Zmieniony przez - glodzilla w dniu 2017-06-06 16:27:24
Zmieniony przez - glodzilla w dniu 2017-06-06 16:27:24
06.06 DNT 37 tc
Aktywność: Spacer pół godziny plus chwila ćwiczeń na rozruch w domu. Do tego w ramach aktywności zawiezienie kota na smyczy do weterynarza- można się nieźle upocić oraz prace ogródkowe na balkonie- sadzenie ziółek cz. 1 :D
Samopoczucie: Bardzo dobrze. Byłam dzisiaj na kwalifikacjach do Domu Narodzin, gdzie chciałabym rodzić i się denerwowałam tą wizytą bo mi bardzo zależy. Wszystko poszło zgodnie z planem, jestem wstępnie zakwalifikowana i mam polecenie naturalnego przyspieszania porodu co by nie przenosić, więc metody na S będą stosowane. Zacznę spokojnie od spacerów :P
W związku z tym, że wszystko poszło ok umówiłam się już doula- moją osobistą asystą do porodu :) Takie tam wymysły.
Suplementy: mama DHA,
Dzisiaj dzień chlebowy bo musiałam wstać o 5.30 żeby być w szpitalu rano i mi się szykować nie chciało.
Śniadanie: twaróg z truskawkami, chleb
Przekąska: zupa krem z brokułów z parmezanem i kiełkami
Obiad: Pulpety z mięsa z ud kurczaka na parze w sosie pomidorowym z chlebem, banan
Przekąska jabłko
Kolacja: Omlet z pieczarkami i mozarellą
Ciastki Brak
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Fajny pomysł z doula. Mi podczas porodu towarzyszył mąż ale z perspektywy czasu uważam że to był jednak za duży stres dla niego
Trzymam kciuki, dla mnie końcówka była najgorsza
glodzillaMój Młody tak się zadomowil w brzuchu, że nawet metody na S nie pomogły ale moja teściowa każdą ciążę przenosila więc może to rodzinne.
Fajny pomysł z doula. Mi podczas porodu towarzyszył mąż ale z perspektywy czasu uważam że to był jednak za duży stres dla niego
Ja m.in. dlatego się na doule zdecydowałam, bo zauważyłam że podświadomie wymagam od niego tego co doula mi może zapewnić. A tak będzie się mógł skupić na przeżywaniu :P
07.05 DNT 37 tc
Aktywność: Kurcze nie pamiętam... Wiem, że dzień zalatany. Zaliczyłam wizytę u fryzjera- najlepsza wizyta w mojej historii :D Mamusia musi być piękna :P A tak szczerze to nie wiem czy później będzie czas więc po 7 miesiącach trzeba było coś z włosami zrobić :P
Suplementy: mama DHA,
Śniadanie: Owsianka na mleku
Przekąska:
Obiad: Kurczak grillowany, frytki z piekarnika, sałata, pomidor, cebula
Przekąska Popcorn w kinie
Kolacja: Jajecznica z pieczarkami, chleb
Ciastki brak
Byliśmy w kinie na Wonder Woman. Dopiero po drugim Trailerze przekonałam się, że w ogóle chcę obejrzeć. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Jeden z fajniejszych filmów DC jakie ostatnio widziałam.
08.06 DT 37 tc
Aktywność: Forma w ciąży. Dużo przysiadów i ćwiczeń na łapki. Waga mi się daje we znaki, bo jak robiłyśmy przysiad w wykroku to mnie kostki bolały.
Samopoczucie: Miałam dzisiaj mega powera.
Suplementy: mama DHA,
Śniadanie: Placki owsiane z musem z jabłek
Przekąska: -
Obiad: Kasza jaglana, quinoa, jarmuż, kurczak i warzywa
Przekąska lody z bananem i musem jabłkowym
Kolacja: Omlet owsiany z jarmużem i warzywami
Ciastki lody jw.
Może zamiast tc. będę pisać ile dni zostało :P 18 dni do terminu
Dzisiaj na siłowni myślałam, że padnę. Mamy dwupiętrową siłownię. Szatnia na -1 przystosowana dla niepełnosprawnych i mam z wózkami. I dzisiaj widziałam dwie osoby jak korzystały z windy. Zdrowe. :P Jakoś mi się to kłóci z dbaniem i zdrowie i chodzeniem na siłownię :D
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
09.06 DNT 37 tc
Aktywność: Tylko spacer
Suplementy: mama DHA,
Śniadanie: Gofry z musem jabłkowym i domową nutellą
Przekąska: Chyba nic
Obiad: Spaghetii kukurydziane z mielonym mięsem z kurczaka
Przekąska Gofry z truskawkami i niestety bitą śmietaną.
