazji od dwóch dnich obijam się na misce, odpuściłem trening łap i nóg, wczoraj i dzisiaj zjadłem na kolację batonika, nie patrzyłem nawet na siebie w lustrze szczególnie, do dzisiaj Wyglądam obecnie tak, że mógłbym śmiało przerwać redukcję, ale skoro jest dobrze, to może być jeszcze lepiej Nie skończyłem nawet pół puchy hyperdrine, do tego mam jeszcze Oxy na warsztacie Fałd na brzuchu już mały, łapy, klata i góra pleców pocięte, ale boki i nogi stoją i będę musiał je popalić. Miesiąc, góra dwa pracy i będzie kosa
Chyba, że mam koorwa przywidzenia od małej ilości kalorii, ale coraz bardziej mi się podobają efekty redukcji https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/7.gif[/img] Idę spać, jutro znowu obijanie się na misce, na trening mi się nie chce wstawać, od 14 do 20 praktyki i zapierdziel na sali jako kelener, więc aero będzie 6h , na wieczór piwo, w sobotę ładowanie i od niedzieli już mam poranną zmianę, więc będę miał popołudnie dla siebie. Póki co na tej zmianie nie chce mi się nic, jedyne na co mam ochotę, to spać do 13, zjeść trochę kuraka, zagryźć migdałami, posiedzieć na wieczór na sfd i iść spać. Od niedzieli 100% michy i treningu, chyba Idę spać, jutro znowu obijanie się na misce, na trening mi się nie chce wstawać, od 14 do 20 praktyki i zapierdziel na sali jako kelener, więc aero będzie 6h , na wieczór piwo, w sobotę ładowanie i od niedzieli już mam poranną zmianę, więc będę miał popołudnie dla siebie. Póki co na tej zmianie nie chce mi się nic, jedyne na co mam ochotę, to spać do 13, zjeść trochę kuraka, zagryźć migdałami, posiedzieć na wieczór na sfd i iść spać. Od niedzieli 100% michy i treningu, chyba Idę spać, jutro znowu obijanie się na misce, na trening mi się nie chce wstawać, od 14 do 20 praktyki i zapierdziel na sali jako kelener, więc aero będzie 6h , na wieczór piwo, w sobotę ładowanie i od niedzieli już mam poranną zmianę, więc będę miał popołudnie dla siebie. Póki co na tej zmianie nie chce mi się nic, jedyne na co mam ochotę, to spać do 13, zjeść trochę kuraka, zagryźć migdałami, posiedzieć na wieczór na sfd i iść spać. Od niedzieli 100% michy i treningu, chyba [img]../../buziaki/7.gif" alt="" />
Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-05-13 01:27:30
Dziennik treningowy
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Ludi__powrót_na_SFD/_IF_+_VLCD_-t989408.html