Julita23/Dziennik-redukcja

Zostałam wywołana, więc jestem

Julita, Ty się trenerem nie przejmuj, tylko rób swoje.
Przechodziłam przez to samo i wiem, że na początku ciężko przekonać samą siebie to zmiany nastawienia, bo skoro ktoś, kto teoretycznie jest ekspertem w tej dziedzinie (mowa o "trenerze" ) musi mieć trochę racji. Jednak nie zawsze tak jest.
Ćwicz, tak, jak Ci Obli radzi, a będziesz zadowolona

Powodzenia

Ach...byc kobietą........
PMS daje się we znaki dzisiaj..mam ochotę rzucic całą tą dietę i wybrac się na ogromne lody, albo zjesc paczkę żelków (HADESQUAD przez to zdjęcie w dzienniku teraz cierpię), albo ewentualnie własnej roboty czekoladki Obli, których zdjęcie wystawiłaś w jakimś blogu.Myslałam że tu znajdę wsparcie,a tu kuszą do złego...ehhh
Ale panuję nad sytuacją póki co, CHROM zażyłam i mam nadzieję że dam radę Póki co dieta idzie zgodnie z planem..

P.S. musiałam trochę pomarudzic, od razu mi lepiej

Nie marudź, tylko ćwicz siostra! Nie ma, że mi się nie chce!

Ja wychudłem, straciłem siłę, a wracając do formy trzeba trzymać dietę i ćwiczyć (na razie) śmiesznymi ciężarami. Ale będzie dobrze. Musisz postawić sobie jakiś krótkoterminowy cel. Mój to 85 kg (i 100 cm wyskoku). Wtedy łatwiej o motywacje i skupienie.

Oj gdybyś tylko wiedział Braciszku jakie spustoszenie może siac PMS
Ale dzięki za "kopa"..już mi lepiej Jutro rano pędzę na siłownie i zabieram się ostro za cwiczenia

Julita na PMS to lody dozwolone silna masz wole ... mnie jak naleci to nie ma przepros

Wiesz głupio mi tak jakoś w 4 dniu diety zabierac się za lody
Muszę chociaż miesiąc ściśle stosowac się do tej diety wg planu..szkoda tylko że tak na początku drogi mam spadek formy
Wogóle moje słabosci to lody, żelki i musli...czasem nie ma bata-ULEGAM

julita23 ja jesli chodzi o zelki mam dokladnie to samo nie moge sie im oprzec co kilka dni zjadam kilka co prawda kupuje bez tluszczu i z fruktoza zamiast zwyklego cukru ale sam fakt ze nie moge powiedziec nie zjem jest dramatyczny dla mnie

i z fruktoza zamiast zwyklego cukru


to jeszcze gorzej

Właśnie poczytałam na sfd o fruktozie
Ja ogólnie nie jestem za produktami light, słodzikami i innymi produktami niby dietetycznymi...coś odejmą to coś innego muszą dodac. Jak mam kryzys to ulegam czasem i zjadam coś zakazanego, ale generalnie cwiczę silną wolę i trzymam się diety. Moja zasada: łatwiej nie zjeśc pierwszego kęsa niż nie sięgnąc po następne. Spawdza się!

Julita swieta prawda