Kolacja: Ryż na mleku z truskawkami i śmietaną
Ciastki Brak no ale ta bita śmietana mnie zgubiła. Dobrze, że się szybko skończyła :P
10.06 DNT 37 tc
Aktywność: Spacer połączony z piknikiem
Oglądaliśmy Zwierzęta Nocy. Jak dla mnie super duet aktorski a film nietypowy. Trzyma w napięciu i daje do myślenia. Bardzo mi się podobał.
Samopoczucie: Dobrego samopoczucia i sił witalnych ciąg dalszy. Przyznam, że końcówka 3 trymestru jest na prawdę super :P Puchnę co prawda i nie mi kostki zniknęły na chwilę ale nie jest to aż tak uciążliwe.
Suplementy: mama DHA,
Śniadanie: Omlet z truskawkami, sok z marchwi, jabłka i selera
Przekąska: mrożona kawa z lodami i bitą śmietaną. Szczerze mówiąc biorąc pod uwagę jaka to bomba to mnie smak nie zachwycił więc pozostaję przy wersji podstawowej
Obiad: Pierś z kurczaka z serem topionym i suszonymi pomidorami w szynce parmeńskiej duszona w bulionie, ziemniaki, pomidory z bazylia
Przekąska mini gofr z truskawkami, bitą śmietaną i domową nutellą
Kolacja: jajka sadzone, pomidory z mozarellą i rukolą, szynka parmeńska
Ciastki -
11.06 DNT 37 tc
Aktywność: Dzisiaj będzie chyba leniwy dzień.
Samopoczucie: Super. Mam mega wenę kulinarną ostatnio. Na instagram wrzucam fotki na bieżąco chociaż nie wszystko jest fotogeniczne- np. dzisiejsze knedle się nie nadawały :P Ale to przyjemne uczucie. Miałam plan przez całe L4 tak sobie folgować w kuchni, ale często brakowało energii i wtedy sprawdzone, proste rozwiązania były najlepsze. A teraz mnie na gotowanie wzięło. Dzisiaj na pewno jeszcze pierwszy pasztet będę piekła :D
Suplementy: mama DHA,
Śniadanie: Omlet marchewkowy (marchew z sokowirówki z soku z wczoraj) z bananem, truskawkami i jogurtem
Przekąska: Popcorn + mirinda w kinie
Obiad: Knedle ziemniaczane z truskawkami i śmietaną
Przekąska -
Kolacja: sałatka z krewetkami i sosem czosnkowym
Ciastki -
Może jedzenie nie jest mega dietetyczne ale myślę, że jak przygotowane w domu to nie ma tragedii. Staram się po swojemu uszczuplać przepisy- lepszą mąką, niewielką ilością słodzika zamiast cukru lub miodem itd.
Byliśmy dzisiaj w kinie na Słonecznym Patrolu. Nie chciałam iść, bo bałam się że to będzie straszna chała. Oczywiście to nie film wysokich lotów, ale się uśmiałam.
Dzisiaj zrobiłam pomiary. To może już ostatnie przed porodem, bo zostało 15 dni to terminu. Więc przy okazji wrzucam podsumowanie zdjęciowe. Jakiś opis może walnę później, bo teraz nie mam weny :P
Waga ostatnio trochę przystopowała, ale i tak plus konkretny. Jak już stuknęło +20 to obawiałam się że skończę na +25 więc w sumie się cieszę, że na tym się nie skończyło :P Ale i tak cm nie tylko w okolicach tułowia pokazują, że będzie z czym walczyć. Już się nie mogę doczekać :D
W gratisie wrzucam trochę fotek z sesji, którą robiła mi znajoma. Taka pamiątka- jak się kobieta umaluje i ubierze to nawet z 20 kg nadbagażu może ładnie wyglądać :D
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Jeszcze się stąd nie zmywam :D Jutro w planach trening więc i wypiski jakieś tam będą.
Ps. zdjęcia w domu też nie do końca oddają stan rzeczy, bo nie widać mojego mega cellulitu. Jakaś magia a nic nie poprawiałam. Ale uwierzcie, że tam jest :P Mam nadzieję, że jak woda zejdzie i hormony wrócą do siebie to trochę zejdzie...
BTW Jusiel organizuje wydarzenie Mama wraca do formy i się zainteresowałam. Jednak ciężko mi planować jakiekolwiek konkretne działania jak nie wiem ile czasu zajmie mi ogarnięcie się z małym. No i na pewno z ćwiczeniami poczekam ciut dłużej. Tzn. mam plan takich ćwiczeń rehabilitacyjnych na czas połogu, więc jak mi się uda je wdrożyć to będzie fajnie. Ale z powrotem na siłownię myślę, że te 8 tygodni trzeba poczekać. A tam mi trenerka napisała, że już po miesiącu można. Nie wiem w sumie jakie ćwiczenia miała na myśli ale lampka mi się zapaliła i trochę straciłam zaufanie.
Zmieniony przez - paula.cw w dniu 2017-06-11 16:10:03
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Naprawdę piękne zdjęcia.
Nadają się na wystawę fotografików.
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- ...
- 198