W ryj trzasnąć chama?Nie...Najpierw otwórzmy nowego spama;-)***C/S SPAM***

W mojej niedługiej przygodzie ze sportem o LipoBurnie nie słyszałem. Poczytam sobie, bo skład wygląda ciekawie. Mi zostały resztki supli i witamin, praktycznie w marcu nie ćwiczyłem w ogóle (kłopoty z kostką i grypa)... Czekam na pieniądze, dokupię odżywki i witaminy, zmodyfikuje trochę plan i ****a-jazda

/ Tussi awangarda , albo Venoma starego.

Zmieniony przez - Ziperon w dniu 2011-04-22 13:35:21

Venom stary ma bdb opinie,choć nie wiem czy gdzieś to jeszcze można dostać

a ostrowie zawsze piłem tylko z wodą.
Pamiętam że jak pierwszy raz się "skusiłem" na ostrowię to czytając opinię zastanowiłem się czy aby na pewno chce to zjeść,ale po psprónbowaniu stwierdziłem że albo sa troche te opinie przesadzone albo mój żołądek moze jadac gorsze rzeczy jak wyżymane szmaty

Queblo, ostrowia biorąc pod uwagę skład i cenę jest swietnym białkiem; właśnie smak i rozpuszczalność to główne problemy...ale zawsze można kombinować - miksować z owocami itp.

Ziperon, się k.urwa na korycie skup, a nie na proszkach i witaminach...

No właśnie to samo miałem z ostrowią :)
Ludzie przesadzają :) Teraz za namową kumpla myślę o Thermo Pro :)
Ziperon a nie myślałeś że jak na swój wiek to nie potrzebne ci witaminy?
W wieku 21 lat zrobiłem 15 kilo mięśni w rok beż odzywek, tylko z odpowiednim jedzeniem i ćwiczeniami :) A witaminki biorę sporadycznie, jak czuje braki, białko tylko dlatego ze jestem na nogach po 30 godzina i nie ma czasu na regeneracje.

Ostrowia nie jest zła, na rozpuszczalność akurat nie narzekam, choć mogłoby być z tym lepiej.
Co do koryta, skupiam się na 10 nawykach żywieniowych. Z witamin biorę ZMA i teraz chce też zobaczyć jak działa glucosamina. Nie mogę porządnie zrobić tricepsa, bo łokieć mi strzela. W Marcu się o******lałem ( prawie cały marzec w łóżku, jedyny ruch to na mecz ) i mi się stawy odzwyczaiły od ćwiczeń

skupiam się na 10 nawykach żywieniowych

a cóż to takiego?

https://www.sfd.pl/10_wskazówek_żywieniowych-t315293.html 

ja z ostrowią zawsze miałem problem jeśli idzie o rozpuszczalność. Znowu jak za dużo trząsłem,żeby się to rozpuściło to się pieniło jak cholera...
ale na smak nie narzekałem. Myślałem że bedzie gorsze a dało rade to przyjmować bez problemów.

Ja używam miksera ;)

Jak się za mocno pieniło to mogłeś wsypywać więcej ostrowi, albo wlewać mniej mleka/wody.