spam post w alternatywnej drodze!

https://www.sfd.pl/Do_tych_co_prosza_o_ocene_planu_HST-t299348.html
Pozdrawiam.

Peponent, mógłbyś mi może doradzić jak ruszyć górę i środek klatki?

W wieku 17 czy tam 18 lat, kiedy zaczynałem przygodę z siłownią, wszystko mi rosło w takim tempie, którego już chyba nigdy nie zaznam. Choć człowiek nie miał zielonego pojęcia o treningu i diecie, to mimo wszystko jakimś cudem rósł. Rosła między innymi klata, powiedziałbym, że jak na tamte sucharkowe lata, to to był mój "produkt flagowy". Później różnie to bywało z tym treningiem. Rzucałem się i ćwiczyłem 3 miesiące, żeby później rok nic nie robić itd. Teraz mam 25 lat i jakoś od dwóch lat ćwiczę w miarę regularnie. Osiągi siłowe, są okej, wygląd też w miarę, waga w porównaniu do tych 6-ciu lat wstecz większa o ok. 18 kg z zachowanymi proporcjami ektomorfika, ale jest jeden szkopuł - właśnie ten środek i góra klatki. Tych kilka lat temu całą klatę jako taką miałem nieporównywalnie mniejszą niż teraz, ale była, jakby to ująć, "pełna" - robił się ten przedziałek aż pod samą szyję. Teraz mi tego właśnie brakuje. Nie wiem czy to wina treningu (nie sądzę - wtedy to nie był trening, a teraz ćwiczę naprawdę starannie i z głową) czy już tego braku burzy hormonów, a może gdzieś kiedyś po drodze przetrenowałem tą klatkę i dlatego się zblokowała...?
Wiem, że na górę dobry jest skos, na środek wąski uchwyt, przenoszenie sztangielki na głową itd. Ale ostatnio przerzuciłem się na HST i takie dodatki trochę by mi psuły plan. To jedna sprawa. Druga to taka, że ćwiczę w domowej "siłowni". Obciążeń nie brakuje, jest sztanga, sztangielki z możliwością dokładania/odejmowania obciążeń, sporo fajerek i... prosta ławeczka bez możliwości regulacji. Dlatego proszę Cię o jakieś rady odnośnie szczegółów wykonywania tych ćwiczeń, które są tu dla mnie dostępne. Czyli jaki stosować uchwyt, wysokośc opuszczania sztangi w wyciskaniu, rozstaw łokci itd. Wiem, że często polecasz dipsy, ale akurat w tym makro ich nie robię (robię po jednym ćwiczeniu na wszystko oprócz barków bo akurat na nie mam tym razem priorytet) . Po tym makrocyklu może zrobię z 6 tygodni splitu i znowu HST (a może i od razu po tym, jeszcze nie wiem) tym razem z priorytetem na klatkę. Będę wdzięczny za jakieś podpowiedzi odnośnie mojego problemu.
Dzięki

Szopqu, ja na środek klatki poleciłbym wyciskanie sztangi w węższym chwycie, ale sądzę, że chyba lepiej by się sprawdziło wyciskanie sztangielek - ruch jest głębszy.



PS. HST jest zayebisty.
Dziś będę robił piąty trening piątek a od początku treningu po ostrej chorobie zrobiłem już 1cm w łapie i ~4kg wagi (+1cm w pasie)

w koncu dzis wolne.... tylko silka zamknieta;/

Hah! I tu jest plus ćwiczenia na własnej siłce!

j\w

Nie ma to jak własna siłka

Same plusy prawie...

dubel...

Zmieniony przez - Lager90 w dniu 2009-11-11 13:29:45

w sumie na swilke co chodze to cwicze tylko ja ze swoimi kumplami, takze plusy sa i bym jej nie zamienil na prywatna, komercyjna silownie<nie>. Mimo tego w swieta nie mzoemy chodzic

Zapraszam do mojego dziennika. Takiego progresu po HST się nie spodziewałem:
https://www.sfd.pl/gkabulski/_blog/_masa_do_90kg-t425318-s84.html#post3 

Mam pytanko. Kończę HST po 6 tygodniach i robię przymusowe SD.
I teraz się zastanawiam czy w kolejnym HST zamienić przykładowo zamiast wyciskania na barki sztangi to hantle dać, a zamiast francuza, to dać wąsko, itd.
Ogólnie: czy zamieniać ćwiczenia czy nadal na tych z poprzedniego HST jechać?