Co do odpowiedzi na pytania, to niestety nie mogę być zbuyt wiarygodnym źródłem. To, co znam w tych sprawach, to niestety tylko to, co "ludzie mówili". Wiarygodni udzie - fakt - ale to nie zmienia tego, że nie byłem tego świadkiem ani uczestnikiem.
Zacznę od historii z Eyalem z z IKMF: Adamczyk czuł, że rozpada się układ z Douiebem i szukał dojść gdzie indziej. Na horyzoncie pojawił się Yanilov, który zaczął wchodzić w naszą część Europy. Najpierw Krzysiek Sawicki (będący jeszcze wtedy w Instytcie) poleciał na szkolenie do Netanii, później Adamczyk zaprosił Yanilova do poprowadzenia stażu w Bydgoszczy (w tym czasie Yanilov był już "po słowie" ze Stowarzyszeniem - to akurat wiem, by tego świadkiem i uczestnikiem byłem). Przyćmił Yanilovowi oczy ilością sekcji, ilością onstruktorów, ilością trenujących - i wygrał ilością. Zawyżoną w stosunku do rzeczywistości.
Chwilę później rozpadł się "związek" z FEKM...
A co do Eliny, to słyszałem tylko, że dostała papiery instruktorskie jako jedna z pierwszych "na piękne... oczy" i "pomagała" w decyzjach, nazwimy to, kadrowych. Potrafiła nastawić Adamczyka "za kimś" lub "przeciw komuś". Taki odpowiednik kardynała Richelieu (chyba tak to się pisze?)
Mariusz Ty wiesz co
izyda, jak wrażenia? Napisz coś o treningach...
Odpowiedź z https://www.sfd.pl/temat23273-strona46/#post13
Henxu, jeśli już chcesz porównać cokolwiek z KM, to zacznij od założeń, od celów - od istoty szkolenia. A dopiero później, na wypracowanej już jako-takiej wspólnej płaszczyźnie - można cokolwiek porównywać. Na razie swoimi tekstami wzbudzasz lekki ironiczny i cyniczny uśmiec na mojej paskudnej fizjonomii. Ale jak będziesz dalej pier.dolił takie głupot, to nie będzie wesoło. A i bana możesz wyłapać.
oczytaj tu wypociny bardziej doświadczonych ludzi (m.in moje) i postaraj się coś w tego wyciągnąć. Bo, niestety, nie wystarczy przeczytać - trzeba jeszcze zrozumieć...
Odpowiedź z https://www.sfd.pl/temat132027-strona3/#post15
COGITO: uwazam ze jezeli trener jest na poziomie to napewno wystarczy Ci jego nauka nie potrzebuje 4 czy niewiem ilu trenerow
Do samoobrony tak. Do czegoś więcej - niestety, to za mało...
COGITO: bo wiesz co moze sie stac ...
Jak będzie to skoordynowane, będzie wymiana informacji, to wyjdzie z tego MMA i trenowanie pod VT. Poszerzone o TTI i samoobronę.
COGITO: Do takiej ilosc trenerow trzeba zatrudnic jeszcze menagera zeby nimi kierowal
Nie menadżera. Po prostu jednego dobrego doświadczonego instruktora. Coś w rodzaju "instruktora przewodniego".
COGITO: Bo jak mi sie wydaje jesli jest jeden trener to to czego Cie uczy jest mniejszym lub wiekszym planem , krotko-trwalym lub daleko idacym
Dlatego niezbędna jest korelacja i wymiana informacji. Po prostu - poczytaj więcej o treningu przekrojowym, _Knife_ dość się namęczył, żeby to wszystko sensownie opisać.
COGITO: A tak przy okazji to w takim systemie uczyli u Adamczyka przynajmniej u nas byli dwaj trenerzy
No, wiesz - przez sam fakt "posiadania" kilku trenerów nie można mówić, że coś jest dobre. Musi być to po prostu dobrze zrealizowane. Najlepszy plan może pójść w piz.du, jeżeli się go chvjowo wykona.
Tyle, że jeśli chodzi o Adamczyka, to raczej mało prawdopodobne jest nawet dobre planowanie...
Pozdrawiam!
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba