Mój problem z wagą zaczął się po 4 latach weganizmu. Przez 2 kolejne jakoś żyłam z tym dodatkowym balastem. To jednak ostatecznie okazało się że moja dieta doprowadziła do problemów z przemianą tłuszczową, z winy skaczącego poziomy hormonu TSH (zapamiętałam nazwę bo podobna do nazwy polskiego zespołu TSA ;)). long story short, musiałam zacząć jeść mięso, co miało pomóc. nie pomogło. byłam na zalecanych dietach(w tym monodietach zbożowych). nie pomogło. brałam meridię. nie pomogła. a trwało to jakieś 1,5 roku.
mam dość bycia króliczkiem doświadczalnym. po pół roku przeglądania tego forum postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręcę, a także powierzyć je waszym ;)
kobieta
wiek 20
wzrost 179
waga 81
talia 87
biodra 110
klatka piersiowa 107
biceps 29
pierwszy raz się mierzyłam, więc może się okazać że zrobiłam to zupełnie źle. zatem jeżeli kłamię, to zupełnie nieświadomie :)
od tygodnia jestem na diecie, starałam się brać pod uwagę wskazówki z działu odchudzania.
I
5 łyżek płatków owsianych
200ml mleka
otręby/zarodki
czubata łyżka orzechów/ziaren
banan
II
jogurt naturalny
otręby/zarodki
orzechy/ziarna
jabłko lub inny owoc(tu przyzwyczajenie, uwielbiam owoce, czy to duża zbrodnia? obiecuję że w nastepnych posiłkach się nie pojawią)
III(przed-) i IV(poterningowy)
100g piersi z kurczaka
50g gryki/ryżu/kaszy perlistej
warzywa
V
biały ser/jajko
"TRENING"
5 dni w tygodniu 30 minut marszobiegów, za jakiś miesiąc powinny być to biegi i mam nadzieję, że ich długość, a moja wydolność będzie wzrastać.
ćwiczenia na brzuch
plan podpatrzyłam od alexy, która podpatrzyła od sihai(zdaję się), która otrzymała od obliques.
rozciąganie, kiedyś ćwiczyłam jogę, chciałabym wrócić do gibkości. muszę przyznać że juz po tygodniu strechingu widać jakiś postęp.
każda rada na wagę złota, dopiero zaczynam. mam nadzieję prowadzić dziennik systematycznie. a zdjęcia powinny sie pojawić jak tylko zagonie chłopa do ich zrobienia ;)
pozdrawiam!