Gruby Baha i rozmowy studenckie, czyli spampost w C/S

Dobra whiskey nigdy nie jest zła

Ja bardzo lubię JD z colą.
Jacka Danielska z colą i lodem nauczyłem się pić w Szkocji i piłem to zamiast piwa - bo kosztował tyle samo co zwykły browar
Tutaj juz nie ma tak dobrze niestety

Jakby podawali JD w cenie browara to bym zniszczył zapasy JD w lokalu . Niestety u nas taki zestaw to okolo 30zł a ktorym jest 50ml JD a zeby sie nastukac trzeba przynajmniej pol litra JD więc wychodzi czysta kalkukacja 300zł przy barze.

dlatago w klubach zostaje przy JW + cola

10 zł



8 zł JW red 50

+ 0,2 coli 2 zł

o,2 starcza na 2 kolejki
więc klejka druga 8 zł

He, pamiętam jak uczyliśmy szkotów wódkę pić. Na raz i przepijanie. Patrzyli na nas jak na psycholi jak waliliśmy kielon za kielonem
Ja sie nie mogłem nauczyc powoli sączyć whisky, jakoś mi to nie podchodzi.




;)
http://www.whisky.pl/aktual.htm

Zmieniony przez - emceha w dniu 2007-01-24 14:52:25

Nie zapomnę imprez z Amerykańcami - na pierwszej imprezce wszyscy mi obiecywali, że mnie upiją. Nie dali rady
Na drugiej podeszli do tego taktycznie - zmieniali się chyba w sześciu. Do tego miksy wódki, whiskey, piwa, tequili i jakichś dziwnych trunków. Nie dałem rady...

Ale byli z siebie dumni następnego dnia, normalnie nie zapomnę tych uśmieszków pełną gębą...

A dowóca kompanii jak mnie przedstawiał na początku to ostrzegał - on jest z Polski, z nim się nie pije.
Sam był kiedyś w Drawsku, to wie
Najśmieszniejsze jak spotkałem kiedyś na palarni jednego pułkownika - świeżo co z Iraku wtedy wrócił. Zobaczył flagi na moim mundurze i od razu walnął: Dżień topry pani, poposze dwie pifa
Po czym dodał, że był w Drawsku dwa razy.
Myślałem, że się na plecy położę ze śmiechu

Dżień topry pani, poposze dwie pifa

Ło żesz, chyba bym się skończył ze śmiechu

Co zaś do "on jest z Polski, z nim się nie pije"-można tylko przytoczyć sędziwą już anegdotkę:

Z pamiętnika młodego marines podczas wspólnych szkoleń wojskowych.
-Poniedziałek-piłem z Polakami.
-Wtorek-chcę umrzeć!
-Środa-znów piłem z Polakami.
-Czwartek-szkoda, że nie umarłem we wtorek...

Gdzies czyałem artykuł, ze w Syrii arabowie na targowisku jak poznaja Polaka to wołają zachęcająco "*******laj" i "****a" zeby go przyciagnac do stoiska

Kumpel był w tym roku w Tunezji i w Algierii. Opowiadał, że najczęstszymi tekstami jakie się tam słyszy na bazarach są:

" Hey... come here, you want hashish, hashish my friend?"

A gdy sprzedawca dowiadywał się, że kumpel pochodzi z Polski:

"Polszka..? Kurva, kurva... hashish, hashish my friend?"

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2007-01-24 15:11:11

Ja jak bylem w Bulgarii to byla taka knajpa z kebabami gdzie jak widzieli Polakow to krzyczeli:"Zaj.ebane zaj.ebane w kosmos kebaby"