Trening nr. 38
1.5/5/5/5/5 Podciąganie Taktyczne
2.5/5/5/5/5 Przysiady
3.7/7/7/7/7 Dipsy
4.6/6/6/6/6 Archer pompki
5.10/10/10/10/10 Podciąganie kolan do klatki piersiowej
6.5/5/5/5/5 Pół pistolety
7.L-sit = 15 sec, 1 min przerwy, 15 sec
8.Plank = 30 sec, 1 min przerwy, 15 sec
+
Rozciąganie ze strony:
http://www.kulturystyka.pl/atlas/stretching.htm
Całkowity czas treningu: ( z rogrzewką i stretchingiem)
1:05:27 (h:mm:ss)
Przerwy:
1. 2min/2min/2min/2min
2. 2min/2min/2min/2min
3. 2min/2min/2min/2min
4. 2min/2min/2min/2min
5. 2min/2min/2min/2min
6. 2min/2min/2min/2min
Pomiędzy ćwiczeniami: (1. a 2. itd..)
2 minuty
Moje trzy grosze....
Podczas podciągania taktycznego zacząłem czuć, że pracuję moje ciało. Napięcie mięśni jednak dało trochę mocy do wykonywania. Tutaj, było 5 sec zatrzymania w 90 stopni, opuszczenie się , 2 powtórzenia, 5 sec, i 3 powtórzenia. Dziś, było ciężko nie powiem..
Przysiady nic ciekawego, bez obciążenia po prostu sobie są. Idą jak burza póki co..
Podciąganie kolan do klatki piersiowej podmieniłem za podciągnięcia palcy do drążka. O wiele inaczej, lepiej skontrolowałem pracę brzucha i poczułem go. Oczywiście starałem się robić to jednolitym tempem i do tego lekko napinać.
Dipsy świetne ćwiczenie, dziś dodałem 2 powtórzenia, to samo zrobię na następnym treningu ale dodam tylko jedno, więc suma sumarum 8 będzie. Może uda mi się dojść do poziomu 10-12 do grudnia i dodam obciążenie i od nowa pojadę lecąc od 5 powt do 12.. :) Taki replay.. Tylko wtedy dodam obciążenie.
Pistolety dziś robiłem tak jak radził Venc1lq, z krzesełkiem, tylko troszeczkę ambicja mi ruszyła i wziąłem niższe krzesło*(pufe)* małą, więc poczułem lewą nogę, ale prawa kozacko wyszła z opresji dzisiejszego treningu.
Pompki łucznika czułem się jakbym latał... Niby taka pompa, czułem że mięśnie troszkę zmęczone, spocony byłem, ale robiłem tak jak 1-szą serię, więc od razu dodałem 1 powtórzenie, więc idziemy tak jak z dipsami, ale tutaj o wiele wolniej.
Pozycje statyczne :
L-sit Najpierw to, bo lubię tą figurę jakoś tak sam z siebie.. Po prostu bez niej to nie trening :D
Plank tu zmniejszyłem, przez l-sit, bo już tak bardzo tyrać nie będę. W nagrodę wysunąłem bardziej do przodu ręce i poczułem się tak, jakbym robił to 1 minutę, więc bardzo dobrze :D
Ogólnie dzień dzisiejszy uważam za udany!!
Pozdrawiam i życzę zabójczych treningów :D
Nawiązując jeszcze do tutka z planch, z tym jeszcze pomyślę co zrobię.