Bez owijania w bawełnę - wypis z treningu:
=======================================================================
1.
podciąganie na drążku 4xMAX - (powt.)
15/10/10/9
2. wiosłowanie sztangą 12x30kg, 10x
40kg, 8x
50kg, 8x
60kg + 4x10 -
20kg
3. martwy ciąg 12x
50kg 10x
60kg 8x
70kg 8x
80kg
1. wyciskanie wąskim chwytem 12x
48kg 10x
55kg 8x
60kg 8x
65kg (przez pomyłkę zrobiłem 4 serie
)
2. unoszenie sztangielki zza głowy jednorącz 3x10 -
12kg
3. pompki na poręczach 3xMAX (do 15 powt.) - (powt.)
7/6/6
=======================================================================
Pierwsza seria podciągania zdecydowanie dużo lepsza niż bez wspomagania - 15 powt. to bardzo zadowalający mnie wynik. Potem już raczej normalnie, starałem się wykonywać max technicznie i z wyczuciem, żeby zbytnio nie obciążać bicepsów.
Wiosłowanie - 60 kg w ostatniej szło bardzo lekko. Czuję, że pod koniec ciężar mnie samego może zaskoczyć.
Martwy - póki co spokojnie, bez szarpania się. W następnym tygodniu będzie już hardcore.
Wyciskanie wąsko - jestem zadowolony. Dawno nie robiłem tego ćwiczenia i byłem zaskoczony, że 65 kg poszło tak lekko, bo właśnie nie lubiłem go z powodu małego ciężaru, jakiego byłem zmuszony używać. Teraz jest naprawdę si.
Sztangielka zza głowy - trochę brakowało mocy po wąskim, ostatkiem sił wykonywałem ostatnie powtórzenia.
Pompki na poręczach - mam je po raz pierwszy w planie tricepsu i muszę przyznać, że znakomicie pompują i dobijają ostatecznie mięsień.
Brzuch odpuściłem, bo prostowniki dostały w palnik.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony.
Spompowany triceps powiększył łapę do 40cm, więc norma.
Po treningu 30 parę min aerobów w dobrym tempie (umilowane walkami z Pride Bushido 13).
Wody wypiłem trochę za mało, bo ok 1,5 litra, ale i tak podchodziła mi do gardła przy martwym.
MAM OBIECANE ZDJĘCIA SIŁOWNI! Pojawią się wieczorem.
Póki co dam jedno z aero...
Końcówka rajdu...
Na koniec potreningowa porcja carbo+białko. W piątek dla odmiany wypiję gainera o smaku czekoladowym z domieszką białka waniliowego.
Don Garcia: fotki w żadnym wypadku nie są rozciągnięte. Na niektórym po prostu stoję bliżej obiektywu. Nigdy nie powiększałbym fotek, aby być szerszym w barkach, bo talia by na tym cierpiała. Zawsze twierdziłem, że mam szeroką talię, jednak w pasie nie mam dużo. Po poprzedniej redukcji było 71 cm i nie było już tego widać, a teraz przy, dla niektórych nieosiągalnych, 75 cm wydaje się szeroka - taka moja uroda. Mam dosyć rozbudowane skosy, bo kiedyś długo wykonywałem trening z priorytetem na nie , aby zakryć fakt, że mam szerokie biodra.
Przepisy dam w weekend z fotkami. Cieszę się, że komuś się przydadzą.
Pozdr.
Zmieniony przez - om w dniu 2006-12-16 19:01:34