(L)Terco/dziennik treningowy/rekompozycja (foty str.7,26)

wsadził na rower, basen, spacery po górach
my jak się poznaliśmy (zresztą na siłce ) to mój kochany ze mną biegał, jeździł na basen, chodził na siłkę codziennie nawet o mały włos by do mnie na zajęcia aerobicu nie poszedł ) a teraz odpuścił prawie wszystko.. mówi że jakoś musiał na mnie wrażnie zrobić

W góry uwielbiam jeździć zostało mi z czasów studenckich, tylko my takie dwa głupole jesteśmy i każdy chce udowodnić że ma lepszą kondycję...na Morskie Oko 2 lata temu to sobie istny wyścig urządziliśmy żadne nie chciało przyznać że pada na pysk W efekcie nikt nas nie wyprzedził na trasie za to doszliśmy wściekli i zmordowani i ledwo żywi hehe.


Nieważne co i ile bym zjadł to przytycie mi nie grozi. Nigdy

Nie ma sprawiedliwości miałąm taką znajomą instruktorkę aerobicu - sylwetka wyglądała jakby ostro trenowała, a tymczasem miała taką sobie kondycję a po zajęciach wcinała batoniki. Jedyne pocieszenie to to że wymiękała na treningach

25marcaTRENING

1 thrusters - 26kg -10/8/7
2 wypady dalekie - 50kg - 8/8/6
3 wiosłowanie hantelką - 15kg - 11/10/9
4a wznosy ramion bokiem - 5kg - 12/7/7*
4b wznosy bokiem w opadzie tułowia -3,8kg -12/11/7**
5 plank -61sekund
6 wznosy bioder na piłce -3x12 (każde ostatnie powt. utrzymane 30sekund)

*próbowałam zwiększyć do 7,5kg - w drugiej serii było2x w trzeciej 2x a resztę robiłam 5kg
** jak wyżej - zwiększyłam do 5kg -poszło1x i 2x i też cofałam do mniejszego ciężaru
***4a i 4b - zamiast przerw -
10 mountain climbers
20 pajacyków
10 pompek
5 burpree
10 przysiadów
micha tak sobie, długa przerwa w posiłkach bo zmłodym znowu u lekarza i potem z głodu podszły orzechy z odzynkami ok 150g no i wpadły 3 kawy z cukrem

hej terco :) przegladalam Twoj dziennik :) jestem pod wrazeniem :) naprawde patrzac na Ciebie jest nadzieja na to, ze mozna, mimo wszystko :)

z facetem mam to samo...., musi zjesc na noc, zeby mu sie dobrze spalo...jak to tak bez pelnego brzucha isc spac...??? :P no i chudy oczywiscie... niesprawiedliwe to... ale juz sam sie smieje, ze kiedys mu to w koncu wyjdzie bokiem i miesien piwny mu urosnie za to jedzenie czegokolwiek kiedykolwiek.... mam nadzieje, ze albo to nie nastapi, albo on zmadrzeje za pare lat :D

a jak tam maly aktualnie??

terco, jak chcesz, żeby warzywa były widoczne w wypiskach, to wpisuj je w ilości 1g

Ile nam tam jeszcze tygodni na tym treningu zostało?

bziubziuś jakoś czuję wciąż niedosyt i treningowo i z michą bo czasem tej kawy za dużo wpada i orzechów no ale nie narzekam bo nie ma prócz tego żadnych odstępstw. Chciałabym więcej czasu na aero poświęcić - brakuje mi biegania, roweru ale możliwości brak, Czekam aż mały podrośnie to będzie ze mną biegał


Marta a Ty gdzie się podziewałaś? brakowało tu kogoś do ochrzaniania trening jeszcze 2 tygodnie a potem...ciąg dalszy zapyerdalania. Marta a co z michą jak chcę się rzeźbić to wystarczy jak jest bilans zerowy??? Zmieniać coś? bo tak jak jest waga stoi w miejscu a delikatnie spadają/zmieniają się obwody więc chyba o to chodzi. Z wiosennych porządkó odpadam, za dużo mam wydatków z małym i finansowo niedaję rady

Zmieniony przez - terco w dniu 2011-03-27 16:54:06

Zmieniony przez - terco w dniu 2011-03-27 16:58:32

Aaaa, bo wiesz... Zdecydowałam się ten doktorat w końcu napisać

Zrobimy tak: przez te kolejne 2 tygodnie będziesz ciągnęła na takiej kaloryczności jak teraz, a potem pomiary, zdjęcia nowe i startujemy z nowym treningiem i dietą

doktorat zazdroszczę, ja bym chciała podyplomówkę zrobić ale w Poznaniu nie ma a w innym mieście póki co mało realne mi się wydaje ale czas leci szybko mały podrośnie to pomyślę o sobie

Marta zdjęcia?weź mnie nie dobijaj, właśnie zjadłam paczkę paluszków i od godziny kombinuję co jeszcze zjeśćzyebany dzień a właściwie 3 ostatnie dni. Jak nie wrócę do pracy i nie ruszę tyłka z domu to czuję że będzie coraz gorzej
***** muszę się ogarnąć, a przyda się czysta miska żebym choć pod tym względem nie czuła się tak beznadziejnie a czuję się jak kura domowa i więzień we własnym domu. Koniec użalania

Terco nie łam się kurna coś się klimat udziela w dziennikach, też się przez chwilę użalałam, że mam parcie na słodycze, ale jak widzę, że kolejna ma taki nastrój, to odechciewa się marudzić kopas w dupas i trzymamy się

Wy laski doktorat, podyplomówka, a ja marzę żeby w końcu skończyć te studia choć myśli o doktoracie czasem nachodzą ( jak mam mały odpoczynek od magisterki )

kurna ale ja parcia właśnie nie mam ani na słodkie ani na te paluszki, po prostu wkurv i zdołowana chodzę i wpyerdzielam jakbym sama sobie na złosć robiła spoko nie zrzędzę już, po prostu pierwszy raz w życiu czuję się uzależniona od innych, nie pracuję nie mam swojej kasy i nie mam jak wrócić do pracy bo mały potrzebuje opieki co wszystko razem mnie frustruje i doprowadza do szału.

A z optymistycznych byłam u zayebistego fryzjera i wkącu wyglądam jak człowiek A co do pracy to przynajmniej nie wrócę do starej i mam motywację żeby czegoś sensownego poszukać...proszę jak się optymistycznie zrobiło, idę wykonać 11 burpree.

Nic nei poprawia tak nastroju jak dobry fryzjer, kosmetyczka itp. kurcze dla silnej babki to psychiczny kłopot jak jest uzalezniona od kogoś a swoją drogą jak mały się miewa??

mały od dwóch dni odstawiony od sterydów, trochę obsypany ale rujnujemy się na elidel i ładnie działa. A któraś z dziewczyn mi napisała że jakiś czas się czuła jakby było tylko dziecko a ona była jego przedłużeniem...no to właśnie takie mam czasem wrażenie brrr Im dłużej w domu siedzę tym bardziej się boję powrotu do pracy, zdziczeję w tym moim lesie

dobry fryzjer to jak sesja u psychologa hehe