szpila dobry jest
widzialem kilka osttanich walk - wszystkie w 1-wszej rundzie
Lennox stwierdzil ze to nieoszlifowany diament - jesli sie ustabilizuje to moze byc glosno o nim
dzis sie okaze jak sobie poradzi z lepszejszym przewciwnikiem
...a co do mnie - to chooyowo jak zawsze wyszlo.
Ale ile moze byc z gorki
Zawsze bywalo pod gorke - to tez teraz musialo cos wypasc.
Pewnie po kilku tygodniach sie przyzwyczai organizm do wysilku (w pracy) i wogole zmiany wszystkiego - bo teraz wstaje 3h wczesniej niz jak kladlem sie spac przez ostatnie 2 lata
tak wiec zmiana ogromna.
Po drugie lapy tak mnie naqrwiaja - przedramiona - ze ciezko cos zlapac.
Ciezka praca fizycznie nie jest - w sensie ze podnosze ciezkie rzeczyu - to nie - ale podnosze lekkie tyle ze fchooi duzo.
Jak lapy nie cwiczone dlugo - to nawet jesli to karton (!) to po kilku dniach chwyt daje znac o sobie.
Tak - jak mnie nie wyyebia - jeszcze ze 2 tygodnie i sie ustabilizuje wszytsko i moze nawet
na silke po pracy bede smigal.
Na razie po pracy to mam ochote yebnac sie do wanny i lezec
Jak juz wszytsko sie unormuje to dalej wezme sie za reduckje - bo dociac sie musze.
Tak jeszcze z 4 cm w pasie i bedzie lux.
Na razie jest 83-84cm - ale to foty dam jutro.
Plan jakies ~82 (czy 80) bylo - bo juz nie pamietam - wiec duzo nie zostalo ale zawsze najbardziej sie zaluje gdy sie konczy tuz przed meta.
.....a osobiscie bardzo zaluje bo chcialem pokazac ze takim podejsciem da sie zrzucic smalec z bebzona i- podesjciem czyli na J/NJ i luznym sposobie odzywniania sie - nie na kuraku i suchym ryzu.
Choc i tak spadlo juz sporo - to jednak troche jeszcze zostalo - i tego najbardziej szkoda.
Ale ogarne sprawy i bede jechal dalej,pewnie juz off line - ale bede.
pozdro
btw-szpila wychodzi na ring
...ide wyebac loda
