Dzień Wolny
Do kości dziś w robocie przemarzłem, na wylot prawie. Tym samym, dziś miast moczenia dupska w morzu posiedzę z godzinę w łaźni. W końcu i tu morko i tu a czuję że trochę relaksu i rozciągania po relaksie się przyda bo w nogach jeszcze dziś rano poprzedni tydzień siedział.
I podsumowanie owego tygodnia
Zgodnie ze wskazówkami Friela, w tygodniu raczej intensywnie. Waga powolutku w dół, póki co nic nie będę obcinał bo i objętości trochę w tym tygodniu przybędzie i robota trochę cięższa się zapowiada.
Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2020-11-09 17:30:04