Szacuny
0
Napisanych postów
116
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
1669
Obawin się Michał M że niema sensu z Tobą rozmawiać. Życzę sukcesu w bjj. Jeśli pytasz kim jestem to Cie rozczaruje judoga i od bez mała 3 miesięcy 17 lat. Mam 38 lat
Szacuny
205
Napisanych postów
13874
Wiek
-4399 dzień
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
158206
w wolnej chwili poszukam tego teamtu, żeby mi ktoś nie zarzucił, że to ja prześladuję KM
to KM przesladuje mnie, a dokladnie, własnie takie oszołomy, jak ten od "nabitej broni palnej".
Szacuny
11
Napisanych postów
765
Wiek
43 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
3916
Cos mi komp sfiksowal i nie pokazywal wszystkich wypowiedzi stad dubel moich postow...
Sowizdzal-rozczarowales mnie to fakt, tylko nie soba, a swoimi benadziejnymi wypowiedziami, moze wolniej uczysz sie nowych rzeczy, a moze za duzo razy rzucili tobna o mate, dosc powiedziec, ze takich bzdur juz dawno nie czytalem. Siedz sobie lepiej spokojnie w domu przed komputerkiem i za zadne skarby nie wychodz w nocy, zwlaszcza na Orunie-buahahaha.
Mi tez sie obilo o uszy to z broni palna
Swego czasu bylo o tym glosno.
Doradca dzialu grappling i C/S.
...nie powiedziales w ryj to nie powiedziales nic...
Szacuny
0
Napisanych postów
116
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
1669
Kreiten trenuje tyle o ile zwykle ze cztery do osmiu razy w miesiący jestem już trochę stary i a prócztego jestem od dziwo zawodowym radca prawnym. Judo pozwala uniknąć mi zawału. Karierę skończyłem po studiach aplikacja radcowska była nie stety ważniejsza. co do Micjała M. to smutne żadnych argumentów poza spotakamy się na macje, gadacie głupoty. Bjj jest wielkie. Powinien jeszcze dodać ze będzie nas szukał i nam wp****.Jaki jest sens takiej rozmowy nie wiem.Przez takich jak my oszołmów KM ma złą opinię? Czy któryś z nas kogoś obraził. Czy któryś z nas nie potrafi zapanować nad emocjami i musiał kogoś obrażać. KM jest km nie uprawiam go ale uważam, że opiera się na własiciwym założeniu. Rozwiązac problem.l Jak byłem młodym leszczeem to wydawało mi się, że jak wygram pojedynek na ulicy to jest to wszyscy otym będą wiedzieli i nikt mi nie podskoczy i bedę miał spokój . A potem okazało sie, że to g**** prawda. Wiele razy dawałem i sam dostałem. Ze tzw zwycięstw wynikało tylko tyle że miałem rozbity łuk brwiowy,złamaną rękę i mase siniaków, a i do tego kłopoty z MO a na prawku to duży problem. PO przegranych dokładnie to samo. Tyle . Unikać i umiec unikać to zwykle sporo więcej niż wygrać.